Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki_jedenn

Moja dziewczyna znowu zaczęła palic, chcociaż wie jak mnie to denerwuje

Polecane posty

Gość taki_jedenn

mam mały problem nie wiem czy juz ze sobą... jesteśmy ze sobą póltora roku, na początku moja dziewczyna paliła, ja jej powiedziałem, że nie lubie jak pali, że nie dośc, że to niezdrowe dla niej to truje przy okazji mnie nie wspominając o tym, że papierosy po prostu smierdzą. Wspólnie ustaliliśmy, że 4 miesiące wystarczą jej na to, że rzuci to palenie a ja jej na dodatek kupię jakąs niespodziankę. No i rzuciła niespodzianka była, ale po 10 miesiącach od rzucenia ona znowu zaczęła palić, mało tego przyznała się, że przez ten czas popalala sobie po jednych czyli mnie bezczelnie okłamała. Teraz oznajmiła, że to jest jej zycie i jak będzie chciała to rzuci to palenie a nie ze względu na to, że ktos jej każe. Nie mam juz do niej sił ani zaufania. Czuje się oszukany i zdradzony i mam ochotę po prostu odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa raz dwa
to odejdź albo truj jej dupę dalej to sama odejdzie gdyby ktoś mi robił fochy z powodu palenia, to paliłabym jeszcze więcej, nie cierpię żadnego przymusy i żądań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz prawo czuć się oszukany, ale dziewczyna ma rację. wiem, jak bardzo ciężko jest rzucic, co więcej, przekonalam się juz nie raz, ze niewielu jest mężczyzn dla których warto rzucac palenie i którzy to docenią. dlatego daj jej życ po swojemu. albo zaakceptuj ją z "dobrodziejstwem inwentarza" i nie rób jej wyrzutów, albo zwróć jej wolność i nie próbuj tresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
własnie rozważam to wyjście. jesli dla kogos ważniejszy jest nałóg i skłonny jest dla niego oszukiwać najbliżyszch, to w sumie rozwiązanie powinno być oczywiste. To zimna kalkulacja, tylko ja ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
mogla od razu powiedziec, że nie rzuci palenia. a tak, godząć się skrzywdziła mnie i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa raz dwa
to prawda, mogła, masz rację ja na wstępie mówiłam, że na pewno nie rzucę, uczciwie ;) a ona ? może nie oszukała - chciała spróbować, a się nie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucić palenie jest ciężko
wspieraj ją jeśli Ci na niej zależy, a nie stawiaj jakieś warunki: ja albo fajki, bo to niepoważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
wiesz, mogla powiedziec po miesiącu, że nie daje rady. Ja jestem wyrozumiały do pewnego stopnia. Przeciez bym jej pomógl, zaprowadził do jakiejs poradni jak trzeba i jesli by oczywiście chciała. Z resztą doskonale znała mój pogląd na palenie. Denerwuje mnie jak co 15 minut musi zapalić, nie ważne czy deszcz, mróż. Normalnie nikt jej z domu nie wygoni, oprócz papierosa, dla którego jest w stanie stać w temperaturze nawet -20 stopni. Teraz stwierdziła, ze to jej zycie, bo jej tak po prostu wygodnie. Zaproponuje jej dwa wyjścia: robimy sobie przerwę do momentu jak nie rzuci, albo po prostu odchodzę i daje jej wolna rękę w tym co robi. Nie wyobrażam sobie życ z kimś, kto mnie oszukuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
ale w czym mam ją wspierać? w jej uzależnieniu? To jest niepowazne dla mnie. Palenie to taki sam nałóg jak alkoholizm czy narkomania. Nie mam zamiaru nikogo trzymać za rękę i utwierdzać, że robi dobrze. Mamy 21-szy wiek i setki sposobów na walkę z uzależnieniem. Sam fakt, że papierosy sprawiły, że mnie oszukiwała, już znaczy, że na paczce obok napisu "Palenie zabija" powinna byc adnotacja, że rozwala związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa raz dwa
---> gowniaro tepa sluchaj nie podniecaj się tak, bo ci gumka puści :D wykonuj ładnie polecenia innych, tylko wszystkie, bez wyjątku, to oznaka dorosłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
wtrącając się; nie wiem czy uzaleznienie jest jakąkolwiek oznaka dorosłości, uzalezniasz sie od substancji, które tez Ci "mowią" co masz robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daweor
Jeśli nie akceptujesz nałogu kobiety - zerwij. Nie masz prawa żądać aby ktoś się zmieniał dla Ciebie, ale masz prawo nie akceptować czyichś nałogów i odejść. Ja również nie potrafiłbym zaakceptować palenia u mojej kobiety i kiedy dowiaduję się, że kobieta pali - jest u mnie skreślona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa raz dwa
uzaleznienie nie jest żadną oznaką dorosłości, ale rezygnowanie z czegoś co lubisz też jej oznaką nie jest, nawet jeśli nie odpowiada to innym grunt to się dobrać tak, żeby nie zmuszać drugiej osoby do czegoś na co ochoty nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz dwa raz dwa
jeśli kobiecie będzie przeszkadzać, że wypijasz dwa piwa do meczu, bo Ci wali z paszczy chmielem, to nie będziesz pewnie taki szczęśliwy, co ? nie mówię, że akurat Ty należysz do facetów, którzy to lubią, ale jeśli nie to , pewnie i tak masz masę innych wad, które są denerwujące przeokrutnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
no widzisz, łatwo jest tak powiedzieć odejdx i zostaw. Tylko jestesmy przez 1,5 roku razem. Planowalismy kupic mieszkanie razem a teraz wszystko stanęło pod znakiem zapytania. Wiem, że związek to kompromis, ale w tej chwili ten kompromis został zupelnie zburzony. wiem, że nie mam prawa od niej wymagać tego, żeby się zmieniła. Tu nie tylko chodzi o moje "chcenie", ale o jej zrowie przede wszystkim. Ja ja kocham i nie chce byc świadkiem jak za kilkanascie lat wypluwa przy mnie płuca. Nie mam tez siły jej ciągle tego tłumaczyc i prosić, żeby przestała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
pewnie, ze mam wiele wad, ktore ją denerwują, ale ja sie staram, widze swój bład i nie oszukuję. Nie wszystko co sie lubi jest dozwolone i zdrowe a i ma swoje konsekwence. Nie wydaje mi się żadnym usprawiedliwieniem okłamywania, to, że coś sprawia mi przyjemnośc, więc mam do tego prawo. To jest zbytnie uproszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daweor
Decyzja należy do Ciebie. Zaakceptuj albo zerwij i czas związku nie ma znaczenia, a przedłużanie go prowadzi was w przepaść, jeśli siebie nie zaakceptujecie takimi jakimi jesteście i nie licz na to, że dla Cie partnerka się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusiadusia
Kurcze sama jestem palaczem i tez chciałam rzucic dla ukochanego ale nie wyszło. Ustalilismy kompromis paliłam tylko na balkonie zimą w kuchni przy okapie i starałam sie nie smierdziec czesto myłam dłonie, myłam ząbki i zajadałam sie mandarynkami:) Choc wiadomo odzież tez przesiaka.Ciężki nałóg dzis juz nikomu bym nie obiecała, ze rzucę. Moze na prawde Twoja dziewczyna chce rzucic ale nie umie stad te teksty ze to jej zycie bla blabla kazdy palacz tak powie i ze nie pali bo musi tylko ze lubi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_jedenn
domyslam się, że jest cięzko uwolnic się od nałogu, ale mi to strasznie przeszkadza i gdybym wiedział to, że ona nie jest w stanie rzucić palenia, jak rozpoczynalismy nasz związek, teraz pewnie tej calej dyskusji by nie było, bo po prostu do niczego między nami by nie doszło. A teraz nie dośc, że chodzę wkurzony tym, że ona ciągle pali to mam do niej cały czas żal, że mnie okłamała. No i chyba zaczęliśmy się od siebie przez to oddalać. Chyba powoli zdaję sobie sprawę jaki będzie tego koniec. Niestety. Jak mówicie, nie mam prawa ingerować w czyjeś życie az w taki sposób. Nie mam prawa rownież brzęczeć komuś przez resztę życia koło ucha jak komar. Bo ani ja ani ona tego nie wytrzymamy. Dziękuję, że mogłem z wami porozmawiać i mnie wysłuchaliście. Cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oho uwaga
nastepny , który chce sobie dziewczyne wychowywać jak za pól roku uznasz, ze szkodliwe jest zbyt dlugie ogladanie tv( uzależnia) to też bedzie musiala zrezygnować z oglądania mam nadzieje , ze ustalileś jej odpowiednie menu , oczywiście zdrowe zapisaleś na fitnes albo kazleś biegać , bo to też zdrowe i najlepiej zeby zmienila hobby bo to , które ma cie denerwuje wiesz co..... mam nadzieje, ze to ona zmieni ciebie na inny model bo to ty jesteś wkurwiający ( i nie chodzi mi o to , że palenie nie jest szkodliwe , bo oczywiście jest, ale o twoje podejście do problemu .... fatalne )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdf
>> oho uwaga no widac, że twoja stara to ćpała jak była z tobą w ciąży takie głupoty pierdolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safasdfasdf
Ale gdy ją poznałeś to paliła, prawda?! Więc brałeś ją z całym dobrodziejstwem inwentarza. Skoro szukałeś niepalącej - mogłeś poszukać niepalącej. Bez sensu szukać kogoś kto Ci nie odpowiada, a potem lepić go na swój ideał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet też pali, mimo tego, że wie, ze tego nie lubie i mimot tego, ze juz nie raz mówił, że to rzuci, bo wie, ze ja tego nie lubie. On wie, ze mi sie to nie podoba i tyle. Ja nie moge nic z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mieszaj do tematu czyjejś
matki bo widać, ze dla twojej matki , usilowanie wychowania cie zakończylo sie porażką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222234234
Mój ex też kazał żebym rzuciła. Robil to czasami w naprawdę chamski sposób - wydzierał mi papierosa z ust (a wiadomo jak boli gdy do papierosa przyklei się kawałek skóry i to zostanie oderwane), chował zapalniczki, zgniatal paczki. Powiedzialam że postaram się rzucić. Owszem - nie paliłam 3 dni. Mówiłam mu jak jest mi ciężko, a on tylko mówił "a tam, przeżyjesz". NIE ROZUMIAŁ jakie to trudne i ile dla niego poświęcam. Po trzech dniach znów zaczęłam palić. Teraz jestem z facetem który też pali i jesli zdecydujemy się rzucić to razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdf
>nie mieszaj do tematu czyjejś a w przypadku twojej, trzymaniem cie dalej pod spódnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsgdfg
mmmm dymek mmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepsze to niż być chamem
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdf
>lepsze to niż być chamem lepiej byc chamem niż oglądać mamusina waginę przez cale życie żyjąc pod jej spódnicą. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co koleś
jhdf ---- jak ktoś nie ma argumentów w temacie to pisze jak potrzaskany, przy okazji obrażając innych, to dowód jedynie prostactwa a nie racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×