Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amader

Studia na uniwersytecie to studia nic nie warte

Polecane posty

Gość Amader

Dzis licza sie tylko akademie ekonomiczne, medyczne i politechniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
ale powiem, że nie wszystko może być na politechnice czy akademii medycznej. Na pewno jednak część zajęć z politechnik powinna być przerzucona na uniwersytet ja myślę. Ale czy akademia medyczna musi być na uniwersytecie? Co geografię, biologię, chemię musisz mieć na polibudzie li tylko. Ale na pewno powinna być korelacja wydziału biologicznego z np. akademią rolniczą dalej np. wydział ogrodniczy, z politechniką itepe i wiedza powinna być ogólnodostępna W TYM TAKŻE PUNKT INFORMACYJNY NA SWOIM WYDZIALE co dalej jeśli nie ma widoków na pracę. Naprawdę. Reszta to są bzdury. Co prawda studia zmieniły od moich czasów (zwał jak zwał), ale już widzę , że na lepsze :( Ja osobiście zawsze będę uważać, że biologowi potrzebny jest porządny kurs botaniki i zoologii , a reszta to jest tam tyle ile i jak masz porządną botanikę i zoologię to się reszty nauczysz też i tyle. A to jest dla mnie podstawa i od tego jak te 2 przedmioty wyglądają tak cała reszta wygląda. Trudno uznać przedmioty laboratoryjne za PODSTAWOWE na kursie studiów biologicznych. Najpierw były rośliny i zwierzęta - PRZYRODA. A mikroskop był na końcu i tyle o tym myślę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Na przykład na moich studiach botanika mogła być,ale zoologia DRAMAT - co to miało być w ogóle? Ani książek, ani niczego - bez sensu. Jakieś ruskie stare knigi z 1960 roku. Kompletny bezsens. W ogóle ja nie rozumiem w takim razie jak może być dobre leśnictwo w Polsce. Jak już to DENDROLOGIA może być, ale leśnictwo jak nie ma podręczników do zoologii to jest KIJOWE. No bo przecież w lesie są zwierzęta, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Dendrologie to wiem , że są, ale zoologii porządnej polskiej to nie wiem czy jest. Taka z systematyką, ze zdjęciami. Coś tam też jest - a te ryciny. A największy dramat to skrypt z anatomii człowieka. Matko Boska - tam to trzeba było nie wiem - lupę mieć przy sobie , żeby coś zobaczyć. No ale skrypt trzeba było kupić. A każdy przecież wie jak ważne są dobre podręczniki. PS. Czy studia w Polsce są coś warte? Tak należałoby postawić pytanie i odpowiedzieć krótko NIE bo na studiach ścisłych zamiast myśleć trzeba ZAKUWAĆ NA PAMIĘĆ a to się W OBECNYCH CZASACh mija z celem. No przecież jak coś pamietam ze studiów, to to co musiałam WYMYŚLIĆ, a nie zakuć. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Moim zdaniem obecnie zamiast tych głupich kserówek wszystkich to trzeba się zastanowić nad tym, że studia sa po to, żeby nauczyć się chyba MYŚLEĆ w przyszłej pracy, a ogólnie to właśnie ci, którzy ode mnie wymagają , że ja mam tyle ZAPAMIĘTAĆ - co oni robią oprócz egzekwowania mojej pamięci jeszcze? testowania mojej pamięci? Oni przecież powinni napisać przynajmniej dobry podręcznik razem akademicki , żebym se mogła cos otworzyć i przypomnieć jak...zapomnę. A gdzie jest ten podręcznik? Cos tu więc nie gra. I to na każdym kierunku tak :( PS. Ale może egiptolodzy są dobrzy w Polsce bo tu widzę jakiś sens jak czytam o starożytnym Egipcie po polsku. Ale w innych działkach to już zawsze 2 i 2 jest 5. Po profesora nadzwyczajnego pewnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
No to ogólnie to co na wyjeździe to jeszcze, jeszcze - gdzieś tam dalej, a to co tu to jeden kit i tyle :( SZMELC inaczej :( Jak dla mnie oczywiście. SZMELC I ZAŁAM i PAPIER :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Powiem szczerze, ze w obecnych czasach W POLSCE należy edukację zakończyć na...SZKOLE ŚREDNIEJ TECHNIKUM. I tyle. Nawet nie politechnika itepe tylko zawód, matura i KONIEC. Bo nie ma pracy. I ja żałuję JAK DIABLI, że poszłam do liceum i na uniwersytet. Wystarczyłaby mi szkoła średnia techniczna I KONIEC. Nie ma pracy to nie ma i już. To trzeba wyjechać. Po szkole średniej jak nie ma pracy to jest KONIEC ja uważam. 20 lat to jest. Jeszcze zależy co i jak - dla mnie to starczyło ZUPEŁNIE. ja w wieku 20 lat mogłam se spokojnie do pracy iśc, a reszta to CHORE UMYSŁOWO fanaberie i urojenia moich rodziców, które już mnie nic nie obchodzą i CHORE UMYSŁOWO PAŃSTWO, w które oni sami się zaplątali na własne życzenie i do dziś tego nie rozumieją pewnie jeszcze co gorsza, wciągnęli w tego diabła mnie...bez sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Problem ze studiami jest taki oto - jak dla mnie - albo cię na nie stać albo cię nie stać. No to MOIM ZDANIEM moich rodziców NIE BYŁO STAĆ NA MOJE STUDIA a mnie nie było stać na to, żeby studiować. I koniec. Studia mi są do dziś nieprzydatne, zrąbane życie, a moich rodziców - do dziś tak uważam NIE BYŁO STAĆ NA MOJE STUDIA i tym bardziej mieli sie ode mnie odpierdolić już dawno wcześniej, że tak brzydko napiszę. Bo jak raz ich na coś stać, raz nie stać to ich nie stać. A dziś nie mam swojego mieszkania nawet, są to 2 pojeby umysłowe i koniec. Takie mam zdanie czy się to komuś podoba czy nie. Jakiś akademik, a mieszkania do dziś. No to dojazd z domu bo jak was w wieku 20 lat rodzice w domu nie chcą to 35 to im łeb rozłupcie siekierą jak nie macie mieszkania. I tyle myśle o swoich rodzicach. 1000 km od nich - tak akurat :( Studia w Polsce... ale se wymyślili :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
I sie nie dajcie młodzi ludzie bo jak miałam 15 lat to nie mogłam mieszkać w internacie i sobie przejść DLA ZDROWIA trochę dalej. Za to jak miałam 32 to ZAPIERDALAŁAM jak idiotka do jakiegoś ciulolandu szkolnego i to było dobrze i kpina, że mieszkania nie mam do dziś. Drwina. I to jest dobrze zdaniem moich rodziców, a co ja się zmieniłam niby od tych 10 latek czy 8 nawet - klnę więcej i takie tam - a rozum mam ten sam jak dla mnie w sensie KLEPKI NA MIEJSCU czyli W GŁOWIE - nie w dupie. I to cały mój pech i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
chciałam jeszcze napisać, że uniwersytet tez nie jest najgorszym wyjściem zwałszcza jak po technikum jesteś - to czemu nie? Akurat tak poziom, żeby się nie ośmieszać nigdzie, a w Polsce studia masz. Cóz to na tej politechnice jest czego nie ma na uniwerku. Więcej matmy i tyle. I maszyn - no ale te maszyny tam - stare zaruściałki. No a matma teraz jest wszędzie, za moich czasów też matma była najwazniejsza. Ja widziałam tylko polski i matmę - akurat obecnie bym to wyrzuciła ze szkoły jako pierwsze 2 przedmioty - na pewno ze średniej. Wcześniej tak, ale matma w średniej - dajcie spokój. Do studiów się przygotowując nadrabiamy braki z podstawówki - i to jest oświata wielka po polsku. Także po technikum uniwerek wcale nie jest taki głupi znowu , później jakaś podyplomówka co najwyżej i tyle. Po liceum uniwerek no to tylko filolog, reszta to głupota raczej. Choć dużo zalezy od wielu rzeczy, ale raczej 70% to głupota po liceum uniwerek. A doktorat to już całkiem głupota - złość, nienawiść, zawiść, wredota, złośliwość, pogarda - Boże. To lepsza podyplomówka jakaś i wyjazd za granicą. Uniwerek z natury swej powinien być cofnięciem się ku ...pierwotnym rzeczom. Ku pierwotnej rzeczy naturze - tak bym napisała. No i to pasuje - i wtedy się nigdzie nie ośmieszasz jak wyjeżdżasz bo uniwerek jest generalnie filologiczny i TEORETYCZNY. Natomiast po polibudzie prezentujesz sobą w Polsce TEORIĘ oraz FILOZOFIĘ ale to nie jest uniwerek. A akademia medyczna to samo jak dla mnie. Chyba, że masz rodziców, rodzinę gdzieś tam. I tyle. MOJE ZDANIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
po liceum głupotą nie jest dla mnie tylko wtedy uniwersytet jak jesteś filologiem. Inne rzeczy... no to już jest głupota. Ja np. zrobiłam w życiu głupotę w tym względzie, ale ja znowu jestem ze wsi. I teraz co ja mam myśleć jak już z tej wsi będąc poszłam na przykład na studia, że jestem z tej wsi i wiecie co - ja se wszystko myślałam dobrze, no wszystko, a mam takich rodziców, że mi tak namotali w głowie , że wszystko źle zrobiłam co mogłam. No jak 2 ułomy przez to na nich tak przezywam. I kiedyś w końcu sie dowiem czy ich było czy nie było stać na dzienne moje bo wiecie co - już czasem miałam dosyć RÓWNO, a co tu robić jak po liceum byłam, ani zawodu, ani niczego. No to ich jeszcze ratowało, że miała być praca. I przez to wszystko mi rozwalili na tych studiach, jeszcze przez nich doktorat robiłam - bo już wszystko było rozwalone przez to, że miała być praca :( No i do dziś boli mnie głowa i bym wrąbała dosłownie. A muszę omiając leśnika z miasta na tej wsi to normalnie krew mi się tak robi, że zaraz wylewu dostanę czy zawału :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
I teraz z tych listów każdy normalny widzi jak na dłoni, że ja miałam być po technikum i nigdy się małpie nienormalnej nie dam - mojej matce. Praca miała być, wszystko miała być. Na razie mi jej głupie i chore w łeb miss world - jej koleżanki rozwaliły kolejne 4 lata życia. Miss world - dosłownie. I nie o to chodzi, że ktoś wygląda jak wygląda, ale najjlepsza miss world to jest z lasu ...taka prawdziwa ... no właśnie... i tego nie rozumiem - czemu te koleżanki mojej matki nie wyglądają jak ta moja bratowa? Przydałoby się trochę zdjęć im machnąć. Bo tego to nie rozumiem - może jakby były tak piękne jak moja bratowa to by było lepiej? Ale patrząc na jej postępowanie to bym miała już dramat dramatów. A tak to mam dramat. W Polsce jednak wszystko zależy od OBRAZU zewnętrznego człowieka. Reszta obrazu jest zamazana. Smutne :( Ale tu to działa - tylko dokąd to prowadzi ? No cóż - 4 lata i koniec. Tak mogę podsumować koleżanki mojej matki a ją powinnam kopnąć na księżyc. A przynajmniej w przestrzen okołoziemską. Jako satelita szpiegowski niech robi - w jakimś sputniku. Jedynie, że jeszcze nie jest w żadnej partii... POWRÓT KOMUNY na przykład. A takie miałam złe zdanie o sobie , że się zadaję z postkomuną. Tylko ciekawe skąd mi się to wzięło, nie? Na pewno ze mnie samej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
No widzicie - 15 lat miałam i miałam już studia i pracę. No to co ja miałam robić? 10 lat następnych lat już miałam ustawionych. Zostało dalej małżeństwo i szczęsliwe życie rodzinne, ale niestety nic mi nie wyszło a czemu? Bo w sumie moja matka jest popierdolona jeśli myśli, że ona dobrze Polskę zrozumiała. Ona zrozumiała dobrze SWOJĄ DUPĘ, ale Polski wcale. I taką egoistką być jak ona, wredną, obłudną, zakłamaną, obrzydliwą to bym się wolała wcale nie urodzić. No ale ja też taka byłam przez nią i przez to dostałam depresji i jedynie DO DZIŚ, że się przez nią psychicznie nie leczę. Takiej drugiej kretynki , świni, małpy i wredoty na świecie nie ma jak moja matka :( MOJE ZDANIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny zaczyna filozofować
co się dziś liczy a chyba najbardziej się liczy jakim się jest człowiekiem - przebojowość umiejętność parcia do przodu to jeśli chodzi o robienie tzw kariery zawodowej a co mamy w głowie - to możemy całe życie doskonalić wystarczą chęci a najgorsi są tacy ludzie co ciągle są skupieni na wytykaniu innym niedoskonałości np, wykształcenia uniwersyteckiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Nieprawda. Wykształcenie jest bardzo ważne. Nie najważniejsze bo najważniejsza jest PRACA!!! Moje zdanie. Ale jest bardzo ważne. Niemniej wiara jest najważniejsza, później praca i później wykształcenie bo ono zalezy od państwa. W Polsce nie ma sie co nim przejmować na przykład ogólnie, a mnie od dziecka urabiano, że to jest najważniejsze - i tak bym miała dalej, ale jak tylko się uda to wyjeżdżam i koniec. Oczywiście życie mam już zrąbane przez takie myślenie, ale czego jak czego to uniwerku w Polsce zawsze będę bronić jako PIERWOTNEJ RZECZY NATURY, a inne uczelnie to już nie powiem nic - akademie medyczne na przykład - no to już wolę obronę uniwerku w tym momencie z wielu przyczyn. A powiem wam, że jednak praca czyni człowieka po wierze bo np. co oznacza symbol egipski krzyża ANCH to się domyśliłam czytając jego znaczenie po polsku a nie po angielsku. Więc jest to zależne od ludzi, którzy PRACUJĄ W EGIPCIE na przykład bo np. Polacy kopią w Egipcie i jakby byli durni to ich stamtąd by wywalili, a muszą coś wnosić , że tam są i swoje tłumaczenia mieć odrębne bo tam np. cały świat kopie. No to np. z wiary wynika, że moim zdaniem najlepiej mają ten ANCH wyjaśniony i do mnie np. to trafia i czemu chrystus na tym krzyżu umarł to po polsku czytając umiałam się domyślić, a z angielskiego np. nic nie wynika bo to anglikanie i już mają złą wiarę i cały symbol zmutowali pod względem znaczenia, a to jest w sumie proste jak drutek i tyle wam napiszę. Archeologii nie ma zaś na politechnice i tyle mnie to wszystko obchodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Szkoda tylko, że Polska nie umie wykorzystać tego czym się szczyci w ramach uniwerka czyli np. powinniście mieć najlepszych znawców kultury na świecie czy najlepsi egiptolodzy tu powinni być. Takie rzeczy. Ale wtedy uczelnia musiałaby być uczelnią a zaczyna się od tego, że nie jest. Moim zdaniem nie jest bo jest powaleństwem umysłowym obecnie i tyle. Może choć tyle żeby tych ludzi, którzy coś gdzieś wnoszą NA PLUS tu doceniać. Jakieś ordery i tym sie należy szczycić jakoś. Ale jak - jak to nie jest znane i tyle :( No ale tak powinno być bo tu są ludzie katolikami i mają najlepszą intuicję do takich rzeczy. No ale to trzeba samemu sobie przyszanować i tyle. Jacyś badacze kultur afrykańskich - taki Cejrowski, takie sprawy. Reszta bez sensu - aktor też zawsze musi być teatralny wpierw żeby coś osiągnąć w świecie. To są trudne rzeczy. No to w gruncie rzeczy osiągnie ktoś coś tu jako aktor i reżyser jedynie - jak Polański i tyle :( Bo na aktorstwo w wieku 25 lat jest za późno - więc zostaje aktorstwo i, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Np. taka Alicja Bachleda powiem wam, że duże szanse miała na karierę ale GDYBY SPIEWAŁA. Gdyby śpiewała to na zachodzie czy w US teraz by coś osiągnęła MOJE ZDANIE. I tylko tak albo sie wycofać już i do zwykłej pracy 9.00-17.00 i gary. No albo bogaty mąż i jak żona Polańskiego - może jej da coś zagrać. Inaczej nie da rady. I jeszcze by mogła coś osiągnąć jakby JUŻ BYŁA W JAKIMŚ teledysku z kimś sławnym. Po tym filmie Jordana. Czy po tej ciąży. Czy nie wiem - dogadując się w tym hollywodzie z piosenkarzami, ale wsyzstko na zasadzie cofnąć się - piosenki jakieś - nie wiem "Jak oni śpiewają w Polsce" może. No ale to z dzieckiem, nie? Kto jej się da bez dziecka? Nie powinni jej się dać bez dziecka bo ona NIE ROZUMIE ŻE SPIEWA. No to jak to tak może być? Moim zdaniem ona nie rozumie , że śpiewa. Ona w ogóle jest jakaś nienormalna juz i koniec i - ja tak myslę - że zmierzają do tego, że wymusić posunięcie się jej bez dziecka. Ale to trzeba powiedzieć, że nie o to chodzi. Ona miała rozumieć, że spiewa. A ona tego nie rozumiała. Czy aktor śpiewa? No to miała 2 rzeczy - nawet reżyserem nie musiała być i by mogła zarobić, a sobie schrzaniła wszystko moim zdaniem bo poleciała na kasę i na to, żeby rządzić - niczym szatan :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
I widzicie jak ta historia za człowiekiem idzie - skoro ona jest góralka to mogła śpiewać. Bo ona jest góralką. I se mogła próbować śpiewać za granicą i ja to wszystko opisałam. W tych Niemczech miała się zgłosić gdzie są Polacy i z nimi śpiewać a jak nie lubiła śpiewać to po co śpiewała i koniec. To po Zosi w wieku 19 lat miała wyjechać do US i obciachu nie robić, nie? Mielcarz grała u kawalerowicza i też jej nic nie wyszło. A ona grała i śpiewała i moim zdaniem niech se ją zeżrą razem z jej krakowskim liceum. Zostają jej studia z turystyki i niech se coś robi w Szwajcarii - Zakopane - Alpy itepe. Po co mówić o bogatym wujku jak ten wujek ma ją w dupie. A tak by coś dostała w Niemczech jakby nie ten bogaty wujek w Zakopcu hahahaha - akurat. Nie wierzcie w cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj żadne studia
nie są warte. Najważniejsze są znajomości. P.S. To ja, ktowieczyniemaszracji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Moim zdaniem aktor to jest takie tam ... musi i nie musi czegos sobą prezentować, nie? Powinien być intelektualny ale niekoniecznie musi być , nie? No ale. naukowiec czy ktoś kto coś bada, posługuje się ROZUMIEM to musi coś sobą reprentować. Aktor jak nie ma rozumu to kariery nie zrobi jak Bachleda ale do samej pracy nie jest mu potrzebny rozum tylko zdolność ukazywania EMOCJI, nie? No to można powiedzieć, że Bachleda była dobrą aktorką bo to nie jest takie proste rozpłakać się na zyczenie czy zezłościć. Ale ogólnie zero rozumu i jej nie wyszło I JUŻ, nie? Ja w razie co tak powiem i koniec :( Niech się wszyscy odpieprzą. Oczywiście najważniejsze są teraz szkoły - nie dajcie się. Najważniejsze jest PRAWO. W Polsce jest mafia, ale na zachodzie to niech idzie za film siedzieć i każdy powinien mieć to w dupie :( Moje zdanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
No nie wiem kto to ja, ale jak dla mnie Alicja Bachleda może zostać więzienną kucharką i koniec bo w końcu w tym wszystkim od początku nikt nie miał rozumu więc teraz niech się WSZYSCY odwalą bo tak jest wszędzie i zawsze, ale jak się coś stanie to po pysku dostanie najbiedniejszy. I to bym jeszcze zrozumiała. Ale w przypadku Niemców zadawanie sie z wrogiem (Polacy) to szczyt głupoty już kasę odstawiając. I tyle. A jak tu sie do forsy dochodzi to każdy wie i no cóz... oni ją wzięli za wielką historyczną rodzinę bo była z krakowa i wyszli na ostatnich debili. No ale to ich problem i koniec. Chyba nie zbiednieją jak jej się posuną a jak nie to w pierdziel - to się przecież też zdarza, nie? Skoro matce się bierze dziecko, to może iść w kić jak nie ma za co oddać i wypiąć się na całość - moje zdanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Ale powiem wam Niemców nie da się zrozumieć bo nigdy nie zrozumiem czego oni się u Wajdy mogli nauczyć niby. A on? Kamery se mógł kupić i bez ich jeżdżenia jak znam życie. W końcu ma nazwisko i mógł ich reklamować, że to na ich sprzęcie ta nagroda. A oni tu? A przecież to nie jest nauczyciel nigdzie, nie? No to jak on niby mógł ich czegos nauczyć. Siedzieli, palili pety i jak wracali to sie chwalili, że byli u Wajdy albo że się z nim znają. I że to dobrze dla kariery ich może - no na pewno nie gorzej bo to sławny reżyser , oskarowy. No i tyle. Ale nauczyć się to mogli sie do jakiejś szkoły polskiej zapisać filmowej i tyle. Przecież tam też jest wielu dobrych reżyserów i dobrych NAUCZYCIELI a Wajda to nie wiadomo czy jest dobrym nauczycielem. Pewnie złym. Co widać po całej tej historii. Wysłał najgorszą wariatkę im to czy on może być dobrym nauczycielem jak ma wszystko w dupie za przeproszeniem? Nie może i nie jest. MOJE ZDANIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
No czyli jak chcieli się czegoś nauczyć w Polsce to se mieli iść do łózkiej filmówki i to by się wydarzyło. A reszta - reszta to pierdy. Jeszcze by trochę kasy zostawili i pożytek by z nich był bo tak? Jakoś tu nikt nie potrzebuje ich kamer, no szkoda, ale tak jest pewnie i tyle :( A bachleda też miała być mądrzejsza i jechać dalej jak jej w Niemczech nie płacili - zagrać jeden film - dwa, zaśpiewać z kimś sławnym tam (zostawała jej Culcha Candela czy ktoś tam) i dalej. A poza tym nie ma niczego - bogato za mąż wyjść jest poza tym albo łudzić się do śmierci. MOJE ZDANIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
A pech polega na tym , ze reżyser też nie musi być intelektualistą specjalnym, nie? Scenariusz jak pisze to tak - to np. Jordan powinien być intelektualistą, a jak ma scenariusz no to nie do końca - to jest wizjonerem, malarzem. Musi WIDZIEĆ scenariusz. Cos jak aktor, który widzi i oddaje emocje. No musi myśleć ale analityczne myślenie to nie jest specyficznie bo JEST SCENARIUSZ czyli myślisz nad czymś co jest gotowe, co dostajesz gotowe. A to jest wszystko i tak inna praca niż praca nauczyciela , który pracując nie myśli o filmie tylko O UCZNIU przede wszystkim. Czyli nie można powiedzieć, że na planie się uczysz. Nie - na planie grasz i koniec. Czyli wynika z tego całe życie człowieka - bo jak chcesz grać , CHCESZ GRAĆ to se grasz w szkolnych teatrzykach, idziesz do szkoły aktorskiej, a co - 40 lat mając nie możesz dostać roli jakiejś? Ja tak uważam , że to o takie myślenie chodzi. No a myślenie KARIERĄ? Forsą to jeszcze, ale to też jest skomplikowane. No ale i tak myślenie forsą ma wiecej sensu niż myślenie karierą. Albo zawodem - zawód aktor i trzeba wyżyć. Może tak najlepiej? Bo jak aktor - FORSA to to już sama komercha - nie wiem. To się aktorzy po szkole teatrlanej powinni wypowiedzieć, którzy coś osiągnęli. Tu to jakiś Gajos pewnie albo ktoś a w świecie jakaś Meryl Streep. Ja tam nie wiem. Czy np. Bachleda nadawała się do roli Zosi? Oprócz wyglądu. Czy to była rola dla niej. Coś było nie tak. Kariera, sława - czyli tak się nie myśli poza Polską i tyle. Czy ona chciała grać? Później jej się spodobało grać tak myślę. Ale kariera, sława była wpierw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
No to ja uważam na poziomie pisania scenariusza jak się coś dzieje podlegającego pod rozum to wtedy rozum rządzi , a później już może być byle co i taki reżyser też już nie musi myśleć na planie specjalnie. Musi widzieć - to jest specyficzne myślenie, analityczne. No nie można mieć tu pretensji, że reżyser olał Bachledę bo on sobie żył tym że kręcił , a nie co będzie jak ona w ciążę zajdzie. Jakby pisali scenariusz wszyscy razem i oni sobie rozmasowali to by mieli rację ci co sie oburzają, że on do matki nie zadzwonił czy coś. Później już nie MOJE ZDANIE :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracajac do tematu
przypominam ze Harvard, Oxford, Yale, Berkeley to uniwersytety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Mnie się wydaje, że to tak widać, że ta wytwórnia ten film zawiesiła bo mają dosyć farela. Może tam też był ktoś inny proponowany, sprzęt , takie rzeczy. A np. Jordan chciał Farela bo nie miał z nim filmu i tyle. No i tyle z całości. Albo nie wiadomo jak było - ze to nagroda za Złotego Globa - film z Jordanem o syrenie. No a jak sie uważał Farel za gwiazdę to miał nie przyjeżdżać - dosłownie po co przyjechał do tej Irlandii i tyle. Tak ich kocha czy co? Ale to też tłumaczy czemu olał tego Złotego Globa. W nagrodę za Złotego Globa - film z Jordanem i Bachledą o syrenie. I po prostu olał tego Złotego Globa. Bo całość wyszła na to,że Bachleda z Polski i dziecko są ważniejsze od Zotego Globa i chyba Amerykanów zaraz coś trafi. Jeszcze jakby się z nią ożenił i tyle... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Mnie sie wydaje, że wytórnia zawiesiła film za to, że z Farelem były kłopoty znowu, a oni go nie chcieli do tego filmu, ale że był ustawiony to nie mieli nic do gadania, a teraz żałują, że się zgodzili na to ustawienie i tyle. Bo mogli sie procesować - dosłownie. I żeby sobie wytórnie rządziły to jest, a nie jacyś głupi debile , którzy ustawiają jak im popadnie biorąc za to określoną ilość kasy, a ile kasy pakuje w coś wytówrnia? I tak teraz będzie. Bo teraz nawet film powstał, a nie wiadomo w jakiej wytórni. No skandal. I scenariusze też będą wytórni a nie reżysera na pewno. A swój scenariusz reżyser będzie miał jak se zasłuży i tyle. Tak myślę, że się zmieni. Starym już darują ale reszta to jest kasa, młodzi - to jest forsa, to ktoś wszystko obmyślił ile zarobi spisywać się i tyle. Bo w końcu dziś filmy kręci każdy. Nawet przedszkolak. To chyba tak działa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktowieczyniemaszracji
Czyli mnie się wydaje, że jak na początku - wszystko sprowadzą do kasy, miejsc pracy. Żadnych wielkich reżyserów nie będzie już teraz. Będą wytórnie i filmy wytórni. Najwyżej aktorzy i tyle. Bo ci reżyserzy też są uziemieni, no a są sławniejsi niż aktorzy... o to już nie wiem jak to było na początku w US. Ale byli i reżyserzy DOBRZY i SŁAWNE GWIAZDY. Scenariusze były wytórni chyba. Nie wiem - nie jestem filmoznawcą. Czy znawcą Hollywoodu. Ale chyba będą dążyć do tego żeby te gwiazdy przyciągały bo to jeszcze miało sens, a tak jest rezyser i gwiazda i kto ma coś do powiedzenia? Jakiś Żyd bo przecież nie wytórnia. A tak reżyser byłby wytórni, pracę by miał, a gwiazda byłaby publiczności i z gwiazdą byłoby łatwiej zrobić porządek - co jest słuszne i tyle. A tak - gwiazdy mają być moralne, jakaś moralność - co to ma być? Kogo to obchodzi, nie? Tak jakoś chyba kombinują bo później dobry reżyser przegrywa z wielką gwiazdą - wielką niewielką gwiazdą mediów, z takim Farelem jakimś Stone przegrał. A ile Stone osiągnął a ile Farel a po co mu to sławne nazwisko jak w sumie nie jest medialny. I w tym Hollywoodzie chyba ich przystopują z ta sławą reżyserską. Jak mają nazwisko przed Holyywoodem to niech se kręcą filmy na własną rękę i rozprowadzają (rodzaj własnej wytórni), a reszta to są wypłaty i trzeba sie dostosować do wytórni i tyle. A wytwórnia może zatrudniać kogo chce. A nie tak, że później jest kasowy reżyser , czy oskarowy reżyser a kazdy film można spieprzyć , raz jest dzieło, raz jest chała, nie? trzeba się dogadywać i tyle, a jak nie to wio i już :( To chyba o to teraz chodzi bo tak cicho. A Hollywood to kasa i już i PRODUKCJE HOLLYWOODZKIE bo oni też już nie są jak w 1939 na przykład tylko mają pełno konkurencji i muszą być tym Hollywoodem bo też po nich. Później kasowy jest jakiś film za 20 tys zrobiony o wampirze, a jak zrobisz dzieło to nikt nie pójdzie. I zrobią się Hollywoodem i ogrodzą. I tyle. :( tak myślę. Długoterminowo oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×