zmuszam męża do sexu, jestem załamana

niestety jest pewna grupa facetów którzy fantazjują o laskach z pornusa czy zdjęć dotyczy to tej grupy która wali sobie pod takie obrazki Jak wiecie te laski są retuszowane o idealnych kształtach ,bez żadnych wad w urodzie bo komputerowo zrobione ,ale oni tak do tego przywykli że normalną kobietę odbierają jako aseksualną jest to naprawdę poważny problem dla ich udanego życia seksualnego w związku

no własnie mają po prostu zaburzenia postrzegania, moj mąż nie raz bronił jakis tam dajmy na to gwiazd ktore są atrakcyjne ja mowie ze sa operowane i zrobione a on twierdzi uparcie ze nie ...paranoja i jak tu sie czuc piekną

do dyskusji.. kochana autorko, nieztety i ja znam doskonale ten problem, który tak starannie opisałaś w swoich wypowiedziach. Jestem mężatką bardzo długo a od kilku żyję w białym małżeństwie. Dałam za wygraną. U mnie cała "sprawa" wyszła na jaw od razu po ślubie. Po prostu nie mieliśmy nocy poślubnej, bo on był zmęczony. Po 2 tygodniach od ślubu nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę. Później probowałam wyegzekwować sex na różne sposoby. Było bardzo ciężko, ale po jakiś 2 latach coś drgnęło. Z czasem było nawet fajnie lecz jedna rzecz mi nie pasowała: nie chciał nigdy się kochać bez prezerwatywy. Cierpialam z tego powodu, zwłaszcza ze względu na to, że pragnęłam dziecka. I tak mijały długie lata. Dwa razy go zdradziłam tylko po to żeby sie dowartościować. Nigdy nie miałam kochanka jako takiego. Zaliczyłam poważną depresję przez jego zachowanie ale nadal jesteśmy razem. Zrezygnowałam z sexu tak jak on i żyjemy sobie jak brat z siostrą - jak to ktoś wyżej określił. Nie chcę cię bardziej martwić, bo i tak jesteś zrozpaczona, ale moim zdaniem nie czeka cię nic dobrego w tym związku. Kiedyś byłam 2 razy u psychologa z moim problemem u kobiety i u mężczyzny. Oni tez nie potrafili pomóc, powiem więcej facet-psycholog nawet nie ściemniał, że będzkie lepiej. Wręcz od razu mi powiedział, że szanse sa niewielkie aby sytuacja uległa poprawie. Trzymaj się dziewczyno. Współczuję.

Sam jesteś szmata, idź stąd bo nikt cię tu nie chce natrętny idioto, ludzi emają problemy, któych ty nie zrozumiesz bo jesteś wciąż dzieckiem i nim pozostaniesz głupcze.

temat,bliski wielu kobietom

Kochani wroce w poniedziaBek i opowiem jak minal weekend moich staran, moze wspolnie zaradzimy jak sprawic zeby nasi chlopcy nas zapragneli..... tak wiecie wrrrrrrrrrrrrrr

czekam z niecierpliwością...

:) powodzenia i mnie też życzcie , bo rownież mam zamiar wykorzystać ten weekend:)

Witajcie, także nawiązując do wcześniejszych postów, po długiej rozmowie z męzem, krzykach i czułaściach, krótko mówiąć doszliśmy do małego kompromisu, ja nie naciskam na sex, a On wykazuje wiecej inicjatywy( szczerze wiem, że i tak się za bardzo nic nie zmieni) takze poczekam jak to się dalej będzie miało........zobaczymy pozdrawiam

I bedziesz czekała w nieskonczonosc.. ja jestem po 3 latach takich układów i dupa.. seks ostatni raz był 1,5 tyg temu.. zrobiła mi loda..

obawiam się, że ten "układ" niczego nie zmieni, ale szczerze życzę powodzenia

Kochana mamy przejebane :) Kochamy ludzi którzy nie spełniają naszych oczekiwań.. Które wcale nie sa wygórowane. Szkoda ze my sie nie dobralismy wczesniej ;]

moze i faktycznie macie racje, ale rozwod mi narazie nie jestw glowie............nie mowie, ze chce sie do tej sytuacji przyzwyczaic, ale narazie to mi tylko pozostalo, mysle, ze sobie tu jeszcze popiszemy, zawsze jest latwiej, gdy czlowiek nie jest sam z takim problemem..............chociaz dziwne, ze czlowiek w takim mlodym wieku ma taki problem, to smutne..............

Hmm, ja jestem z moim facetem dopiero rok a już zaczynają się cyrki.I nie wiadomo w sumie o co chodzi, bo pornolów nie ogląda (wiem dzięki swojej inwigilacji:P) Tymczasem nie czuję się jak kobieta, może i jest seks, ale jaki...Bez pocałunków (bo on,, nie lubi się dużo całować''),pieszczot, wyrafinowanej gry i ruchów przed i w trakcie.Cała sprawa sprowadza się do zapytania czy mam ochotę na conieco, jeśli nie mam to nie podejmuje żadnych działań żeby mnie rozpalić zamiast tego się dziwi, że tej ochoty nie mam (co jest dla mnie nie do pojęcia....), a jeśli mam to po prostu ściąga bieliznę i jazda.Wstyd o tym myśleć a co dopiero pisać, ale co tam....Żeby było jeszcze śmieszniej uważa, że nie wiadomo jak mi dogadza i nie wiadomo jaki dobry jest.Paranoja.W ciągu dnia nie zdarza się w ogóle sytuacja, w której on do mnie podchodzi namiętnie mnie całuje, nie wiem chwyta za piersi za pupę cokolwiek.Zero ognia z jego strony, zostały tylko zgliszcza, o ile ten ogień kiedyś był.Generalnie zero kontaktu fizycznego majacego na celu obudzić uśpione to o owo, chocby tylko tak dla przekory.Za to właśnie jest to o czym wspomina autorka czyli przytulanie, zwykłe cmoki jak u cioci na urodzinach, częste telefony, interesowanie się moją osobą.I jeszcze jedno co mnie dobija.Mianowicie ZERO komplementów,jakbym się nie wystroiła wymalowała nigdy nie usłyszałam, że jestem seksowna, że nie może się oprzeć, nie komplementuje żadnej części mojego ciała, nie taksuje mnie wzrokiem, moge siedzieć z cyckami wywalonymi tuż przed jego oczami a on nawet nie spojrzy na nie!Mogę przejść się w seksownych majteczkach, nie śledzi mnie wzrokiem ani przez sekundę...Muszę sama sie dopytywać czy dobrze wygladam czy podoba mu się to albo tamto.Ufff dużo tego by było, ale.... chciałam się tylko wyżalić.A żeby nie było to próbowałam podjąć temat, rzucałam aluzje, dawałam do zrozumienia czego mi brakuje, tylko baran by się nie domyślił,a on nim nie jest!Aha musze jeszcze dodać, że współżyjemy od 4-5 miesięcy i na samym początku było wspaniale, aż tu z czasem zaczął niwelować stopniowo elementy miłosnej gry a efekt jest opłakany...Zastanawiam się czy on po prostu nie robi tego specjalnie żebym sama odeszła bo nie ma odwagi, tak mnie do siebie przekonywał, że teraz nie ma śmiałości przyznać, ze jednak mnie nie kocha, nie za bardzo go pociągam i pozostawia to mnie????

Safijko mam wrazenie, że mamy tego samego faceta, u mnie jest identycznie i chociaż my współżyjemy juz troszke dłużej, mieszkamy razem dosyć długo no i przede wszystkim jesteśmy malżeństwem to u mnie jest identycznie ale przyczyny nie znam.......i teraz po długich namysłach nie chce znać, kurcze Oni poprostu nie lubia sexu, bo Twój facet to chociaż zapyta się czy masz ochote na co nie co....a mój?? a szkoda mowic, przykre to wszystko.....

do asas1212: a Ty jakie masz rozwiązanie na istniejacy w twoim związku problem, czego oczekujesz od swojej kobiety?

przebieranie się jest fajne i faceci to kochają, tu masz kilka fajnych strojów: http://dyskrecja.pl/sklep.php/k221-Stroje.html?

no niestety u mnie jest to samo maz ma male potrzeby ja znalazlam sobie kogos ale mam wyrzuty sumienia zawiesilam moj romans ale mam ogromna ochote znow uprawiac dobry sex niewiem co robic

Brzmi to, jakby połowa opisywanych tu panów to kryptogeje...