wytrzymałość emocji, uczuć, ciała, duszy

w ostatnim półroczu; 1. miałam wypadek samochodowy 2. przeżylam dwa rozstania 3. musiałam zamknąć moją firmę 4. byłam w szpitalu czy to nie za wiele? mówią że to wzmacnia...ale po co mi być tak mocną? szok....ile jeszcze może się zdarzyć? wiem, wiele...za wiele złego, ale teraz czekam na dobre....

myślałam, że nie spotka mnie już nic gorszego - spotykało mnie coś o wiele gorszego. Po prostu moja wyobraźnia ie przewiduje już pewnych rzeczy. Więc różnie może być - ale życzę ci tylko dobrego!

no własnie tak się mawia - nigdy nie jest aż tak źle, by nie mogło być gorzej... z tego tez powodu nie siadam i nie załamuję się, bo ciągle jakoś stoję i nawet idę do przodu ale...ale jak się tak zastanowić to jakiś koszmar mi się zdarzył ostatnie parę miesięcy, nawet tego sobie nie uświadomilam wcześniej :(

Każdy ma swoje granice... Ja chyba powoli zaczynam odczuwać moje. I trzymaj sie

Ale też prawdą jest, że co cię nie zabije - to cię wzmocni. Dlatego nie ma co się załamywać - szkoda życia. W końcu zawsze może być lepiej i na to trzeba liczyć. Szkoda, że np. w ciągu roku nie można wyczerpać całego limitu nieszczęść, a potem mieć już spokój.

na co mi tyle siły? gór nie będę przenosić :)

A skąd wiesz? :-)

No widzisz, mogłas stracić dwie osoby, firmę, chwilowo zdrowie... Ja w tym półroczu straciłam tylko jedno i zarazem wszystko, co miałam i co posiadało wartość. Niestety już nie potrafię nikomu współczuć.

Racja :) Kto tam wie na co te moje siły się przydadzą dzięki

Niedługo jużftia, a co się stało?