Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małamiiiii

Starszy facet, maminsynek, naryz.... - jaki metody?

Polecane posty

Gość małamiiiii

Witam! Moją sytuację opiszę stosunkowo krótkom, bez emocji... Jestem od ponad roku z facetem po rozwodzi, starszym ode mnie o 12 lat... Nie jest to oczywiście problemem, ponieważ wyglądamy prawie jak rówieśnicy. Mój chłopak ma 7-mio letnią córeczkę - wspaniałą, którą kocham jak swoje dziecko, naprawdę :) Uwielbiam spędzać z nią czas i gryzę się język żeby nie powiedzieć jej, że jest moim skarbeńkiem cudownym :) Co mi przeszkadza... (?) Mój ukochany, a zarazem tatuś tej uroczej małej istotki kocha ją ponad życie - tak mówi, jednak dziecku miłości okazuje niewiele...Szkoda mi dziecka, brakuje mu empatii, nie czuje jak bardzo krzywdzi swoje dziecko... :( Dziewczynka pewnie też to czuje... Nie wiem, to sprawa głównie między nimi, ale co wtedy, kiedy ja zdecyduję się z nim na dzieci? Dla nich też będzie taki oschły? Słowa "Kocham Cię" nie wystarczają, to tak jak "dzień dobry"... Tak się mówi, bo tak wypada... Co więcej facet w wieku 35 lat mieszka z rodzicami... z mamusią, która mu pierze, podsua talerz pod nos, wydzwania i zawraca mu głowę non stop gadaniem o tym, że za późno wraca, czy nawet nie wraca do domu ... Mówi się, że rodzina najważniejsza, no ale... ja do tej sytuacji mam ALE. Czy nie powinno być jakiś granic? Jakieś samodzielności? Czy syn, który jest po prostu maminsynkiem nadaje się do życia? Można go zmieni? Kolejna sprawa- narcyzm :) Patrzy w lustro i mówi jaki to jest fajny, później wykęca się, że to żarty, ale sama dobrze wiem, że kiedy szykujemy się na wspólne wyjście to jest zapatrzony w siebie jak w obrazek.Czy to źle, że kocha siebie? Podobno ten, kto kocha siebie, potrafi też tą miłością emanować. Jak to jest z narcyzami? Ponadto...partner ma kłopoty z potencją, oczywiście nie zawsze, bo sex jest super ;) Ale kiedy dochodzi gumka, czy zmiana pozycji lub ekhm..dziurki np. to partner nie daje rady... Nie jest to moja wina, bo z poprzednimi partnerkami też tak miał, łącznie z żoną... Pytanie: Czy jest szansa, że to się zmieni? Czy facet po 30 będzie już coraz mniej sprawny...? :( Partner nie okazuje mi aż tyle miłości ile potrzebuję...Nasze życie płynie cholernie monotonnie i szablonowo... Nie ma miejsca na odrobinę szaleństwa, bo on "nie ma kasy, czasu"...Jemu takie życie chyba odpowiada... Mieszkamy w małej mieścince, w której jedyną rozrywką jest wieczorne piwo - zawsze to samo, w tym samym pubie ;) Czy tak ma wglądać stabilizacja? Czasem czuję się, jakby to dyktował cały scenariusz, a ja tylko przykładam głowę do wykrojonych przez niego wcześniej szablonów...Choć może i to dobrze? Jestem osobą, którą wszędzie nosi. Dziś tutaj,jutro tam, a pojutrze jeszcze gdzieś indziej...Piszę głównie negatywnie, choć starałam się bez emocji... Teraz możecie sobie zadać pytanie: "kobieto, po co Ty z nim siedzisz?".. Hehe, a więc... Kochamy się, ja kocham go, choć chciałabym walczyć o nietóre kwestie. Założyłam ten wątek, bo nie wiem jak wy-dziewczyny, kobiety, żony czy też kochanki podchodzicie do sprawy lekkiej zmiany partnera, manipulacji, czy jak to ładniej nazwać "wywierania wpływu" na partnera... Czy mam "żebrać" o więcej czułości? Może mój parter nie ma ochoty na aż tyle... Oczywiście zawsze za rączkę mnie trzyma, przytula, ale nie na tyle, ile mi potrzebne.. Ja jestem z kolei pzesadnym piszczochem, który by się tulił, tulił, pokazywał jak bardzo kocha takimi drobnymi gestami jak dotknięcie, objęcie, przypadkowe otwarcia, czy też drobne buziaczki, nawet takie "ojcowskie" prosto w czółko :) On chyba tego nie potrzebuje... Może faceci w ogóle nie odczuwają takiej potrzeby (?)... Kochamy się razem, jest nam niby dobrze, ale nie wiem, czy strać się go reformować? Nie chcę go zostaiać, chcę żebyśmy byli ze sobą jak najdłużej, najlepiej do końca...on chce tego samego. Jak popracować nad związkiem? Jakieś rady? Miało być po krótce, starałam się, mam nadzieję, że w miarę się udało;) Pozdawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamiiiii
hop do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwerewrewr
Z nim pogadaj o tym a nie tutaj. Tak świetnie wam razem a nie potraficie porozmawiać ? Super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśUszatekh
Jak ci zle z nim to odejdz - proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...mizogingYnofob....wredny...
....rzeczywiście jesteś mała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×