a co Wam chodzi z tymi pasjami, zainteresowaniami?

dlaczego co chwile sie o nie pytacie kobiet? szczególnie tych nowo poznanych... czy to rzeczywiscie jest tak istotne? czy naprawde chcecie, zeby Wasza potencjalna partnerka byla maksymalnie pochlonieta swoja PASJA? (nienawidze tego slowa:o i akurat jego etymologia wskazuje na cierpienie:o) rozumiem, jesli chodzi Wam o to, aby lubić podobnie spedzac czas? ale czy w takim razie nie lepiej poznac, co po prostu druga osoba lubi? na nawet zapytac "wolisz bacha czy peje?" niz "co jest Twoja pasja?" zalosne:o ktos puscil fame, ze osoba bez pasji jest nic niewarta, komformistyczne glupki szybko podchwycily i powtarzaja jak mantre:o smutne...

Z kim ty sie spotykasz, ze musisz slyszec takie pytania? Chyba z jakimis wiecnzymi randkowiczami, ktorzy nie maja potrafia swobodnie i bez sztucznych pytan spedzic z kobieta troche czasu...

spotykam sie ze swoimi pytaniami, ktorzy takich pytan nie zadjaja, dzieki Bogu. tego osaczenie PASJAMI doznalam na kafe i ostatnio odwiedzajac czata.

*spotykam sie ze swoimi znajomymi, rzecz jasna, mialo byc.

konformistyczne

tak -literowka, przepraszam.

masz rację. chociaż mnie bardziej wkurza pytanie o hobby. "jakie masz hobby" albo nie daj Boże - "jaki jest twój konik?". zastanawiałam się i wymyśliłam, że nie mam żadnej pasji, hobby ani konika. i jest mi z tym bardzo dobrze. za szybko się nudzę, poza tym nie mam czasu prawie na nic i jeżeli uda mi sięgo rochę wygospodarować wolę posiedzieć w necie czy obejrzeć tv, a nie przeglądać klasery, skakać na spadochronie, zbierać odgryzione paznokcie czy lepić model samolotu. po prostu mi się nie chce i koniec. ale mina pytających jak się o tym dowiadują że nie mam jest bezcenna:)

I faceci się do tego dostosowali. Bo panie spotykając się są ciekawe zainteresiowań tej drugiej strony itp. facet po prostu jest zainteresowany odmiennością anatomiczną "przyszłej partnerki" a nie jakimiś pasjami. Ale nie może tego powiedzieć wprost więc nawija o zainteresowaniach, innych nieistotnych rzeczach.

smiem polemizowac ze stwierdzeniam, ze "kobiety wymyslily pasje". widze tu mnostwo postow mezczyzn uzalajacych sie nad brakiem interesujacyhc kobiet, w znaczeniu posiadajacych PASJE:O nawet jeden topik jest w tej chwili "w uzyciu" ale to nie pierwszy taki, i pewnie nie ostatni:o

ja jestem kobietą i w życiu nie przyszłoby mi do głowy kogoś zapytać jaką ma pasję. dla mnie to pytanie jest takim samym pytaniem mordercą rozmowy już na początku jak pytanie - jak leci?co u ciebie? pytania jak dla mnie retoryczne i odechciewa mi się już gadać

wiesz dlaczego o to pytają? Bo jak kobieta ma jakieś zainteresowania, którym poświęca czas to może okazać się, że dla faceta już tak dużo go nie bezie i znajdzie się on na 2 lub 3 miejscu, a wtedy nie może czuć się jak pan i władca więc wolą wiedzieć to na początku.

"ktos puscil fame, ze osoba bez pasji jest nic niewarta" ale akurat jeśli o to chodzi to może nie jest taka osoba nic nie warta ale nudna an pewno.

* na pewno.

połapac, czy ktos jest ciekawy swiata ( mozna to przelozyc na "pasję"), nie trzeba pytac.

chybaaa, cyzli mam rozumiec, ze jesli kobieta zaczyna wymieniac swoje pasje, to dla niego nie jest to pozytyw ale negatyw? no raczej mam inne wnioski.. zobacz prosze na ten topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4300270 ja tez nie odpowiadam na takie pytania, wiec facet zapewne wnioskuje, ze bedzie moim "panem i wladca"?:D ale by sie biedny zdziwil:D

kobiecie ktora tepo gapi sie w tv lun kompa ? taka oprocz sexu jest nudna

bez pasjii jest nic nie warta ;) jeśli nie masz wykształcenia to chyba normalne ,że się interesujesz czymś więcej niż lakierami do paznokci np grą w siatkówkę czy kosza albo ogólnie sportem chociażby

tak, zgadzam sie, ze mozna sie zorientowac czy jest ciekawa swiata, ale slowo "pasja" chyba inaczej jest rozumiana przez wiekszosc spoleczenstwa. prawik, pozwol, ze nie skomentuje

oj, uważam, że to głupie pytanie, bo jak ktoś wyżej napisał osobę ciekawą świata pozna się od razu i pytać nie trzeba. Z tym panem i władca to była taka mała ironia. I nie zgadzam się z tym że" ktos puscil fame, ze osoba bez pasji jest nic niewarta" ale nudna jest. każdy człowiek jest coś wart.

roznosci - tyle wiedzy z neta, ze mózg nie ogarnie. Mnie np fascynuje szybkosc zdobywania najrozniejszych informacji ze wszystkich dziedzin w ten sposób, mozna to nazawc pasją.

wyobrazcie sobie, ze mam wyksztalcenie wyzsze, nie siedze calymi dniami bezmyslnie przed kompem lub tv, a jednoczesnie na pytanie jaka jest Twoja pasja nie mam odpowiedzi. i nie jest to spowodowane zblazowaniem zyciowym, a tym, ze o sprawach zawodowych nie opowiadam, a reszte rzeczy, ktore mnie ciekawia nie jestem w stnaie nazwac yyhhh pasja:O

powtarzaja jak papugi ---> jak ktoś Ciebie zapyta o pasję, to zawsze możesz odpowiedzieć, że Twoją pasją jest 'siedzenie na kafe' :D może niespodziewanie znajdziesz jakąś bratnią duszę stąd

dziewico, niestety nie moge podac takiej pasji- to tez nie bylaby prawda;)

jednoznacznie okreslc, co jest moją pasja. Jednak potrafię własnie z pasją dyskytowac na tematy , ktore mnie akurat fascynuja - np polityka, sztuka, historia, genetyka. Potrafię spoędzic dlugi czas na sprawdzaniu i wyszukiwaniu informacji, ktore mnie interesują. Ale sa to zainteresowania bardzo roznorodne, trudno je wymieic i nazwac, za duzo tego, swiat mnie interesuje i tyle.

Miałam pasje.... swego czasu zbierałam kolorowe karteczki a potem sie nimi wymieniałam... później zbierałam reklamowe kartki....niestety męska płec tym była słabo zainteresowana;P...a potem z tego wyrosłam:P... A tak serio...Poszłam na takie a nie inne studia bo się tym a nie innym interesowałam, teraz pracuje w tym a nie innym zawodzie, bo on jest moją pasją...nie mam żadnej innej ...to źle? Dla wiekszości ludzi ich praca to pasja... robią w życiu to, co chcieli robić.. i tak powinno być... Jak ktoś robi oprócz tego sto innych niepotrzebnych kursów tylko po to by mieć co wpisać w CV lub z nudów...to niech sobie robi, ja nie potrzebuje zrobić kursu szycia na maszynie czy układania kwaitów, żeby błysnąc w "towarzystwie". Jakbym miała chętnych i odważnych to za darmo obcinałabym włosy, jakbym musiała wyremontowac swoje mieszkanie to z chęcią machałabym wałkiem, kleiła kafelki, jak w końcu będę miała kawałek miejsca na maszynę do szycia to sobie ją kupię i będę próbować swoich sił... ale czy to moje pasje? Niekoniecznie, nie jestem wolontariuszką w salonach fryzjerskich, nie chodzę po domach z pytaniem czy trzeba coś pomalować i nie dorabiam po nocach fastrygą... po prostu lubię od czasu spędzić czas na takiej a nie innej czynności. A najbardziej kocham spać.

Z wypiekami na twarzy i z drżącymi rękami przyciskam guzik przywołujący windę w Powiatowym Ośrodku Pomocy Społecznej w Kłobucku, wyobrażając sobie że jestem psychopatycznym rosyjskim generałem który własnie odpala rakietę balistyczną na San Francisco

pytają o pasje, żeby rozmowe podtrzymać najpierw interesuje ich c..pa i cyc, a potem domowy robot wielofunkcyjny, Pasja?? tylko nie to - kobieta będzie zajmować się pasją, to nie daj Boże bedzie musiał z dzieckiem zostać... Chyba po to pytają, żeby tez z pasją wykluczyć

czesc podszywie:D podnies mi "ab und zu" moj topike, bo musze sie na chwile zdematerializowac:P

panna po x randce, po której facet się nigdy więcej nie odezwał już kąsa "a co Wam chodzi z tymi pasjami, zainteresowaniami"? Wyobraź sobie, ze niektóre kobiety maja pasję, a niektórych facetów to kręci. Takie trudne? Po co od razu kogos krytykować. Ty pewnie podczas randki tez pytasz o interesujace Ciebie rzeczy, a facet po spotkaniu zamiast pytać się na kafe pyta sie kolegów o co Ci chodzi? Jego interesuje to, innego tamto, a Ciebie jeszcze co innego jak poznajesz człowieka. Widać facet chciałby mieć ciekawą dziewczynę i tyle. I jakoś wcale nie zauważyłem mody na "pasje".