Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka jedna ona

Jakie są wasze relacje ze współlokatorami?

Polecane posty

Mam pytanie do ludzi, którzy wynajmują stancje i chcąc nie chcąc muszą żyć se swoimi współlokatorami. Ja mam właśnie taką sytuację. Studiuję, pracuję, mieszkam z koleżanką w 2-pokojowym mieszkaniu. Jeszcze na początku było "jakotako", ale obecnie to już przeżywam tutaj normalnie koszmar. Ta dziewczyna czepia się dosłownie o wszystko. A to że np. spadł mi okruszek chleba na stół w kuchni, a to że niby na talerzu zostawiłam ślad palca, nawet o takie pierdółki, że szklankę źle postawiłam, bo powinna się suszyć denkiem do góry. Dzisiaj się pokłóciłyśmy bo ponownie mnie zaatakowała, bo robiłam sobie jedzenie w kuchni, a minęła już godzina 22 (była 22:15). Najlepsze jest to, że ona wcale nie jest święta, sama czasami mocno hałasuje, słucha głośno muzyki, pali papierosy tak że śmierdzi w całym mieszkaniu, nawet gada sama do siebie czy śpiewa. I to wcale nie cicho. Ja przymykałam na to oko i teraz widzę jacy ludzie potrafią być perfidni. Sami w sobie to niczego złego nie dostrzegą, a u innych znajdą milion wad. Ciekawi mnie jak wy macie ze swoimi współlokatorami (-kami). Napiszcie coś, bo spać mi się nie chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pejaonomato
Wiem o czym piszesz, mialam kiedys tak samo. Moja wspollokatorka czepiala sie mnie o wszystko i zawsze, robila to wrecz celowo i ogolnie trula dupe. Gdy poznalam mojego obecnego narzeczonego i zaczal mnie odwiedzac to wogole szalu dostawala. Nie bylo mowy zeby seks uprawiac, bo czyhala pod drzwiami i nasluchiwala :) Tylko ze ona to taka stara panna byla z problemami emocjonalnymi (miala 40 lat). W koncu zamieszkalismy razem z chlopakiem i teraz jest zupelnie inaczej, jak niebo i ziemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też mam chłopaka i raz w tygodniu u mnie nocuje. Staramy się być cicho jak możemy, ale i z tego powodu też moja współlokatorka ma do mnie pretensje. Że np. za głośno seks uprawiamy. My z chłopakiem też myślimy o wspólnym zamieszkaniu ale to będzie możliwe najwcześniej za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depeche lol
podobno z mother mieszkałas ól roku temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak teraz mieszkam ze studentami z całego świata przy long avenue i jest super , tyle że oni prowadzoą dzienny tryb życia a ja odpoczywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×