Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Znowu moja wina

Co ja robię źle?

Polecane posty

Gość Znowu moja wina

Mój facet przestał się starać. ostatnio nawet palcem nie kiwnie, żeby zadbac o nasz związek, ja to robię za nas obydwoje.. Powiedział też, że całe święta spedzi w domu, nawet nie wpadnie do mnie choćby 2go dnia, a prezenty damy sobie po świętach. jestem wkurzona!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melamela
robię za nas obydwoje- to robisz zle. dj tez jemu pole do popisu. olej go troche, to sam zacznie sie starac. wiem to z doswiadczenia. faceci lubia wyzwania, a nie wszystko podane na talerzu. sprobuj poprostu mniej do niego dzwonic/pisac. albo np nie odzywaj sie do niego dzien lub dwa. zobaczysz ze poskutkuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znowu moja wina
tyle, ze on ma taki charakter, ze jak zobaczy, że się wycofałam to też zrobi krok w tył:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melamela
sprobuj, nic ci nie zaszkodzi. tyle ze musisz byc konsekwentna i wytrwala. naprawde to powinno zadzialac, a jesli nie to zastanow sie czy jestes z nim wogole szczesliwa? z tego co piszesz wnioskuje ze nie do konca, bo chyba raczej potrzebujesz osoby cieplej, ktora bedzie poswiecac ci duzo uwagi..?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miej to w dupie a nie usychaj z tesknoty jak tylko twoj pluszowy mis nie przyjdzie powiedz mu nie to nie znjade sobie inne towarzystwo a jak zrobi krok w tyl to co??? szczesliwa jestes w takim zwiazku? jak lubisz cierpie to prosze bardzo poslub go i spedzaj dnie na kafe rozmyslalac jak tu jeszcze dopiescicx misiaczka swego zeby zechcial na mnie spojrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znowu moja wina
Jestem z nim szcęśliwa. kiedyś baardzo się starał (w poczatkowej fazie związku). były kwiaty, maniery dżentelmena. Teraz też są maniery (kwiatów nie przynosi niestety:( ale facet jakby "zluzował. Fakt, że ma wszystko podane na tacy i nie musi się już o mnie starac bo chyba uznał, że ma mnie w garści i i tak nie odejdę. Dbam o siebie, powiem nieskromnie, że jestem ładna, faceci się za mną oglądają, a ja tak mu "matkuję" :( Nie wiem co zrobić, żeby go trochę "rozjuszyć", żeby zauważył, że ostatnio to ja o wszystko zabiegam i dbam o nas bardziej niż on. Wiem,że sama do tego doprowadziłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znowu mja wina
pain au chocolat- W sumie racja. Niech sobie wsadzi prezenty gwiazdkowe dane po świętach. powiem, że ja tak nie chcę a za kasę przeznaczon,ą na prezent dla niego kupię sobie nowe dżinsy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melamela
no wlasnie, ona ma cie w garsci i wie ze nie odejdziesz- o to wlasnie chodzi. wyprowadz go z bledu i zacznij troche olewac. moze wtedy cos do niego dotrze. ja tak robilam i zawsze skutkowalo. facet powinien sie starac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znowu moja wina
melamela- zobaczymy czy na mojego to zadziała:O Tyle, że on nie widzi problemu, nie ma pojęcia, że coś robi źle, a raczej, że NIC nie robi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak moj zaczał bzukowac zostawilam...zerwałam z nim..... pozniej zaczelam olewac teraz biega jak piesek z wywiesoznym jęzorem...... jestemsy razme 3 lata......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melamela
moge ci tylko poradzic zebyc probowala go olewac. 3mam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłohohoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znowu moja wina
Czyli jak delikatne wycofanie się nie poskutkuje, to zadziałać drastyczniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łłohohoho
dokladnie tak zalatw sprawe,olej go ,bo nie dotrze do niego nic...tylko czy ty jestes w stanie to zrobic?nie analizuj go ,ani tego dlaczego tak sie zmienil,zapomnij na chwile o nim i pomysl tylko o sobie..nie jest to pusta rada,rozmowy z nim nic nie dadza,on nie widzi problemu...daj mu spokoj i mysl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×