Gość zagubiona24. Napisano Listopad 21, 2009 Martwiłam się od dłuższego czasu o znajomość mojego chłopaka z pewną dziewczyną,koleżanką z akademika.Jak się jeszcze nie znaliśmy oglądali razem filmy,imprezowali.Potem coś mnie tknęło i znalazłam smsy do niej "madziu idziesz na piwko po zajęciach?" albo "księżniczko idziesz na wykład?", zszokowały mnie bo on przy mnie taki otwarty wtedy nie był,parę miesięcy temu to było ale przemilczałam,potem wiem że nie utrzymywali wcale kontaktu,a każde weekendy on spędzał i spędza u mnie,Ostatnio był u niej w akademiku z kolegą na urodzinach tzn jak sam powiedział na torcie tylko i winie.Do mnie wypisuje kolega który chyba mnie troche podrywa ale ja nie jestem wogóle zainteresowana,mój chłopak o tym wie bo ten gośc ciągle do mnie pisze więc nie chciałam go kłamać,on w sumie też był ze mną szczery. Czasami w zazdrości mi to wypomina dlatego pewnej nocy przypomniało mi się to i spytałam go czy ma do tej koleżanki sentyment bo tylko o niej gada i juz nie chodzi o to zę jestem zazdrosna ale że imponuje mu to ze ona się chwali że pracowała jako striptizerka:o dla mnie to obleśne i obrzydliwe a odniosłam wrażenie że jemu to imponuje i mu to powiedziałam ale powiedział że nie.Powiedziałam żeby mi dał znac jak się znowu zaprzyjaźnią bo nie mam zamiary brać udziału w trójkącie.Niby ok ale nie powiedział nic więcej w sumie uciął temat.Posłuchał powiedział że nie i tyle,nie rozumiem. Ciągle mnie to dręczy:( o co tu chodzi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach