Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malena27

Nie umiem polubic tego dziecka przez jego matkę!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Malena27

tak naprawde chodzi o siostre mojego męza, nigdy sie nie lubiłysmy, choc przed rodziną zadna z nas tego nie okazywała. nie ma miedzy nami jakiesj wielkiej nienawidzci ale sympatii tez nie ma. jest to kobieta egoistyczna, strasznie kłamliwa, no po prostu nie lubie jej, ani ona mnie.mamy do tego prawo. rok temu bratowa ta urodziła dziecko, wszyscy oszaleli na jego punkcie...oprócz mnie, nie lubie tego dziecka, no nie lubie tak samo jak jego matki, nie potrafie go jak ciocia wziac na rece czy pobawic się. to mnie juz męczy bo chyba rodzina zaczyna zauwazac co jest grane, kiedy kazdy podziwia jak karolek pieknie tanczy, a ja nawet na to nie spojrze. powiedzcie czy to normalne ze ja tak nie lubie tego dziecka? przeciez ono nic mi nie zrobiło ale nie moge sie zmusic do jakichkolwiek uczuc wobec niego. i to nie jest tak ze ja nie lubie dzieci lub jestem zazdrosna. sama mam 5-letnią ukochaną córeczke. od męza strony tez są w rodzinie 3,5 letnie blizniaki za które zycie bym oddała, a tego jednego dziecka nie potrafie polubic przez fakt ze nie znosze jego matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka głowa
krzywdy byś mu nie zrobiła, tak? to wszystko jest ok, nie rób sobie wyrzutow. Nie musisz go kochać, on ma od tego cały multum innych osób. Myślę, że jakbys przyszła do tesciów i dzieciak byłby tam sam, bez mamy, to byś na niego całkiem inacej patrzyła. Moze byś nie pałała wielką miłoscią, ale byś spojrzała na niego łaskawiej. Nie wyrzucaj sobie tego, nic strasznego sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malena27
naprawde? myslałam ze jestem jakims dziwakime. czasem udaje zagadam cos do małego ale tak naprawde nie chce mi sie do niego ciumkac czy go zaczepiac. nie wiedziałam ze mozna nie lubic dziecka, bo zawsze je uwielbiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jakbym siebie widziała
ja też nie lubie dziecka siostry męża bo nie lubie jej ani jej partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jakbym siebie widziała
i też prawie nie zwracam na nie uwagi ani nie ciesze sie tak jak wszyscy jak w wieku ponad 2 lat powie 1 słowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka głowa
Ja nie jestem wielką miłosniczka dzieci, ale też nie ma do nich jakiejś odrazy, są mi raczej obojetne. A jak na naszej klasie zobaczyłam koleżanke z podstawówki i jej zakazany ryj, ktory mnie doprowadzal do szału przez te 8 lat, bo taki z niej był kawał cholery i intrygantki, wstrętnego zakłamanego, podstepnego babiszcza, a potem jej dziecika, który ma taką samą gębę jak ona, to z miejsca go znielubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malena27
najgorzej mecyz mnie to ze musze udawac. wkurza mnie jak kazdy podziwia zaczepia małego i patrzą na mnie czy ja tez podziwiam, a ja nie umiem. musze udawac bo inaczej rodzina meza chyba by mnie zjadła. kiedy dzieci bawia sie razem wole wziac na kolana 3 letniego blizniaka i sie z nim pobawic niz to mnijsze dziecko bratowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jakbym widziała siebie
no!!! a myslałam tez se sama jestem, opowiadając komus moje odczucia do dziecka którego nie trawię bo drażnią mnie jego rodzice koleżanki nie mogły mnie zrozumieć, a dzieci moich kuzynek uwielbiam, kupuje prezenty, a tamtemu nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka głowa
A co to wy robicie za rodzinne zabawy z dziecmi? W mojej rodzinie czasem ktos tam do dzieciaka zagada, ale zwykle małolaty bawią sie miedzy sobą, ewentualnie ze swoimi rodzicami. Nikomu się nie chce do nich co chwilę "ciumkać" ani zaczepiac. ja jeszcze nigdy nie przytulałam cudzych dzieci - i mówię o dzieciach z rodziny, nie podchodziłam do nich, nie zagadywałam, nie zaczepiałam, inni czasem tak robia, ale nie zauwazyłam, zeby ktos tego ode mnie oczekiwał i zeby sie we mnie wpatrywał, czy wezmę na ręce, czy nie. moze wyolbrzymiasz i tylko ci sie wydaje, ze tak każdy patrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malena27
nie wyolbrzymiam. pozostałe 2 bratowe zawsze sie nim zachwycają noszą go i zaczepiaja, a ja siedze i nawet na to nie patrze bo mnie denerwuje i pewnie rodzina juz sie domyslaze go nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz obowiazku
go lubić...wystarczy tolerowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka głowa
Jak rodzina będzie pytać, czy masz jakieś wąty, to mozesz odpowiedziec, że nie, nic przeciwko niemu nie masz. Nie musisz go lubic, jak ktoś nade mna napisał - wystarczy, ze go bedziesz tolerować. Przeciez nigdy nie ma tak, ze się wszystkich lubi. I to, czy ktos jest dzieckiem, czy nie, nie ma zadnego znaczenia. Źle to by było, jakbys go szturchała, odzywała sie do niego po chamsku albo inne takie numery. Ale jak normalnie go traktujesz, tylko za nim nie przepadasz - ja nie widzę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malena27.
wyobrazcie sobie taką sytuacje siedzielismy w swiata wielkanocne przy stole. przyjezdza bratowa z mezem i tym małym. wchodzą, wszystkie obecne kobietki zaczynaja swoje cmokania "oj karolek jaki ty duzy, jak ty slicznie wyglądasz, a jak sie slicznie usmiechasz, a jaki ty jestes naj naj, chodz do cioci" zaraz jedna z druga biora go na ręce tulą itp a ja siedze nie odzywam sie na ten temat, nie zaczepiam małego ani nie patrze jak to się slicznie usmiecha.czyli jestem jedyną kobietą która sie nim nie zachwyca. myslicie ze to dobrze wygląda, od razu zrozumieją ze go nielubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×