Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hihi1981

jak panujecie nad sobą kiedy wasz facet wyjeżdża gdzieś ze znajomymi?

Polecane posty

Gość hihi1981

Mnie nie proponowal. To wyjazd z ludźmi z pracy. na pokaz jakiś filmów, oni też nakręcili swój w trakcie pobytu w górach. W tym samym gronie. Beze mnie. Nie mieszkamy razem. Chcialabym ale jemu wygodnie u rodziców. Brakuje mi codzienności - że kiedy wracam do domu to moglabym z nim porozmawiać, co bylo dziś dobrze i źle. Bliskości - żeby się przytulić. Po prostu. A tak to widzimy się raz w tygodniu. Mieszkamy 20 km od siebie. Tylko. 2,3 smsy w ciągu dnia. Zadzwoni jak go poproszę lub sama zadzwonię bo się nie odzywa caly dzień. Wlaściwie rozmawiamy 2,3 razy w tygodniu. A tak to smsy. I wiadomo - coś się źle zrozumie i zaraz sprzeczka. Tęsknota nie wynagradza rozląki. Będzie w lutym dwa lata jak jesteśmy razem. Mieliśmy niedawno kryzys. Myślę że tym bardziej powinniśmy poświęcać sobie uwagę skoro się pogodziliśmy. Zależy mu. Ale tego nie okazuje. A ja nie wiem jak reagować na te jego wyjazdy. Oni woli ze znajomymi. Ze mną nie. Wiem że po pracy siedzi w domu. Ale nie przyjeżdża do mnie. Zadzwonilam. Mówi że jest grzeczny dziś wieczorem to o co mi chodzi. Nie pyta co u mnie. Jutro ma wpaść, będzie mi opowiadal, zdjęcia pokazywal. A ja? Nie interesuje mnie to. Bo ja jego nie interesuję. Mam swoje zajęcia też, nie myślcie. Tylko nie możemy znaleźć wspólnych. Przyznaję, dużo pracuję. Ale wieczory? Jestem sama. A ponoć mam faceta. Jeszcze. Jeśli ktoś dotrwal do końca czytania - jak to przerwać? Nie zabronię mu jak mu nagle strzela do glowy jakiś wyjazd. On to lubi. Ale ze mną nie jeździ. Czuję się jak koleżanka. Dla samego sexu nie chcę z nikim być. A milość? Milość się wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucam książkami o ściane
a jak już leżą na podlodze to po nich skaczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to
ja bym go olała . skoro nawet nie raczy do ciebie zadzwonić to chyba mu nie zależy. a może nie mam racji.ale mam podly nastrój i facetów bym dzis pozabijala, szczegolnie mężulka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
nie wiem jak sobie z tym poradzic, wiedz jedno....mam dokladnie to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Pogadam z nim co myślę o tych wyjazdach. Kolejny raz. Na spokojnie. Nasz następny plan? Chce iść na wesele kolegi na święta B.Narodzenia. To dopiero za miesiąc. Po drodze andrzejki. Umówilam się ze swoimi znajomymi. Może na zlość nie wiem. Jemu latwiej przychodzi planowanie czegoś ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Nie wiem jak reagować. Pisać co robi? Dzwonić? Wkurza mnie to. On sobie robi to na co ma ochotę. Nawet sam do kina chodzi. Wystarczy mu sex raz w tygodniu a potem hop w góry ze znajomymi z pracy. I picie z malolatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ja tez juz nie mam sily. na wakacje wolal pojechac z kumplem, nie ze mna rzadko sie odzywa, rzadko sie widzimy.... wybiera piwo, kumpli, imprezy beze mnie... ja juz przestalam pisac, dzownic...po co? marnuje tyle pieniadze i nerwy... a on i tak ma to gdzies ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Powiem może teraz coś z in. beczki - pojechal tam dziś ponad 250 km z tymi znajomymi. Nocleg, benzyna ... Co tam. Ochotę mial. Mnie zabiera na pizzę i czeka aż zaplacę. A ja czekam aż on zaplaci, pilnuję swojej kolejki. Nigdy nie kupil, nie przyniósl mi czegoś slodkiego. Nigdy nie dostalam kwiatów. A ja mam glupia niską samoocenę i co z tego że mam więcej niż on, lepszą pracę, wlasne mieszkanie ... myślę że mi go jakaś odbije. A powinnam kopnąć w dupę. On mnie nie szanuje a na nie wiem na co mi to wszystko. Chyba za dużo myślę o dziecku i w tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh
dziewczyno!!!! ja mam dokladnie to samo :( nigdy nic mi nie postawil, zawsze kazdy placi za siebie, tyle razy mi mowil, ze nie pojdziemy np. na piwo albo jakis deser, bo on nie ma siana, ale codziennie chleje piwo z kumplem!!! kwaity dostaje jak wymusze ;/ moze ja tez mam wiecej kasy ( albo po prostu bogatszych rodzicow, bo oboje studiujemy) ale ja umiem sie dzielic, a on wszytsko wydaje tylko na swoje przyjemnosci ;/ nie widzielismy sie 2 tyg ;/ lezalam chora, ani razu nie zadzwonil, szkoda mu kasy, zeby doladowac telefon ;/ nigdy my sue nie chce... za to z kolegami zawsze baluje do 4 ;/ tez chce to rzucic :( mecze sie tylko....cierpie, tesknie, czekam...tylko na co? :( moja samoocena tez spada...bo jak tu czuc sie kim wyjatkowym gdy wlasny chlopak traktuje Cie jak smiecia? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...hahahahahahahahaha
i to się nazywa "bycie ze sobą"? aaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhhhaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Z większością ludzi rozmawiam dlużej niż z nim. Jak mówilam mieliśmy kryzys. Ale pogodziliśmy się. Ale ja bym chciala coś zrobić. Ale nie mam okazji się starać. Do tanga trzeba dwojga. Jutro wpadnie i dam sobie rękę obciąć że będzie opowiadal o wyjeździe jak opętany. Ja i ja. Nie powie: tęsknilem. Nie wynagrodzi. Nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
i nic mu sie nie chce ;/ byl dzis 12 godzin w pracy, worcil do domu i od razu poszedl z kumplami na piwo, nie odzywal sie caly dzien ;/ rano o 8 napisal tylko smsa, ze idzie do pracy a jak wejdzie na gadu to od razu napisze, ze jest zmeczony i idzie spac, a ze mna nawet 5 minut nie porozmawia ;/ ale stac z kumplami na dworze to mu sie chce ;/;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
no ja mam dokladnei to samo :( trafilysmy na egoistow ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...hahahahahahahahaha
jesteście pozbawione rozumu - wmawiacie sobie coś, czego nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Ja mu jutro powiem że jak to kocha skoro nie potrzebuje. Jutro będzie niemilo. Znowu się rozleci. Blędem bylo pogodzenie się. Bo jest tak jak bylo wcześniej. On myśli o swoich przyjemnościach. Ja jestem ... bo jestem. Jak mówilam czuję się jak koleżanka. Bo nie mamy wspólnych spraw. Jestem zazdrosna o jego sprawy, czas, ludzi. Bo nie wiem nic o tym, w każdym razie malo. A on? Wiem co powie. Trudno, nie chcesz być razem to trudno. On nie walczy. A ja już przegralam bitwę o ratowanie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziecinada
po co wam tacy niedojrzali egoisci :o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...hahahahahahahahaha
aaahhhaaahhh "wasz facet"!!! no cyry!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
wez sie postaw w naszej sytuacji i sama to przeczytaj, przeciez on leje na ciebie cieplym moczem, daj spokoj dziewczyno z takim facetem, milosci na swiecie nei ma ale to nie oznacza ze nie mozesz nzlazc kogos z kim chcesz byc i on chce z toba,powodzniea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziecinada
jeszcze doczytalam pozostale wpisy :o przeciez wy nawet z nimi w zwiazkach nie jestescie, tylko spotykacie sie od czasu do czasu na sex :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Ja wiem, czlowiek sobie wmawia że jest z kimś. A i tak wszystko robi sam. Problemy rozwiązuje sam. Wlaściwie to nie czuje drugiej osoby. Staje się mu obojętna. Jest zniechęcenie, agresja. Dystans. Nie do odrobienia raz na tydzień. On nie pyta o moje sprawy. Po co. Gdyby mieszkal ze mną uczestniczylby w moim życiu. Mialby więcej obowiązków. A tak? Z dnia na dzień. Nie podoba się jej to niech idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh
a na poczatku sie staral, bylo na prawde milo :( czemu dalej tak nie jest? kocham nie slyszalam od ponad 3 tygodni.... samemu nie da sie o cos walczyc :( czemu oni tacy sa? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahehe
"nigdy nic mi nie postawil, zawsze kazdy placi za siebie" straszne to skandal ze placisz za siebie ... a potem sie oburzamy, ze mowia o nas materialistki.. zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
do wyciągających wnioski z tego co tu wypisuję - powiedzialam mu 2 dni temu że jest egocentrykiem, że mam związek smsowy jeśli w ogóle mamy. Że jeśli już się pogodziliśmy to trzeba coś zrobić. A on? "Mam dość wszystkich i wszystkiego". Taaak, i dlatego pojechal 250 km obejrzeć filmy. Ja siebie obserwuję w tym duecie i widzę - mogę na glowie stanąć a on nie kiwnie palcem. Nic nie robi. Żyje z dnia na dzień. Przykro mi że się pogodziliśmy bo teraz czuję się jeszcze gorzej. A parę miesięcy bylo nawet nieżle. Samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
to zapytaj jeszcze ile razy kretynie ja to ja placilam za wszystko ;/;/;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Przykro mi bo nie wiem jak to jutro będzie. Nie zniosę kolejnych obietnic za którymi nic nie idzie. Tęsknię za facetem który coś robi a nie gada. Który nie gra na czas. Wstydzę się że się pogodziliśmy. Wiem, mial wolny weekend, ja bylam zajęta więc znalazl sobie zajęcie ze znajomymi. Ale jak tak to wszystko ogarnę ... to jutro chyba się rozstaniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Powiem jutro o wszystkim o czym myślalam ostatnio. I dam mu czas do namyslu. Tydzień. W prawo albo w lewo. Tak jak jest teraz nie chcę. Wolę się rozejść. Nie potrzebna mi taka "milość". Do sexu znajdę chętnego. I może kogoś na pójście do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Róznie bywalo. Mówię w czasie przeszlym jakbym już robila podsumowania. Przez okres rozląki robilam. Ale myślalam że on wyciągnąl wnioski. Nie wiem, raczej nie. A ja się robię coraz bardziej zazdrosna bo nie satysfakcjonuje mnie sms czy spotkanie raz w tygodniu. Po co to wszystko. Jakaś farsa. Bywalo różnie ... ale przez 2 lata nie nauczyl się dzwonić, odwiedzać. A ja nie mam z kim o tym porozmawiać, nie przyznalam się nikomu że się pogodziliśmy. Tak jakbym zrobila okres próbny. I go nie zdal. Przykro mi. Ja nie będę się przed nim plaszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Ni nas nie lączy. Pogodzenie się bylo blędem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Widać pogodziliśmy się dla sexu. Przez okres rozląki myślalam dużo nad tym jak i co można inaczej. Ale ja glupia. Mogę inaczej, nawet powinnam. Ale z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihi1981
Boli mnie jak mówi "że on w domu siedzieć nie będzie, z rodzicami gnić nie będzie". To czemu nie przyjedzie do mnie? Widać ja nie jestem rozwiązaniem jego problemów. Jestem kolejnym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×