Przeciwniństwa się przyciągają?

Podobno tak, ale do jakiego stopnia? Myślicie, że można pokochać tak po prostu kogoś, kto jest czyjąś zupełną odwrotnością, kto jest różny pod każdym względem i nie próbować go zmieniać? Czy może to po prostu fascynacja odmiennością?

A o co dokładnie chodzi? Arab, Ciemnoskóry? Czy po prostu różnica charakterów?

A o co dokładnie chodzi? Arab, Ciemnoskóry? Czy po prostu różnica charakterów?

jakbys zgadla. chodzi o chlopaka araba..

nie bądź głupia, nie mieszaj się w takie akcje.

ja myslalm ze Tobie o inne charaktery chodzi.,to bym cos powiedziala na ten temat hehe ale Arab...czytalam o takich zwiazkach albo w gazecie albo w necie..albo slyszlam od koleznki koleznki ze ktos tam kiedys tak sie zwiazal..i podobno z tego co slyszalam to nie wypala..ale widaomo sa wyjatki nie mowie ze tak musi byc i z Toba:) Ja osobiscie bym sie bala zwiazac..completnie inna kultura,inne obyczaje..kurcze ale jesli Tobie dobrze to wiesz..proboj:) sprobowac mozesz i sama zobaczysz jak sie sprawy potocza

mam kolezanke co jest z arabem juz 15 lat i jest superr

Im dalej w las tym ciemniej (czyt. MASAKRA). Zdecydowanie odradzam.

Przeciwienstwa sie przyciagaja, ale w obrebie tej samej kultury. Nie pakuj sie w zwiazek z wyznawca tej religii, obojetnie jak piekne slowka mowi i jaki teraz jest dobry!!

Arab zrobi wszystko, żeby zostać w UE. Będzie prawił Ci miłe słowa, komplementy etc. Najchętniej sprawiłby Ci dzidziusia i osiadł w Unii. Jeżeli już będzie pewny swego, może zamienić się w domowego tyrana. Chyba że chodzi Ci tylko o inne ciało. Strzelam że jesteś mało doświadczona w sprawach damsko-męskich. W Europie na Araba jako kandydata na partnera żadna nie spojrzy. Chyba że Polka.

dziewczyny, on jest zupelnie inny, no co wy. Tez naczytalam sie tych wszystkich strasznych opowiesci o Arabach, ale jestem niemal w 100% pewna, ze nas to nie dotyczy.... Haaid jest inny.... rany, teraz to mam metlik:(

Ja i mój narzeczony jesteśmy całkowicie odmienni. I z wyglądu i z zachowania. Dziwne, że całkiem nieźle się uzupełniamy. On dzięki mnie stał się spokojniejszy, ja przy nim bardziej imprezowa. Myślę, że najważniejsze, żeby istniały wspólne cele. Do innych rzeczy można się dostosować.

Ale Araba to bym się bała :O Nie słyszałaś tych wszystkich historii o uprowadzanych kobietach i dzieciach? :O

jestem niemal w 100% pewna, ze nas to nie dotyczy.... Haaid jest inny.... ale się uśmiałam :D :D :D Jeżeli to nie jest prowokacja, to powiedz mi dziecko ile ty masz lat? :D

młahahaha, każda tak mówi (moja siostra mówiłarównież...) a potem płacze. Pozwól, że Ci coś zacytuję z innego forum. nie moje, ale do bólu prawdziwe. Przystaw do swojej (krajowej) sytuacji. "Standardowym, zwykłym i do bólu typowym zachowaniem dostrzegalnej grupy naszych rodaczek jest puszczanie się za granicą, w trakcie prac sezonowych, wakacji lub emigracji. Nie zrobiłaś zatem niczego wyjątkowego, może cię zmartwię. To co przechodziłaś przechodziły przed Tobą tysiące Polek w różnym wieku w odniesieniu do uroczych Greków, wymuskanych Włochów, namiętnych Hiszpanów, wyedukowanych Kameruńskich poetów o imieniu Simon czy Nigeryjczyków o pseudonimie "Big Love" Jak większość pań z wymienionej grupy z uwagi na posiadanie pewnych kompleksów wynikających z wychowania w Polsce w pewnym okresie czasu stałaś się bardzo dostępna i chętna dla jednego ze wspomnianych powyżej mężczyzn. W tym konkretnie wypadku trafiłaś na starego, kutego na cztery nogi Greckiego ruchacza, nazwijmy go na potrzeby tej wypowiedzi Nikosem Stavrosem Kapadoupalosem, który to Nikos zapewne niejedną dorabiającą sobie u nich na wakacjach dupencję z bloku wschodniego już obracał. Jeżeli jeszcze wasza różnica wieku + fakt wspólnej pracy w jednym miejscu oznacza, że ów przyjemny Grek był twoim szefem, managerem lub miał wpływ na Twoje zatrudnienie, to mamy pełen obraz sprawy. Jak każdy sprytny Grecki ruchacz Nikos Stavros Kapadoupalos wyczuł Twoją podskórną, wywołaną wspomnianymi kompleksami, słabość do "południowców". Błyskawicznie zatem wczuł się w rolę, włączył szaleństwo w oczach, pewnie przyniósł różę albo dwie, rzucił jakąś anegdotę, może nawet się na wino wykosztował - nie wiemy. Osobiście obstawiam że wino było, w końcu jesteś "dziewczyną z zasadami" i bez tego by nie pociupciał. "

Można. Ale o wiele częściej przyciągają się podobieństwa ;) A to o przeciwieństwach to bujda

przyciągają się, bo są odmienne, nieznane, ciekawe - jeśli ktoś jest ciekawy świata, ludzi ale codzienne życie z człowiekiem, który jest moim przeciwieństwem? nie wyobrażam sobie w pewnych sprawach zresztą - nie może być kompromisów, musi być albo białe albo czarne jeśli ktoś ma odmienny gust, religię, światopogląd, cele życiowe - to ciekawie jest z nim pogadać, ale zupełnie nierealne - jest z nim stworzyć dobry związek

Kontynuując; Wkurzyłaś mnie bardzo. Ale tak naprawdę! Kontynuując moje typowanie; Jesteś albo: a) brzydka b) zakompleksiona c) i jedno i drugie. Dlaczego tak uważam? Gdybyś miała powodzenie, to nie spojrzałabyś w stronę smagłolicego Habiba czy jak mu tam. Nagle ktoś się Tobą zainteresował (=czujesz się doceniona a kompleks zaspokojony) i uważasz, że Pana Boga schwytałaś za nogi. Wstyd. Shame on you baby.

I autorka już nie zabrała głosu... ;] Mam nadzieję, że poszło w pięty.

bo jak za dużo przeciwieństw to w pewnym momencie jużpartnerom nie po drodze razem