Czy dałybyscie swojemu facetowi komputer,zeby mógł przeswietlic jego historie?

???nawet ta zanim on stal sie waszym facetem?gdzie sa granice prywatnosci?

a on ci da swój komputer abys prześwietliła jego historie? zresztą pewnie ja czyści bo sie wstydzi tych oblesnych porno stron które odwiedza i innych dziwnych miejsc pamiętaj - złodziej zawsze podejrzewa innych że są złodziejami :)

komputerem? Ja np dalam "przeswietlic" zanim zostal moim facetem. Wlasnie w sumie dzieki temu zostal, przyjechal naprawic mi kompa :D

aaa, o porno chodzi, tak?? To ja akurat nie mam w tym zakresie doswiadczen, kazdy sobie moze moj komp przegladac, nic tam pikantnego nie znajdzie :D A historie i tak czyszcze czasami. Ale nie dlatego, ze cos tam niby jest, tylko w ramach sprzatania w kompie ;)

też serwisy randkowe, historia gg, może mail jak masz zapamietane hasła w przeglądarkach i wiele wiele innych...uważaj na wścibskiego faceta

Nie ma w koim kompie chyba nic takiego, co chcialabym ukryc. Nic mi nie przychodzi do glowy... Moze sobie przeswietlac co tylko chce :P

do gg hasla nie mam, serwisow randkowych tez nie uzywam, do maila chyba nawet zna haslo, a moze zapomnial bo nie ma pamieci nawet do swoich, a kiedys cos dla mnie mial sprawdzic na telefon. Serio macie wszyscy w komputerach dowody zbrodni, a tylko ja dziwna jestem? :P

Jestes ta sasanka co buszuje na sympatii i na czatach i puszcza sie z kazdym facetem? to odpo. jest wiadoma: lepiej nie püokazuj kompa! :))

Ja nie lubie jak mi ktoś grzebie w kompie i uważam że to dziwny pomysł :o Czego tam chce szukać? Uważaj żeby to nie był jakis paranoik bo będzie cię podejrzewał o romanse z każdym facetem który na ciebie spojrzy...

Pytanie bylo: czy dalybyscie przeswietlic. A nie czy facet to robi. Moj nic nie przeswietla. Nie ma paranoi.

Ha,nie,jestem ta sasanka z czatow i portali randkowych.Zadalam to pytanie,bo jestem od roku z kims,ale on ciagle mnie o cos podejrzewa,jest zazdrosny o wszystko,a ja ani nie bazgrole z nikim na gg,ani nie odwiedzam sprosnych stron,ani portali randkowych,no nic doslownie,w realu tez grzeczna jestem,bo skoro jestem z nim,to znaczy dla mnie,ze nikt inny nie jest mi potrzebny.Poklocilismy sie o ta zazdrosc,on chce sprawdzic moj kompek,mowi ze ma swietny program,a ja chcialam sie na to zgodzic,tylko teraz zastanawiam sie,czy ten zwiazek ma sens,bo co bedzie dalej?Jak tu budowac wspolna przyszlosc?Wlasnie on twierdzi,ze jest czysty jak lza,a wszystkie kobiety go zawsze kantowaly i zdradzaly...nawet jesli tak bylo,to ja za to place dzis...ale przywiazalam sie do niego,mimo wszystko jest mi bliski,i nie wiem,rozsadek podpowiada,ze z tej maki chleba nie bedzie...

Nie dałabym. Nie dlatego, ze mam tam coś, co by trzeba ukrywać, ale nie podobałaby mi sie taka potrzeba kontroli. Co to za program, czego szuka? Słów "kocham cię"? Czy fot penisów? Jakis bezsens kompletny. Jakby mój facet mi takie cos zaproponowal, to bym była bardzo zła na niego i nawet bym rozwazała, czy sie z nim nie rozstać. Mowię hipotetycznie, bo mój facet po prostu by nigdy na taki durny pomysł nie wpadł. To jest po prostu brak szacunku do partnera.

Dodam tylko, że mój były był dość podejrzliwy (choc nie do tego stopnia) i czasem mnie wypytywal - a to coś na temat komórki, a to jakieś inne bzdury, które mu sie uroiły. Bo jego byłe laski niby jedna za druga go zdradzały, jak tylko wyjechał na delegację. I co? Ja nigdy żadnego numeru nie wykrecilam, zawsze grzeczna i lojalna - a on sobie w czasie trwania zwiazku znalazł nowego lachona, jak grom z jasnego nieba. Ci, co tak strasznie chcą kontrolować, zwykle sami maja cos do ukrycia i podejrzewają innych o to samo

Dodatkowo prześwietlił mi historię badań ginekologicznych i zajrzał do odbytu :O

Gdyby zechcial ja przejrzec, nie sprawialabym problemow... i to nie tylko dlatego, ze nie zostawiam tam zadnych sladow dzialalnosci dostepnych laikowi ;-) moglabym mu nawet udostepnic hasla pocztowe, by poczytal maile... ...a potem kopnelabym w doope za brak zaufania :P

podobno tak jest,jak piszesz,ze skoro tak podejrzewa o wszystko,to sam ma za uszami...wierzyc mi sie w to nie chce...ja poprostu nigdy chyba niepojme,po co jest sie z kims,skoro szuka sie wrazen na boku?a on twierdzi,ze tak mnie kocha,i nie dopusci,zeby ktos stal miedzy nami.No ale narazie miedzy nami stoi jego zazdrosc,ktora mnie juz wykancza,dlatego chcialam mu dac tego kompa,nawet telefon,z mysla,ze to go uspokoi.Ale czy to cos zmieni?Kiedys siedzielismy w samochodzie,i byl bar,czytalam,co maja do papuniania dobrego,a on ze ja sie gapie na tych frajerow co tam siedza.Dopiero jak to powiedzial,zobaczylam,ze wogole ktos przy stoliku pod szyldem z jedzonkiem siedzi.Wiec to chyba paranoja...

O,podszywacza sie dorobilam!!!nie histori badan ginekologicznych ani innych nie bylo.Ja mam problem,a ty drwisz.Nie ladnie.

jaka konspiracja )))

Zadna konspiracja, po prostu mam taki nawyk :P Wszystko co zbedne usuwam i komputer szybciej chodzi.

usuwasz wszystko żeby szybciej chodził ?

Nie, ale jak sie psuje, oddaje na zlom :P

mam ustawione żeby nie zapisywać i nie lubie śmiecia na kompie i czasem usuwam ciasteczka i inne badziewia i nie wiem co by chciał tam znaleźć. Miałam kiedyś kolege co jak przychodził do akademika to sobie włączał wyszukiwarkę i ustawiał na wszystkie zdjęcia na kompie bo sobie lubił oglądać, a tam wyskakiwało przy tym wszystko nawet to że ktos tam kiedyś wszedł na stronę porno to gdzieś zostało odnotowane. Pierwszy raz zobaczyłam to jak to robi u znajomej ale nic mu nie powiedziała. Kiedyś był u nas i siadł do naszego kompa nie miałyśmy tam nic kompromitującego tzn ja nie miałam nie wiem jak dziewczyny. Powiedziałam mu żeby tego nie robił, a jak spytał dlaczego to powiedziałam że mam nagie zdjęcia na kompie i nie chcę żeby znalazł, potem jeszcze dodałam że z koleżanką to już chyba wiedział że się zgrywam ale odpuścił sobie.

szczerze powiedziawszy wolałbym prześwietlać inne rzeczy kobiecie

Nie musi byc tak, ze on już jakiś numer wykrecił- jego podejrzliwosć świadczy raczej o tym, ze jest do tego zdolny. Że znajac swoje "możliwosci", podejrzewa o nie tez swoje partnerki

Ach..zamiast zajac sie budowniem szczescia,to je niszczy.Dochodze do wniosku,ze nie chce tak zyc.

Mi się wydaje że mają wasi panowie chęć pracy dla CBA, pragną kariery agenta Tomka , łamacza niewieścich serc

Dla mnie nie bylby to problem bo nie mam nic przed moim co moglabym sie ukryc czy wstydzic. zreszta moj maz i tak czesto korzysta z mego laptopa. ma tam swoje konto na ktore ja tez mam wstep (ma tam fajne piosenki) i nigdy korzystanie z laptopa i konta mego czy jego nie bylo dla nikogo z nas problemem.

Tak,gdybysmy mieszkali razem,czemu nie.Ale gdy ja spytam o jego kontakty,konta itp to obrazony,mi kazal nk usunac,usunelam,bo w koncu z nim mialam zyc nie ze znajomymi z nk,jak to ujol,mial mi podac haslo do swojego konta nk,i co?Nie podal,powiedzil,ze ja mu warunkow stawiac niebede.Tak wiec,umordowalam sie juz tym wszystkim,nie brne dalej.A przyklady mozna tu mnozyc...Dzieki za wypowiedzi:)

Oczywiscie, wazna jest wzajemnosc ;) Jesli ktos chce przegladac Twoja poczte, a sam swojej nie chce pokazac, wrozy to zle.