Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sam to nazwij

List....

Polecane posty

Gość Sam to nazwij

Witam. Chciałam się Was poradzić w pewnej kwestii, mam nazieje, że pomożecie. Mianowicie, ponad rok temu (dokładnie w kwietniu 2008) zmieniłam miejsce zamieszkania, po prostu z jednej ulicy na inną. Już przed przeprowadzką zauważyłam pewnego faceta z sąsiedniego domu, nasze domy odziela jedynie siatka ogrodowa. Spodobał mi się szalenie, nie wiem czy ja mu też, zawsze przygląda się , ale powody moga być różne. Nie wiem czy można tu mówić o zakochaniu-nie rozmawialiśmy ani razu, tylko spojrzenia, ale czuję tak właśnie, jakbym się zakochała. Nie mogę przestać o nim myśleć. I tak sobie trwa to już 1,5 roku :( Nie naleze do odwaznych dziewczyn, które to wyciągają pierwsze ręke, zagadują, posyłają uśmiechy. Jedyne na co się zdobyłam to na napisanie listu...i leży gotowy w szafce już od ponad miesiąca, tylko nie mogę się zmusić żeby go wysłać, boje się, że się dowie, że to ja, że mnie wyśmieje, albo że jeśli będzie się chciał spotkać ( a prędzej czy poźniej na pewno będzie chciał) to nie pójdę. Bo problem też tkwi w tym, ile on ma lat. Jest około 9-10 lat starszy ode mnie. Nie wiem czy tacy faceci mogą brać na poważnie nastolatki. Zasadnicze pytanie brzmi czy wysłać ten list i czy to ma w ogóle sens? Czekam na odpowiedzi z góry dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesio123
juz lepiej idz na silownie spozytkuj energie.Jakby chcial to sam by wykazal inicjatywe.A list spal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam to nazwij
Nrazie spalenie wygrywa....Ale z drugiej stronyco tracę wysyłając? Może dowiem się jaki naprawdę jest. Sama nie wiem...i tk pewnie się nie odważę, ale dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesio123
:)rozejrzyj sie w okol.Tam tez sa fajni faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sam to nazwij
Nie, na pewno nie tacy jak on. Nie wiem ile można tkwić w takim stanie "zauroczenia". Chciałabym, żeby mi przeszło...Albo żeby on pokochał mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×