Mam wielkiego dola.... chce sie wyzalic....

nie daje sobie rady ze wszystkim, mam wilekigo dzisiaj dola ! chce mi sie plakac !

poplacz sobie czasami placz pomaga

tylko to juz mie ni pomaga :( mam dosc swojego zycia za granica, mam dosc mojej pracy, szkoly ! mam wrzaenie ze zmarnowalam sobie zycie, ze nic mnie w zyiu dobrego nie spotkalo i ze nic nie osiagnelam ! duzo jest tych orzykrych rzeczy :(

Ja tez jestem za granica:) co sie dzieje??

chodzi o to ze mam 23 lata, mam prace z ktorej srednio jestem zadowolona ! mam studia , ktore mnie bardzo, ale to bardzo stresuja ,,,,, ciagle staram sie odkladac i oszczedzac bo z mezem budujemy 9 a raczej mamy plany 0 na budowe domku ! ciagle jest malo tych pieniedzy aby cokowliek rozpoczac,,,, maz zarabia owiele mniej niz ja, a ja kokosow tez nie mam ! ciagle martwienie sie o przyszlosc , o dom, o prace :( juz sil nie mam na to wszystko ! boje sie ze jak nie zalicze tej szkoly to zostane z niczym,,,, jest trudny pozniom i juz czasami nie daje rady i mam ochote rzucuc to wszystko ! i uciec gdzies,,,,, czuje sue fatalnie :(

10 srok za ogon się nie chwyta najpierw skończ te studia, później zarabiaj na dom, nie wszystko na raz dziewczyno bo zgupiejesz, nie załamuj się, zobaczysz, wszystko się ułoży

tylko, ze my sznase na odlozenie kasy mamy tak na prawde tylko za granica ! W POlsce niesttey ja pracy nie znajde :( maz moze tak, ale zeby cos odlozyc to bedzie ciekzo ! nie wiem jak nam sie to uda ! chcialabym wierzyc ze wszystko bedzie ok, le po prostu ie moge,,,,jestem na prawde zalamana ! :(

sie ciesz ze mas zprace i eza!!!

musisz wziasc sie za siebie i przetrzymac wieze ze bedzie dobrze ty tez w to uwierz a bedzie dobrze :)

albo moga cie wyrzucic ze szkoly. Tak wiec zawsze moze byc gorzej. Jak maz nie daje rady rozwiedz sie, w tak mlodym wieku troche wczesnie na trwale zwiazki... Chyba za duzo wzielas na siebie: praca, szkola, rodzina, moze jeszcze dziecko sobie zrobcie na zasadzie kozy rabina. Albo - wyluzuj i odpocznij, to od razu ci sie poprawi, po prostu jestes przemeczona. Chlopa tez bys mogla zagonic do roboty, pewnie jeszcze mu gotujesz i po nim sprzatasz...

jestem przemeczona i to bardzo ! nie mam energii do zycia niesttey :( wszystkim sie martwie i stresuje .... a moj maz jest wspanialym facetem, gotuje On, sprzata, pierze , prasuje :) jest cudowny :) ale to nei o to chodzi.........

:(

dzisiaj tak jest, może jutro też tak będzie, ale pojutrze hmm kto wie, może już ciut lepiej. Głowa do góry - fortuna kołem się toczy, chociaż jesli z natury widzisz szkalnkę do połowy pustą to już zawsze będzie ci czegoś brakowało do pełni szczęscia

dziekuje za pocieszenia :) nei wiem ze mna jest chyba cos nie tak :( przeciez nie wszyscy sie doluja i maja mase problemow... jakos innym to szczescie samo przychodzi ,...

wiesz, samo to, że masz super faceta. Jeśli wszystko cię faktycznie załamuje to wyobraź sobie, co by było gdyby jego w twoim życiu nie było.Ciesz się życiem i dziękuj za każdy dzień z nim, bo nie wykształcenie, kasa, praca, dom - lecz solą życia jest miłość, (1+1=można góry przenosić)

cc87 masz racje :) ja wiem ze mam szczescie jesli chodzi o faceta :) nie wiem co bym zrobila jakbym go nie bylow moim zyciu.......... ale wszystko inne w moim zyciu jest smutne :( mam wiele watpliwosci , ciagle sie waham :( i obawiam.... boje sie ze nie ksoncze szkoly tutaj ( i co wtedy i co dale????) boje sie ze nie zjade pracy w Polsce ( i co wtedy ??) chcialabym aby w koncu cos w moim zyciu zaczelo sie dziac pozytywnego ...a nei problem za problemem :(