Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luke_

Jak to naprawić?Pomóżcie!

Polecane posty

Gość luke_

Witam,opisze tutaj moją akutalną sytuację: Otóż z dziewczyną znamy się jakieś 7 miesiecy,Ona właściwie od początku coś do mnie czuła,bardzo dużo rozmawialiśmy zdobyłem jej zaufanie,podziw,starała się ,walczyła o mnie,z czasem i ja poczułem to samo.Jakieś 3 miesiące temu nastąpiła dosłownie eksplozja uczuć i od tamtej pory cały czas było świetnie,każde spotkanie - rewelacja.Z jej strony od tamtej pory padły bardzo duże i zobowiązujące słowa ,pierwsza wyznała miłość,stwierdziła,że jestem facetem jej życia,najlepszym jakiego mogła sobie wymarzyć,że czuje,że już to się u niej nie zmieni,myślami i marzeniami wybiegała do wspólnego mieszkania, małżeństwa,nawet dzieci itp. a żeby nie było,nie jest to żadna gówniara,tylko kobieta,jak na swój wiek bardzo dojrzała emocjonalnie(oboje mamy po 24 lata)ambitna,ułożona z zasadami i bardzo stała w uczuciach.Jednocześnie jednak jest nie ufna jeżeli chodzi o facetów,która boi się zaangażować z obawy przed zawodem,porzuceniem.Od jakichś 2 miesięcy mamy problem(wynikający z jej strony),ale właściwie niezależny od niej,przez który nie możemy się widywać na tyle często jakbyśmy chcieli(nie ma sensu na ten temat się rozpisywać),po prostu problem z kategorii "trzeba poczekać i będzie dobrze".Jednak od jakiegoś czasu zaczęło mnie to męczyć psychicznie i trochę też zbyt emocjonalnie zacząłem do tego podchodzić no i wyszła nie ciekawa sytuacja.Ja akurat wcześniej trochę popiłem ze znajomymi,wracałem do domu,miałem podły nastrój,zacząłem o tym myśleć,zebrało mi się nagle jakoś pełno negatywnych emocji,zaczęliśmy rozmawiać tego wieczora na gadu,byłem trochę nie miły i w nerwach powiedziałem coś przykrego(może nic wielkiego,ale jednak leciutko przegiąłem).Ona wkurzyła się na mnie,powiedziała dobranoc i się rozłączyła,za chwilę przysłała sms,żebym nie pisał bo nie chce moich przeprosin.Ja wziąłem do ręki tel ,probowałem zadzownić,chwile pogadac,żeby załagodzić,ona odrzuciła.I wtedy coś we mnie wstąpiło i dałem się jak frajer sprowokować odrzuconym połączeniem i zacząłem do niej wydzwaniać,ona znowu odrzuciła ,napisała smsa "ide spać bo zaraz powiemy sobie coś niemiłego i jutro będziemy żałować" a ja zamiast wrzucić na luz odpisałem "więc mi to powiedz,proszę bardzo" i znowu probowałem dzwonić,ona odrzuciła i wyłączyła tel. ja wkurzony wysłałem jeszcze,pretensjonalnego smsa i poszedłem spać.Następnego dnia w ogóle nie rozmawialiśmy,kolejnego dnia,napisałem jej smsa z przeprosinami i że miała rację,nie odpisała nic.Wieczorem zostawiła mi wiadomość na gg ,że totalnie ją zaskoczyłem takim zachowaniem,że nie spodziewała się,że taki jestem,że będę na nią naciskał,nalegał,że nie panuje nad emocjami i ona nie chce i nie wytrzyma takiego związku,napięcia i woli być sama.Wsiadłem w samochód,pojechałem do niej porozmawiać,przeprosiłem ją szczerze,powiedziałem,że miała racje,że zachowałem się jak dupek,rozumiem jej reakcję i nigdy więcej czegoś takiego nie powtórzę,ale niech da mi szansę ,żebym mógł jej to udowodnić w życiu.Posiedzieliśmy,pogadaliśmy,ale była raczej chłodna i nieufna,powiedziała,że to co czuje się nie zmieniło,ale boi się teraz dalej angażować i musi się zastanowić.Od tamtej pory się nie widujemy(już ponad tydzień) ja na nic nie naciskam,nie dzwonie,nie piszę,ona 2 razy się odezwała na gg - krótkie rozmowy co tam u mnie i co tam u niej i raczej tylko tyle.Wczoraj znowu się odezwała,zaczęliśmy rozmawiać,gadałem z nią na totalnym luzie,wymyśliłem na spontanie historyjke ,którą rozbawiłem ją do łez,powiedziała ,że jestem wielki i znowu zapomniała przy mnie o problemach,że szkoda,że nie siedzę obok,potem jeszcze wspomniałem kilka naszych miłych chwil,gadaliśmy sobie jak to było,też podjęła temat ,ale nic nie mówiła o swoich uczuciach na dziś,zero gadki ,że tęskni itp.Na koniec zasugerowałem po cichu żeby się któregoś dnia spotkać,ona nie wprost,ale się zgodziła i na koniec jeszcze jak jej powiedziałem ,że wychodzę zaraz z domu rzuciła żartem "tylko tam żadnych lasek nie wyrywaj".Dziś niestety z kolei znowu zero kontaktu z jej strony,a ja nie chcę się odzywać teraz pierwszy,żeby nie wywoływać choćby najmniejszej presji. Myślicie,że jest jeszcze szansa,żeby na dobre ją odzyskać,odbudować nasze relacje,jej dobre zdanie o mnie i zaufanie?To dziewczyna,którą bardzo łatwo do siebie zrazić,tym bardziej,że 1,5 roku przed tym jak mnie poznała,zakończyła prawie 4 letni związek z kolesiem,który na nią we wszystkim naciskał,zabraniał,robił kłótnie o byle gówno i teraz ma duży uraz do takich rzeczy i boje się ,że jednym idiotycznym zachowaniem spieprzyłem po całość...:( Na pewno ,któregoś dnia będziemy się widzieć a do tego czasu,nie chce z nią podejmować trudnego tematu,staram się w ogóle nie odzywać,żeby sama zatęskniła i zastanawiam się jak to rozegrać kiedy się zobaczymy ,tak,żeby jednocześnie ją do siebie znów przekonać,ale bez nalegania,wałkowania tego co się stało,tak aby sama dała się ponieść temu co czuje i znów zaufała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke_
sory,wiem,że długie,starałem się jak najdokładniej opisać,żeby jak najbardziej konkretną odpowiedź otrzymać,w sumie jak ktoś nie chce to czytać nie musi,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke Ty filozofie
Człowieku z czym masz problem, kupuj bilety do teatru na coś ambitnego - romantycznego, omówcie całość przedstawienia na dalszej randce. A na co komu dziś wczorajszy dzień my friend !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niedługo już
Sory, ale cholernie nudne, przeczytałam 3/4 i juź więcej nie jestem w stanie. Za to mogę podnieść temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luke_
żeby to było takie proste to nie pisałbym tutaj,a wierz mi ,że nie jest.Niestety czyjeś zaufanie ciężko odbudować,dziewczyna ma cięzki charakter,napewno mocno zawiodłem jej nadzieje,zraziłem ją i teraz boi się,że wpakuje się w kolejny toksyczny związek.Facet to facet,one niestety mają inne myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke Ty filozofie
Piszesz że miałeś już z nią dobry kontakt ! Człowieku Show must go on, sam piszesz sobie scenariusz inny niż życie dyktuje. Opisałeś sprawę bardzo dokładnie i uważam że teraz dopiero kopiesz dziurę nie przechodząc do normalności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
No cos się tak rozkwilił. Słuchaj weź się w garść, idź do dziewczyny, przeproś, powiedz że to pod wpływem emocji było i jeśli ona przyjmie pzreprosiny to nie wracaj do tego tylko po prostu nie rób tak więcej!!!! a takie ględzenie jak tu to masakra jakaś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
No ale ona już się odezwała do ciebie dwa razy. Teraz twoja kolej - musisz sie troche postarac a nie siedziec z załozonymi rekami!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klej skleja mocno dzis
Zalatujesz mi ciotą :O Koleś Ty nie myl presji ze zwykłym kontaktem. To bardziej wygląda na to, ze Ty ją zlewasz. Ona się do Ciebie po"tym" zdarzeniu odezwała, więc łap byka za rogi, staraj się a nie pisz jak pisklę :O masakra z takimi chłopami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że się da naprawić, tylko... zastanów się... po co? Moim zdaniem ciasta z tej mąki nie będzie. Wiem, wiem, teraz ciężko Ci to pojąć, ale sam się kiedyś przekonasz. Laska Tobą manipuluje i będzie coraz gorzej. Mówisz, że jest dojrzała, a zachowuje się jak dzieciak. Nic wielkiego się nie stało, żeby strzelać takiego focha. A Ty skaczesz koło niej i podskakujesz jak na rozpalonych podkowach. I nie usprawiedliwia ją złe doświadczenie z poprzedniego związku, jest tu i teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vampirevvvv
Cześć!Mam prośbę przeczytaj moją historię temat Facet po rozstaniu i nowy związek-jak to jest?Ja mam podobną sytuację a właściwie taką samą między mna a moim facetem było wspaniale ale potem zaczęło mnie ponosić,zaczęłam naciskać i różne głupoty mu wypisywać i bardzo się do mnie zniechęcił teraz prawie w ogole nie mamy kontaktu bo wszystko zniszczyłam przez swoje nastroje i dziwaczne smsy bo też w pewnym momencie straciłam kontrolę nad tym co mu wypisuje i przestałam panować nad emocjami-oczywiście tymi negatywnymi.Przeczytaj i mi doradź bo mam ten sam problem a /Tobie mogę powiedzieć jedno-spaprałeś i teraz będzie Ci bardzo ciężko,chociaż nie do końca spaprałeś bo w jakimś stopniu udało ci się ten kontakt odnowić-widzisz mi też udało przez ok.2tyg pisaliśmy sobie na luzie miłe smsy ale mi tez coś znowu odwaliło i go zbeształam,wyrzucając z siebie żale i pretensje...od tamtej pory milczy...;(Więc nie martw się niektórzy gorzej zjebali-przeczytaj ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiar90
Za takie cos az tak sie obrazac...??? Dziwna jest;/ KAzdy facet czasami troche wypije i mu odbija:D Ale to nie 1 i nie ostatni raz:) Powinna wrzucic troszke na luz:) Jestescie ze soba nie dosc dlugo wiec....pogadaj z Nia...albo daj jej spokoj:) Moze juz jej nie zalezy a to jest pretekst zeby zwalic wszytsko na Ciebie:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×