Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polnocny wschod 000

za 2,5 mies urodze dziecko, czyje przyjmie nazwisko? meza czy mojego partnera?

Polecane posty

Gość polnocny wschod 000

pytanie mam takie. ojciec dziecka oczywiscie uzna je i da mu swoje nazwisko, ale prawnie jak to wyglada? czy po porodzie musze isc z mezem i partnerem do usc czy tylko z partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w małżeństwie dziecko
jest męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
kto jest ojcem twojego dziecka - mąż, czy kochanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się okaże po badaniach dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
bo jeśli jesteś mężatką i, a dziecko jest innego to czeka was sprawa w sądzie o zaprzeczenie ojcostwa, nie wystarczy tylko iść do usc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
ale konkretnych odp nie ma. szkoda. ojcem jest moj obecny partner a nie maz, jak to wyglada w usc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
to rób szybko te badania, bo na założenie sprawy masz tylko pół roku od narodzin dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
no ale formalnie jesteś mężatką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
ale jesli cala nasza trojka sie zgadza ze wszystkim to czemu sad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
tak jeszcze jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieźle narozrabiałaś
Najpierw sprawa w sądzie o zaprzeczenie ojcostwa męża. Dziecko urodzone do chyba 300 dni po rozwodzie, jest z automatu zapisywane jako dziecko męża. Potem uznanie dziecka przez jego ojca i to już chyba tylko w USC a nie sądownie, ale nie jestem pewna. A coś się tak pośpieszyła, że jeszcze bez rozwodu a już dziecko z innym? Czy wy kobity rozumu i szacunku do siebie nie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
dzieki za odpowiedz ale o szacunku nie rozumiem. na papierze tylko mezatka jestem wiec co to ma do szacunku ? nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
no to masz identyczną sytuację, jak moja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nieźle narozrabiałaś
Dziecko będzie nosiło nazwisko męża. Dopiero po sprawie o zaprzeczenie ojcostwa i uznanie przez ojca, przyjmie jego nazwisko. To, że wy się zgadzacie, to za mało. Musi być to ustalone sądownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
dokładnie najpierw sprawa o zaprzeczenie ojcostwa. Obecność obowiązkowa Twoja, męża i ojca dziecka. Gdy sąd wyda wyrok o zaprzeczeniu idziesz z partnerem do usc. Koszt rozprawy 200 zł. Tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
i tak napewno do prawnika sie wybiore po porade ale chce sie zorientowac najpier na forum, zeby nie bylo ze internet jako wyrocznie traktuje w tak powaznej sprawie. czyli od poczatku jak to mniej wiecej wyglada? bo zielona do prawnika tez nie chce pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
ok juz rozumiem, dziekuje Wam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
dobrze ze da sie to zalatwic, bo balam sie ze moje dziecko bedzie musialo pomimo wszystko nosic nazwisko meza. mam nadzieje ze do roku sprawa o zaprzeczenie ojcostwa sie zakonczy, oczywiscie bedzie ona z mojego powodztwa przeciwko mezowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
tak, ty zakładasz, tylko pamiętaj, że masz na to 6 miesięcy. Ja dokładnie wczoraj miałam rozprawę, ale mąż się nie zgłosił i została przełożona :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
ojej to mam nadzieje ze stawi sie na nastepna ehh. myslisz ze przez zlosliwosc nie przyszedl? moj maz na szczescie jest nardzo ugodowym czlowiekiem wiec nie bedzie tzw szopek. chociaz nigdy nie mozna nic pewnym do konca. A czy sprawe moge zalozyc juz teraz? czy dopiero jak urodze? dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
gdybym zalozyla powiedzmy w tym tygodniu jeszcze to moze przed urodzeniem jeszcze by byl wyrok ze ojcem jest moj parter a nie maz i wtedy uniknelabym tych wszystkich korekt w akcie urodzenia itd. jak myslisz? bo jak mozna to jutro z rana jade do prawnika by pomogl sklecic pozew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietnie
Tak wiec twój mąż ma powód by orzec rozwód z Twojej winy. Jeśli pogorszy mu się życie, będziesz na niego łożyć do śmierci. Mam nadzieję, że mądry facet jest i tak zrobi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam nadzieję
że mąż wykorzysta to na rozprawie rozwodowej i będzie miał orzeczenie Twojej winy ogólnie uważam, że rozwody są dla ludzi, gdy wypalony związek, gdy bardzo źle, gdy nic nie łączy, a wszystko dzieli - ok! rozwód! ale pierdolenie się za plecami męża/żony jest zdradą i podłością i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
z mezem rozmawiamy i nie w naszym stylu robienie jest sobie na zlosc, wiec w rozowdy z czyjejs winy nie bedziemy sie bawic, szkoda nam na to zmarnowanego czasu w sadzie i czasu ewentualnych swiadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Hej, dopiero teraz zajrzałam. Odpowiadam na Twoje pytanie - niestety na założenie sprawy musisz czekać do porodu - potrzebujesz aktu urodzenia dziecka. A mój mąż wyjechał za granicę, ogólnie ma stosunek do wszystkiego olewający, nie przeszkadza mu, że figuruje jako ojciec nie swojego dziecka. A do tych wszystkich świętych - rozwód nie był mi do szczęścia potrzebny, mąż wyjechał i słuch o nim zaginął, niedawno się "odnalazł", ale ja już nie miałam głowy do załatwiania takich spraw. Także nie pieprzcie, że rozwód to na pewno z mojej winy - tu akurat jesteście w dużym błędzie. Życia nie znacie, a najwięcej macie do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polnocny wschod 000
"nie przeszkadza mu, że figuruje jako ojciec nie swojego dziecka. " gdyby dostal wezwanie na sprawe o alimenty napewno by mu to zaczelo przeszkadzac bardzo szybko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×