Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marinero

powrót do eks a seks???

Polecane posty

Gość Marinero

spotykałem sie z dziewczyną około 4 lat, zareczyliśmy sie, w planach był nawet slub. niestety związek sie rozpadł. po ponad roku znów zaczeliśmy sie spotykać, po pewnym czasie stwierdziliśmy ze może warto spróbować jeszcze raz. niestety w łóżku to już nie to samo... gdy byliśmy ze soba wcześniej, przed rozstaniem, to nasz seks był wręcz kosmiczny, często eksperymentowaliśmy, seks w nietypowych miejscach itp. po rozstaniu próbowałem sobie jakoś życie ułożyc niestety nie wychodziło bo wciąż podświadomie porównywałem kobiety z którymi sie spotykałem do NIEJ. i wszystkie wypadały blado. jeśli chodzi o łóżko to po rozstaniu byłem z trzema kobietami, z dwiema to był jednorazowy przypadek a z jedną regularnie przez trzy miesiące i wciąż tęskiniłem za moją eks i jej żywiołowościa i temperamentem..... no i stało sie, wróciliśmy do siebie. jednak dla mnie to już nie to samo. nasz seks stał sie fatalny. z iskier które kiedyś leciały pozostała mechaniczność bez tego CZEGOŚ.. zreszta poza łóżkiem również na wszystko jest ogromny dystans. i sam juz nie wiem czy dobrze zrobiłem (no nie tylko ze względu na seks) decydując sie na reaktywacje tego wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ron Jeremy Star
bo odgrzewane kotlety niestety ale chooyowo smakują. jednak coś sie tam stało że sie rozstaliście i w pdświadomości obydwojga to tam leży, stąd to wygląda jak wygląda i już nie smakuje tak jak dawniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawegierka
też myślę , że odgrzewany to bigos tylko dobry jest... Bynajmniej , jak się posypie (czego oczywiście nie życzę), nie będziesz się męczył z myślą, że nie probowałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ron Jeremy Star
a swoją droga dla mnie to jest cholernie smutne bo czasem z błachych powodów, rozstaja sie ludzie, tak cholernie do siebie dopasowani. po jakims czasie zdają sobie sprawe jaki skarb stracili. czasami wracają do siebie ale jak widać odgrzewańce to już nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie...............
znów spotykałam się z eksem po kilku latach przerwy, w tym czasie oboje załowalismy,że nasz zwiazek se rozpadl, ja mialam w tym czasie kogos, on tez... zaczęliśmy sie spotykać, nie niszczac obecnych związków (gdyby nam nie wyszło) i powiem Ci, ze kompletna porażka na całej linii. Z początku niby było ok, ale jak piszesz seks nie taki jak kiedyś pomimo,że nadal sa czucia m-dzy nami.Trwało to kilka m-cy po czym definitywnie się znów rozstaliśmy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawegierka
jeśli związek się rozpadł w efekcie jakiejś wielkiej kłotni , myślę ze jest szansa. Ale jesli przestaja się kochać, wkrada się rutyna, zbytnio się różnią, to jakoś tej szansy nie widzę, niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkaczeszka
Ja tam tez nie jestem 'za' jesli chodzi o odgrzewane związki. Jesli zw sie wypalil z wygasniecia uczucia, z rutyny itp to ciezko jest to wskrzesić. jesli w wyniku klotni jakiejs wielkiej no to ok, szanse są ale zawsze jest ryzyko niezdrowego wypominania tego co bylo. Wiec lepiej oszczedzic sobie tego szarpania sie, tudzież cierpienia. No ale takie moje zdanie, a jesli komus ma sie powiesc,udac i wogole dzieki temu to ok, życze szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam podobnie...
...też wróciłem do swojej eks po jakims czasie. i też kiedyś seks był zajefajny a teraz jest hmm.. taki mdły. kiedyś namiętna i chętna do b. szalonych eksperymentów a teraz nawet cipki sobie nie da wylizać bo ...ją to krępuje:O nie chce wyjść na szowinistyczną świnie ale co raz częsciej myślę by definitywnie skończyc tego odgrzewańca, jak to ktoś tu wcześniej na tego typu związki ładnie powiedział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest to naprawę dobry temat żeby wzięli pod uwagę ci którzy skoczyli związek z błachych powodów a związek pod względem seksu był wspaniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam podobnie...
a owszem, b.dobry temat... Ja powiem tak: jak sie rozstalem z moją to próbowałem sobie cośtam ogarnąć i spotykałem sie z jedną laską ale niestety wciąż ona w łóżku wypadała blado w porównaniu z tą moją, więc temat sie jakoś rozmył (oczywiście nigdy nie przyznałem sie jej że słabo w łóżku względem moich wcześniejszych doznań że tak to ujmę). No i stalo sie, wróciłem do mojej, a tu zonk! To juz nie ta sama panna jeśli chodzi o seks. Mdła, zachowawcza, pruderyjna i wsdydliwa jakaś... Szerze to już tamta panna co spotykalem sie gdy mieliśmy przerwe byla o wiele większym wampem anieżeli moja w obecnym wcieleniu. Naprawde nie wiem czy warto wchodzic po raz kolejny do tej samej rzeki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jest zawsze gdy
sie z seksu robi cel życia. Dla każdego kto sypia z kim popadnie i kiedy popadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam podobnie...
ehhhhhh nie cel życia w żadnym wypadku... ale ciężko mając duży temperement i będac przyzwyczajonym do ostrych numerków nagle przerzucić sie na klasyczy seks po ciemku i pod kołderką... zreszta ja jestem ciekaw przyczyn dlaczego po powrocie do siebie jest tak hmm... inaczej. a jak widze to nie jestem w odosobnieniu. a może jakieś panie sie wypowiedzą odnośnie meritum tematu bo narazie to widzę że tylko faceci.. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwaga na kobiety one maja inny mechanizm seksualny i jeżeli kobieta zrazi się do seksu z danym facetem (ma obrzydzenie) do niego i potem z jakiś wyższych powodów wróci do niego to nigdy seks nie będzie udany U mężczyzn może być podobnie ,ale z czasem może się wyleczyć , kobietami nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannica taka a owszem
to moze ja Wam wyjasnie jak to wygladalo u mnie. ja z moim bylym facetem tez mialam super seks:) do tej pory robie sie mokra na samo wspomnienie:) potem sie rozstalismy a po dwoch latach jakos tak wyszlo, ze znow sie zeszlismy. i powiem Wam, ze zupelnie jak z Wami- seks byl zupelnie inny, ja czulam, ze ja jestem inna w lozku niz bylam zanim sie rozstalismy. i wtedy po glebszym zastanowieniu zrozumialam- kurde przeciez jak na poczatku zaczynalam z nim syiac, tez nie od razu bylam w lozku wampem, to tez wymagalo ode mnie czasu. po rozstaniu, po dlugiej w moim przypadku przerwie, gdy znow zaczelam z nim sypiac potrzebowalam sporo czassu, zeby znow sie rozkrecic i poczuc z nim w lozku jak dawniej, bo jednak mimo wszystko czas robi swoje i ta bliskosc, zaufanie i poczucie akceptacji trzeba budowac na nowo. mi to zajelo 4 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam podobnie...
pannica taka a owszem --> czyli sugerujesz by poprostu pracować nad soba??? by nie palić tego wszystkiego na panewce??? że ten ogień co był dzieki temu znów zapłonie??? że w myśł tego iz co nas nie zabije to wzmocji i że w związku z tym iż los znów nas ze soba związa to poprostu przeznaczenie które nam gdobrze wróży??? że znów nasze języki będą sie pieścić po najintymniejszych zakamarkach naszych ciał???bardzo chciałbym by tak sie stało... bo nadal ją b. kocham.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokotowska wariatka
to może i ja pare słów skrobne. miałam cudowny związek z cudownym seksem, w łóżku gotowa byłam na wszystko dla niego zrobić i robiliśmy spełniając swoje ostre fantazje... rozstaliśmy sie w wyniku ostrej kłótni spowodowanej wielkim nieporozumieniem, mianowicie myślał że mu rogi doprawiam co było wierutna bzdurą. summar summarum wyzwał mnie od puszczalskich kurew i obleśnych tłustych kaszalotów (niestety mam straszne kompleksy co do mojego wyglądu i te słowa były jak sztylet wbijany w serce). próbowałam sobie potem jakos życie ułożyć, niestety bezskutecznie, wciąż o nim myślałam, marzyłam i podświadomie nie dopuszczałam do siebie żadnego innego faceta. spotaliśmy sie po prawie roku przypadkiem, porozmawialiśmy na spokojnie, wyjaśniliśmy pare rzeczy, też nie umiał sobie życia ogarnąć bo w jego głowie wciąż byłam ja, kajał sie i przepraszał za tamte pamiętne słowa. ok. zaczeliśmy sie spotykać po przyjacielsku na kawe, do kina... oczywiście po któryms spotkaniu wylądowaliśmy w łóżku. jednak ja nie umiałam już sie tak otworzyć przed nim jak kiedyś... wciąż pamiętałam tamte wyzwiska odnośnie wyglądu mojego:( i chociaż wiem ze on tak nie sądzi wcale o mnie gdyż widze jakim wzrokiem na mnie patrzy, pamiętam jak kiedyś delektował sie namietnie każdym fragmentem mojego ciała i z jakim zapałem pieścił moje najintymniejsze miejsca to nie potrafie już mu sie oddać jak wtedy bo wciąż mam w uszach tamte słowa które skutecznie mnie zablokowały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannica taka a owszem
ja niczego nie moge Ci sugerowac, bo ludzie sa rozni:) mowie tylko jak bylo u mnie. ja musialam sie do partnera na nowo przyzwyczaic, znow sie przy nim otworzyc i nie blo to takie latwe mimo tego, ze wczesniej widzial mnie nago, robil z moim cialem co zechcial, bylismy pod wzgledem seksu totalnie otwarci i wyuzdani. ale na poczatku naszego zwiazku tez od razu tak nie bylo, to zajelo sporo czasu. dlatego tez za drugim razem on tez czekal cierpliwie, az ja znowu poczuje sie przy nim tak jak kiedys i sie udalo. dzis jestesmy ze soba 3 lata po powrocie i jest ok:) mysle, ze dla facetow ( choc moge sie mylic) to wyglada tak- skoro kiedys byla swietna w lozku to teraz tez powinna byc. i ona nadal jest, nadal potrafi robic to co kiedys, potrafi w lozku szalec. ale tak naprawde kazda kobieta, ktora nie traktuje seksu instrumentalnie, potrzebuje do takiej zupelnej otwartosci zaufania i akceptacji. i troche czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie mówcie po polsku
"Bynajmniej , jak się posypie (czego oczywiście nie życzę), nie będziesz się męczył z myślą, że nie probowałeś " Słowo "bynajmniej" jest przeczeniem! Tutaj na początku powinno stać "przynajmniej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakaś tam dziewczyna
alez macie dylematy... aż mi sie rzygać chce jak to czytam. dla mnie seks to seks, ja mam sie dobrze bawić, być dobrze rżnięta i mieć wystrzałowe orgazmy a nie kurde blokady, dylematy i inne takie tam. a co do mojego ex to widuje sie z nim czasem na zajebiste pukanko, bo nikt nie potrafił mnie tak świetnie zerżnąć jak on. szkoda tylko że chciał mnie mieć na wyłączność, niestety ze mną tak sie nie da bo ja lubie przygody i niezobowiązujące numerki. na szczęście teraz mam faceta co nie jest podejrzliwy ani wnikliwy (niestety w łóżku średni), wiec życie seksualne mam naprawde buuujne. a te pierdoły i dylematy o których tu czytam? ehhh ludzie szkoda życia na takie coś... bawmy sie puki możemy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2rzeka
znam to...jest inaczej...nie wiem jak maja wasze ale ja po prostu mysle ze on mnie porownuje do dziewczyn krore mial kiedy sie rozstalismy i to mnie krepuje... wiem ze lepiej byloby mu pokazac ze jestem lepsza... ale jest jakas blokada w glowie... dziwne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopiero przed
mysle ze zawsze warto spróbować> ja tęsknie za seksem z bylym ale tylko za tym.sam seks ok ale bez zadnego powrotu. Podwarunkiem ze oboje jesteśmy wolni i ustalimy zasady,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam podobnie...
heh.. odgrzebano stary temat w którym się tyle wypowiedziałem... cóż, minęło już 9 miesięcy od tamtego czasu... i powiem szczerze że wytrzymaliśmy ze sobą razem tylko miesiąc. słaby seks, totalnie inne już przyzwyczajenia i kręgi znajomości, no i zaczeły wychodzić demony przeszłości, czyli powody dla których się wówczas rozstaliśmy. cóż, rozstaliśmy sie na dobre gdyż zerwałem wszelkie kontakty, wręcz możliwości kontaktu. wolałem tak anieżeli fakt byśmy się niszczyli wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×