Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teqtura

Czy sa tu rozwodki zadowolone ze pozbyly sie meza?

Polecane posty

Gość nie nie ma
wszystkie mają za mało pieniędzy, za rzadkie wizyty z dzieckiem i wszytkie nie mogą przełknąć, że byłemu mężowi się ułożyło i założył rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy że
"pozbyly się"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie pozbylaś
? Trucizna czy popsute hamulce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalletta
kop w odwłok z takim impetem, że w powietrzu z głodu umarł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvnnvncvcvn
"wszystkie mają za mało pieniędzy, za rzadkie wizyty z dzieckiem i wszytkie nie mogą przełknąć, że byłemu mężowi się ułożyło i założył rodzinę " To topic dla rozwódek a nie dziwek next :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Do autorki jest takich kobiet bardzo wiele ,pozbyły się pijaka ,psychopaty i spotkały normalnego i są bardzo szczęśliwe.Ja osobiście znam takie.Ja uważam ,że spotkała mnie nagroda ,dwa lata jestem sama po 30 latach toksycznego małżeństwa i teraz wiem że żyję.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj nie był psychopatą ani pijakiem..... nie kochaliśmy się, mieliśmy inne potrzeby psychiczne i fizyczne, on żył swoja pracą i tylko nią, czasami miałam wrazenie,ze nie pamięta mojego imienia.... teraz jestem bardzo szcześliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo szczęśliwa rozwódka
Jest nas bardzo wiele :) Osobiście miałam za męża psychola i cieszę się, że znalazł jeszcze głupszą ode mnie i poszedł do niej. Byłam wtedy w ciąży a synek urodził się martwy... Kolejnej żonie życzę dużo szczęścia: naprawdę będzie jej bardzo potrzebne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się nie cieszę
jesteście obleśne straszne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od czterech lat
szcesliwa rozwodka,nie mam alimentow ad ex,niczego od niego nie chce a juz tym bardziej go znac, ale jestem soba,jestem szczesliwa i wierze w to ze jeszce kiedys mi sie ulozy,nikogo nie szukam zyje swoim zyciem tak jak chce i nikomu juz nigdy nie dam sie skrzywdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się cieszę bardzo
i trochę żałuję, że tak długo zwlekałam z rozwodem eks nie był złym człowiekiem, nie był złym ojcem, ale po drugiej "integracji" z koleżanką z pracy ze zdziwieniem spostrzegłam, że mnie to nie boli, że ta pierwsza sprawiła, że moja miłość gdzieś się ulotniła po drodze wyprowadziłam się do kawalerki po babci, a teraz po latach wszystko jest zupełnie inaczej :D , syn mieszka teraz w naszym starym dużym mieszkaniu, wkrótce wprowadzi się tam jego żona, będą mieszkać z eksem, bo to mieszkanie jest zapisane na syna eks miewa chyba przyjaciółki, ale jest dyskretny i nie szuka nowej żony ja wyszłam w zeszłym roku za mąż i wiem, że świat potrafi stanąć na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem szczęśliwa, że moim pierwszym ślubu nie było... Nie musiałam ciągać pijaka po sądach I jestem szczęśliwa, że od 9 lat go nie widziałam (dzieci nie było, 8 lat związku) Jakby to był mój mąż, nic by mojej ulgi i szczęścia z powodu nie oglądania go nie zmieniło, dlatego pozwoliłam sobie na wpis na tym wątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×