Wykorzystana...

coś czuje Regres że do 15:00 się nie dowiemy :D

Kiedyś bardzo się pokłóciliśmy... Napisałam do jego byłej, z którą ma dziecko...

Wiesz co autorko - ja myślę że to że on postanowił się z Toba rozstać jednak wynika nie z tego że tak po prostumu się odwidziało tylko podejrzewam że wina leży miedzy Wami i sam już ten wpis świadczy że musiałaś coś nawiwijać...

a on nie chciał, żebym to zrobiła, bo żyje z nią w przyjaźni...

pogadajmy o pierdoletach o 15.00 to ja koncze prace ;) autorko a cos wiecej ? Bo to ze ci zle juz wiemy ;)

Regres pogadajmy o pie**oletach o 15.00 to ja koncze prace Wiem Regres - bo Cię trochę 'znam'.... i lubię :D

poza kłótniami od czasu do czasu, nic nigdy między nami się nie wydarzyło. nic złego oczywiście. wiedział, że jest dla mnie najwazniejszy na świecie, mam wrażenie, że jesli przegięłam, to raczej w drugą stronę, za bardzo go kochałam, za bardzo ustępowałam, za bardzo chcialam, za szybko przebaczałam... Choc pewnie masz rację, i w takiej sytuacji wina leży pewnie gdzies po środku...

Wiem Regres - bo Cię trochę 'znam'.... i lubię " pracujemy obok siebie ;) Pomachaj mi jak to ty ;) :P:P:P a poważnie to miłego dnia nadgodzin nie bede trzaskał ...

miłego..

Tym razem to była już nasza ostatnia kłótnia. To jest już koniec. Coś tam jeszcze bredził, że chce dokończyć tą rozmowę, bo tego nie zrobił, gdyż wyszłam... ale co on chce mi powiedziec ponadto, że "to" nie ma sensu, bo sobie nie ufamy, że "nie bylismy razem", że "nie jesteśmy", że "potrzebowałby czasu, aby przemysleć, czy chce być ze mna, czy chce cos budowa, bo to są trudne pytania" (tak trudne, ale miał rok na zastanowienie)... co tu jeszcze kończyć... Żyć mi się nie chce.

do :ja też tak mam i to... nie romasuj w pracy. to chyba najgorsze co możesz zrobić. sama teraz o tym wiesz...