Mąż mnie wyzywa od najgorszych!!!

Witam serdecznie i proszę o POMOC!!! Jesteśmy 2 lata po ślubie, mamy rocznego synka.Od jakiegoś czasu mój mąż zaczął mnie upokarzać, nawet w towarzystwie znajomych. Wyzywa mnie od pustych kretynek, poje....., popie........., itp(przy byle sprzeczce).Dochodziło również do wykręcania rąk. Najbardziej mnie boli to, że robi to przy maluszku, a przecież takie dzieciątko odczuwa takie emocje.Boję się co będzie dalej. Zaczęły u mnie występować dziwne tiki nerwowe, w sumie to płaczę przez niego prawie codziennie (cieszę się kiedy jest w pracy bo mamy wtedy spokój)Ja nie pracuję więc sama sobie nie poradzę, kiedyś wspomniałam, że mam już dosyć a on mnie wyśmiał i wyzwał i powiedział, że dziecka mi nie da.Nie wyobrażam sobie tego.Do Smyka też nie ma cierpliwości i krzyczy na niego. Nawet nie ma dla niego czasu po przyjściu z pracy, bo jest zmęczony.Proszę pomóżcie, doradźcie co mam robić!!! Boję się.

rozwiedz sie.

rozwod a co innego teraz cie tak traktuje wykreca rece a za raok cie pobije i twoje dziecko tez pewnie bic bedzie nie bardz glupia uciekaj i bierz dziecko pomysl kto mu da dziecko skoro on cie tak traktuje wystarczy ,ze zdobedziesz chodz jednego swiadka lub jedna obdukcje i koles nie ma szans dostac dziecka skoro i tak piszesz,ze ma je gdzies UCIEKAJ MOJA RADA

Tylko co ja sama zrobię??? nie dam rady utrzymać siebie i dzieciątka!!! Jest mi tak przykro, że jestem bezradna! Ale nie mogę słuchać już tych obelg.Chcę żeby mój mąż po przyjściu z pracy przywitał się ze mną, czule przytulił. Ja tak strasznie potrzebuję czułości od niego. Ale niestety cały czas słucham przykrych słów. Znajomi mi mówią żebym uciekała od niego.Niej jestem ani brzydka ani głupia, tylko w tym momencie beznadziejnie bezradna.

Aha i jeszcze jedno, jego ojciec traktuje w ten sam sposób swoją żonę, czy takie cechy mogą przejść na męża???