Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fuma26

jutro mu powiem PA!!!

Polecane posty

Gość rozumiem autorke
"czemu rozum nie moze zgrac sie z sercem" - to jest mój odwieczny problem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorke
co jest ważniejsze rozum czy serce? Czym bardziej opłaca się kierować? jakie macie doświadczenia? Czy ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowałam kierowac sie rozumem i o mały wlos bym wpakowała sie w nowy zwiazek z rozsadku .... ale po pewnym czasie oprzytomniałam i wysłuchałam serca ... bylo silniejsze :) i wrocilam do bylego , stalego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorke
a nie uważasz,że łatwiej się żyje z człowiekiem z rozsądku? tzn. np. lepiej mieć faceta zaradnego, który potrafi na siebie i na rodzine zarobić niż kierować się sercem i być z leniem którego się "kocha"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego sie takiego lenia pokochało ? jak do tego doszło :)nie mogłabym byc z kims kogo nie kocham i patrzec na nia codziennie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, jesteś niedojrzała i infantylna. Poraziło mnie to co przeczytałam. Ty się przed ślubem martwisz o płodność? Idź się zbadaj, zbadaj jego - po co się zastanawiać i gdybać. Nad mieszkaniem możecie się wspólnie zastanowić jak będziecie oboje pracować, może pomogą Wam też rodzice? Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem... Siedz i dalej gdybaj o pierdołach to stracisz to co najcenniejsze i zostaniesz sama jak palec! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraz z mamą, siostrą i przyjaciółką doszłyście do niezwykle błyskotliwych wniosków. Gratuluję głupoty. Zawsze inni decydują o Twoim życiu? Zastanów się czy tu aby nie chodzi o pieniądze.. może twój facet za mało zarabia by zasłużyć na ciebie bo go nie stać na zakup mieszkania gotówką. A z tym dzieckiem to mnie rozbawiaś - są lekarze od tego by sprawdzić płodność, wróżbiarstwo zostaw pani ze szklaną kulą bo żaden facet normalny nie będzie w stanie słuchać takiego chrzanienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....do autorki.....
Jeżeli uważasz,zę nie powinno dojść do Waszego ślubu to tego się trzymaj. Na samym początku może być super ale po jakimś czasie zauważysz wszystko to, w czym się różniliście. Z drugiej strony nie mówię, że tak będzie na 100%. Krótko przedstawię Ci moją sytuację: znalismy się z męzem 4 lata, które zresztą bardzo szybko minęły, tak jak Tobie 6 lat. Widziałam jego wady ale mówiłam sobie, że może to się zmieni. Z czasem poznawałam jego poglądy...byłam w szoku! Teraz jestesmy 1,5 roku po ślubie i dla mnie to jest szok. Nie da się żyć z kimś, kto ma tak odmienne teorie na pewne życiowe sprawy od naszych... mimo, że bardzo się go kocha. Pozdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do osoby wyżej - nie da się żyć razem, to znaczy, że planujesz rozwód?? rozumiem autorkę---> w życiu serce zawsze zwiedzie Cię na manowce. Warto wyjść za kogoś kogo szczerze kochasz, ale nie wolno stracić nigdy głowy. Jaki sens wychodzić za kogoś kogo kochasz, kto jednak ma zupełnie inne poglądy na życie i może na dodatek Cię olewa? ja podeszłam do tego rozsądkowo i odwołałam ślub. Żałuję jednego, że zaczęłam myśleć racjonalnie dopiero po ładnych kilku latach. A wystarczyło na początku znajomości przejrzeć na oczy, że wywijał numery od samego początku. "bo ja go kocham". I co z tego mam? przeciągnęłam kilka lat a przed ślubem poszłam w końcu po rozum do głowy. Ale tych lat nikt mi już nie zwróci. I tego przez co przeszłam i nadal przechodzę. A wystarczyło pomyśleć rozsądnie na początku znajomości - co soba reprezentuje ten facet? jakie są nadzieje na udany związek z nim w przyszłości? czy mamy podobne poglądy na życie? nie myslałam o tym przez tyle lat i żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorke
widze,ze nie jest dobrze się kierować ani rozumem ani sercem NAJLEPIEJ BYĆ SAMOTNYM!! czasem zazdroszcze samotnym ludziom, przynajmniej się nie kołatają i nie mają głupich rozważań.... juz mnie mózg boli od zastanawiania się co jest ważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sądzę że cie zdrowo pogielo
pierwsze, najdurniejsze twoje zdanie " wole adoptowac niz wydac kase na in vitro". powiedzmy: niech bedzie to 10tys, to przez 3 lata rata ok 300 zł. a ile chciałas na wesele wydać? nie 3 razy wyzszą kwotę?????wspołczuje priorytetów ja ze swoim mężem zupełnie inaczej postrzegamy życie: dzięki temu kazde z nas ma mozliwosc poznawania dyskutowania zglebiania swiata. beznadziejnie byłoby gdybysmy siedzieli i przytakiwali sobie. a gadanie o chorobie i innych sytuacjach które moga sie zdazyc nalezy traktowac z przymruzeniem oka: zycie weryfikuje nasze poglady gdy spogladamy sytuacji prosto w oczy. Wiec w sumie: Twój facet ma szczescie, ze go zostawiłas, na mocy orzeczenia zarządu w osobie mama i siostra. zenada!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×