Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin86

moja dziewczyna mieszka w akademiku

Polecane posty

Gość marcin86
naprawde sadzicie ze przesadzam? czemu wszyscy stawiacie sie w jej sytuacji a nie mojej? bardzo mi ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulilulilu
moze znajdż sobie jakieś zajęcie, hobby np. zapisz się na jakiś kurs, siłownię, pływalnię. Nie koncentruj sie tylko na niej, żyj! Umów się z kumplami na piwo, cokolwiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sytuacja przedstawiona przez Autora jest bardzo powszechna i nie ma w niej nic, co kazałoby się zastanawiać głębiej nad złożonosicą. Na podstawie faktów i własnych obaw, które podał - temat jest wręcz trywialnie standardowy. Fakt1 - nic na siłę. Związek się może skończyć w akademiku, na stancji albo na bezludnej wyspie... taki wiek:) Fakt 2 - usilne trzymanie na uwięzi + nadmierna zazdrość = równia pochyła dla związku Fakt 3 - przebywanie wśród ludzi na miasteczku nie da się porównać z przebywaniem wśród ludzi poza nim. Co nie znaczy wcale, że ludzie na stancjach to sami grzeczni i cnotliwi studenci, a ludzie w akademikach to sami erotomani i alkoholicy. Faktów jest o wiele więcej, ale nie ma co się rozwodzić. Sytuacja jest przejrzysta. Jeśl;i ON się nie postara BYĆ ATRAKCYJNIEJSWZTYM od rówieśników - przegra batalię o związek. Chłopie - staraj się a nie szukasz dla niej złotej klatki. do akademika przychodzą/przyjeżdżają ludzie z zewnątrz, którzy mogą być bardziej atrakcyjni od mieszkańców. A co byś powieział na to, że ...ona by się obawiała o to, że ptjesli przyjedziesz do niej w odwiedziny - to będziesz podrywał jej koleżanki? Śmieszne i niedorzeczne, prawda? Ale tak samo śmieszne są Twoje obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
ale czy Ty nie rozumiesz ze studia i praca pochlaniaja mase czasu?nie dawno jeszcze tez mialam pretensje o mojego bo nie pisze caly dzien a on jak jest w pracy to niema czasu a jak sie robi cos co ie bardzo lubi to nawet sie nie mysli o telefonie,ja jak jestem na zajeciach to nie wyciagam telefonu nawet mimo ze bardzo mojego faceta kocham i tesknie.zrozum ze ona wie ze jestes i ze bedziesz ale nie moze byc na kazde Twoje zawolanie. Ty tez zawsze masz czas?nigdy nie jestes zmeczony?ja jak wracam z pracy po kilku klientkach to nawet mi sie palcem nie chce ruszyc zeby eske napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin86
ale ja to rozumiem bo sam pracuje fizycznie po 10 godz i nieraz nie moge napisac ale jak tylko malo chwile wolna znajduje to do niej pisze... wiem ze glupio to wszystko wyglada z zewnatrz. chyba rzeczywiscie musze przystopowac... ostatnio nawet myslalem o ty zeby jak najszybciej sie z nia ozenic ale to tez glupi pomysl bo ona napewno sie nie zgodzi.... no nic musze to jakos przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin86
nie sadzilem z kiedykolwiek w zyciu tak sie zakocham. nie widze swiata poza nia.. dla mnie jest calym moim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w
pewnie wyjdzie za mąż za intelektualistę a nie za takiego robola jak ty. Jedyna sznsa-zrób jej bachora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
moj facet tez pracuje fizycznie po 10 godzin i ja poniekad tez fizycznie wiec wiem jak to jest.a wysilek umyslowy (wyklady zajecia projekty) meczy bardziej niz mnie to co robie fizycznie albo Ciebie Twoja praca?w jakim zawodzie pracujesz tak poza tematem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie nic do przetrwania... Tu jest coś do radykalnej zmiany traktowania jej jako potencjalnej kandydatki do puszczenia Cię bokiem. Zastanów się, co znaczy dla Ciebie fakt, że ona mieszka w akademiku. Tak szczerze, czy chopdzi tylko o o to, że spotyka się z facetami? Bo wydaje mi się, ze trochę jej jednak zazdrościsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin86
tego tez sie boje ze bedzie wolala jakiegos studencika niz mnie... Co nie znaczy ze ja na stdia ni pojde. do tej pory nie poszedlem bo musialem pracowac ale za rok mysle pojsc na cos zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
to ze laska studiuje to nie znaczy ze musi wyjsc za intelektualiste?CZY KAZDY KTO PRACUJE FIZYCZNIE TO ROBOL DUREN I DEBIL?GDYBY NIE TACY ROBOLE TO BYS KUZWA NIE MIALA CO DO PAPY WLOZYC AUTAO NAPRAWIALA BYS SAMA ITP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie sadzilem z kiedykolwiek w zyciu tak sie zakocham. nie widze swiata poza nia.. dla mnie jest calym moim zyciem." Lecz się. teraz. Póki nie jest za późno. To tragicznie typowa sytuacja. Zrób cos ze sobą, inaczej zostaniesz w miejscu, podczas gdy ona pójdzie do przodu. ale z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MADULEK
to ze sie zakochal i nie chce miec juz innej kobiety to jest nie normalne??no nie sadze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin86
dziekuje za wpisy i dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mieszkam
w akademiku, a mój chłop nie ;p i nie mamy z tym większego problemu. Studia to czas na nowe znajomości, na odrobinę szaleństwa. Są imprezy w akademiku? Idź z nią, no przecież nikt Cię nie wygoni stamtąd, prawda jest taka, że musisz jej ufać, bo bez tego ani rusz. Poznaj jej znajomych, podejdź do tego z uśmiechem, a nie z bezradnością. Bądź dumny, że masz taką laskę, a ona jest z Tobą z własnej woli, bo Cię docenia i chce tego związku, a nie dlatego, że trzymasz ją w klatce i odchodzisz od zmysłów jak tylko zniknie z pola widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to ze sie zakochal i nie chce miec juz innej kobiety to jest nie normalne?" Nie. Nienormalne jest to, że dla niego ona jest całymświatem. To jest nienormalne. Człowiek powinien się rozwijać i mieć zainteresowania, żyć wśród ludzi. Takie jednokierunkowe myślenie prowadzi do prawdopodobnej chorej zazdrości i do rozpadu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
a ja bym chciala zeby moj facet nie widzial poza mna swiata.a on widzi prace prace i prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madulek z całego serca i szczerze życzę Ci, aby Twój facet jedbnak widział coś więcej niż tylko wizerunek ukochanje. Inaczej jeszt duża szansa, że za jakiś czas mu przejdzie, bo nie można kochać i tylko kochać taką sama, bezwarunkową i ślepą na świat miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
no i widzi cos wiecej niz mnie.swoja prace samochody ktore sa jego pasja hoduje pieski mnie tez bardzo kocha wiec chyba jest obrze tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
oczywiscie ze bym chciala ale cena ktora moge za to zaplacic jest za wysoka wiec moze lepiej nie kombinowac bo mozna przedobrzyc w te druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
mysle ze marcin86 tez to zrozumie ze taka ubezwlasnowalniajaca (yy jest takie slowo?) milosc jest fajna na poczatku a potem staje sie udreka. dlatego lepiej ze jest jak jest ja mam pasje moj chlopak tez a kiedy sie spotykamy jestesmy stesknieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowy rozsądek i równowaga w traktowaniu siebie i partnera, oddanie i zdrowy egoizm, lojalnosc i niezalezność są potrzebne w każdym związku, a właściwie jest to wyznacznik dobrych wzajemnych relacji. Powiedziałaś o tęsknocie. To chyba ta mała tajemnica, której nie wszyscy sa świadomi. Warto do siebie zatęsknić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulek
wszystko ma swoje plusy i minusy ale nie mozna calego swojego zycia uzaleznaic od drugiej osoby ani jej podporzadkowywac.tak mi sie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukanie jest spoko
👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuść sobie. Już pewnie masz rogi, jak stąd do księżyca. Panny w akademiku dają chętnie. Oj fajnie było na studia, fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie mądrze pisze Szukanie dziury w całym. Z tym, że w niektórych sprawach ma rację tylko teoretycznie. Związek, na początku zwłaszcza, raczej musi być irracjonalny, pełen zazdrości, przerysowań, jeżeli w grę wchodzą głębsze uczucia. Tego się po prostu nie da zracjonalizować. Na dłuższą metę trzeba jednak wyważyć pewne sprawy. Marcinkowi86 doradziłbym więcej luzu, wychodząc założenia, że co ma być, to będzie. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie ode mnie wszystko zależy. Trzeba sprawy zostawić trochę własnemu biegowi. Ona, nie szukając nawet kogoś innego, może po prostu spotkać kogoś, kto jej będzie bardziej leżał. I to jest jej i vice versa zresztą, twoje święte prawo. Nie jesteście małżeństwem, nie ma między wami oficjalnych zobowiązań. Niech więc decyduje czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny w akademikach
sie najbardziej puszczaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×