Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ettna

Moje rozważania o kobietach wykształconych.

Polecane posty

Gość Ettna

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że w naszym kraju jest wielu bardzo wspaniałych i mądrych młodych ludzi, którzy mogą się poszczycić nagrodami, stypendiami naukowymi, ciekawym stażem za granicą i chwała im za to. Przed takimi osobami chylę czoła, bowiem zawsze miałam szacunek do ludzi o wielkich umysłach. Ale nie o nich będą moje rozważania. Być może wielu czytelnikom się narażę, no cóż macie prawo się pogniewać :). Ostatnio bardzo modnym stało się łączenie kilku kierunków studiów. Zapewne są jednostki wybitnie zdolne, które w ten sposób poszerzają swoją wiedzę, która zaprocentuje w przyszłości ciekawym i dobrze płatnym zawodem. Ale nie czarujmy się , wiele osób ciągnie kilka srok za ogon - w takim przypadku kierunki są do siebie łudząco podobne, można sobie przepisać ocenę z przedmiotu, który np. zdało się wcześniej na tym pierwszym kierunku – po to żeby brylować w towarzystwie dużą ilością dyplomów . W ten sposób uda się jakoś przechodzić z roku na rok lekko i przyjemnie. To wszystko jest piękne ale do czasu bo kiedyś los nas zweryfikuje i nabyte umiejętności trzeba będzie wykorzystać w praktyce. Dlaczego nikt nie studiuje jednocześnie filologii angielskiej, medycyny i informatyki? Owszem można poszerzać umiejętności na studiach doktoranckich czy podyplomowych. Ale chyba niewielki odsetek studentów ma takie podejście. Młode osoby, które w tym tygodniu miałam okazję spotkać podczas rekrutacji na staż w moim miejscu pracy mówiły między sobą bez ogródek: taka ilość uczelni wymieniona w CV ma zrobić wrażenie na przyszłym pracodawcy. Tylko czy w parze z tymi licznymi dyplomami nie powinna przypadkiem iść pewna ogłada a także kultura osobista ? Ja wiem, że dawniej student to był powiedzmy wzór cnót. Dawniej student był kimś. Moim zdaniem inkubatorem takich właśnie pseudo geniuszy / biorąc pod uwagę mój region / są uczelnie w świętym mieście „Częstochowa” zwłaszcza WSP dziś elegancko zwana Akademią im. Jana Długosza. Dziewczyny, które nie mają pomysłu na życie hurtem oblegają wydział pedagogiki. Trzeba coś ze sobą zrobić a skoro koleżanki tam poszły to co mi szkodzi? Rośnie nam więc generacja Super Przedszkolanek / Super Niania zapewne zostanie wkrótce. bez pracy  /. W moim otoczeniu jest nawet pani mgr resocjalizacji, która nie ma pozytywnego wpływu na wychowanie własnego dziecka. Ostatnio miałam okazję z podróżować w jednym przedziale kolejowym z dwiema adeptkami nauk pedagogicznych. Owe niewiasty wyróżniały się strojem oraz hałaśliwym zachowaniem, wprawiając w osłupienie współpasażerów / zwłaszcza ich starszą część /, obie żuły gumę zastanawiając się głośno jak zmienić czcionkę w Wordzie i jak drukować większą partię stron jednocześnie. Po czym doszły do zdania, że trzeba będzie zanieść pracę do punktu ksero może tam coś na to poradzą. Moje Drogie Panie błagam nie kamieniujcie mnie – macie prawo nie wiedzieć co to jest edytor tekstu, tylko potem nie wpisujcie w podaniu o pracę, że MS Office to wy macie w jednym paluszku. Firma, w której pracuję poszukuje stażystów. 80% podań to właśnie „ made in uczelnia częstochowska ” . I tak pani mgr z Politechniki Częstochowskiej podczas sortowania dokumentów zapytała mnie czy litera „t” znajduje się w polskim alfabecie po „ s” czy przed ? Takich przykładów mogłabym dzisiaj podać wiele, jednak głowa to nie śmietnik. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, łączę pracę ze studiami zaocznymi i wcale się tego nie wstydzę. Studenci dzienni na mojej uczelni zarzucają nam / studentom zaocznym /, że zabieramy im prestiż, że zaniżamy poziom, przynosimy wstyd. Ale gdyby nie my to ciekawe kto pokryłby koszty związane z utrzymaniem przybytku wiedzy w którym tak dumnie przebywają od poniedziałku do piątku. Jestem na IV roku prawa – nie mam znajomości, nie mam tzw. „pleców” dlatego coraz częściej zastanawiam się na co mi były te studia skoro podanie o pracę, które złożyłam do Sądu Okręgowego w mojej miejscowości zostało odrzucone, przyjęto natomiast panią mgr polonistyki i panią mgr inż. Metalurgii / obie z uczelni częstochowskich / dla których szczytem sukcesu jest umiejętność założenia konta na portalu Nasza Klasa ale zachowują się tak, że Ally McBeal się przy nich chowa. Czy to, że nie jestem agresywna, nie mam tupetu, nie idę z podaniem o pracę z nastawieniem „ a nóż się uda ” świadczy o mnie źle ? Muszę dzisiaj porządnie odprasować kołnierzyk. Jutro kolejny dzień castingu. Znów przyjdą Panie ze świętego miasta i znów będą na mnie patrzeć wyniośle :) W końcu one ukończyły pedagogikę specjalną a ja nie. Wcale nie chcę nikogo obrażać ani nikomu ubliżać. Każdy ma prawo robić to co mu się podoba, co uważa za stosowne. Może iść na studia ale nie musi, może wygrać w Totolotka i żyć z procentów. Wykształcenie wcale nie świadczy o człowieku. Ale jeśli już ktoś wkracza na ścieżkę nauki niechaj robi to z głową. Zastanawia mnie fenomen oraz tupet osób, które ukończyły wspomniane przeze mnie uczelnie. Zachowują się tak jakbyśmy my - czyli reszta świata - byli co najmniej plebsem i nic sobą nie reprezentowali. To smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie doczytałam do końca
ale co cię właściwie boli? że ludzie dzielą się na jednostki różne? czyt. ambitne, mądre, cwane, inteligentne, głupie, przebiegłe, prymitywne, naiwne, zawistne, chciwe... itd...itp ameryki nie odkryłaś, ale widać, że w tobie tkwią jakieś niedostatki i głęboko ukryte kompleksy skoro walnęłaś takiego długaśnego posta na takim forum samozaparcie warte lepszej sprawy, więc daruj sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaldi
to wcale nie jest smutne, to jest wesołe i śmiech na sali powoduje :) edukacje zakończą aby otrzymać najważniejsze to znaczy papier ze stemplem ale ich wiedzę i tak zweryfikuje życie, czyli bez znajomości i pomysłu na życie zaczną pracować w hipermarkecie budowlanym oferując klientom muszle klozetowe ale każda/każdy się pochwali, że papier ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ettna
nie doczytałam do końca To miała być ironia. Ja nie mam kompleksów. Piszę to co obserwuję. Może gdybyś przeczytała do końca to byś zrozumiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×