Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wizyta u ginekologa

wczorajsza wizyta u ginekologa

Polecane posty

Gość wizyta u ginekologa
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aż mi się słabo robi
ok rozumiem kobiety, które źle znoszą ciążę oraz te których praca może wpłynąć niekorzystnie na rozwój dziecka ale reszta to leniwe babsztyle tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reeeteyeeeety
Praca pracą ale.... Tak się składa, że największe realne zagrożenia dla kobiety w ciąży stwarza dla niej jej własne środowisko czyli dom i obowiązki domowe. Absurdalnie to w tym zaciszu domowym człowiek jest narazony na najwięcej stresów i przemęczenia. Gotowanie, pranie, sprzątania, odkurzanie, zakupy, rachunki itd. To samo z siebie się nie robi, ktoś to musi robic a skoro kobieta jest na zwolnieniu to zazwyczaj ona to robi. W pierwszej ciąży byłam z tych co dmuchają na zimno i od razu poszłam na zwolnienie, nie byłam nawet jeszcze w 4 miesiącu ciąży. Czułam się idealnie ale zachciało mi się posprzatać w domu z nudów - wylądowałam w szpitalu bo ciąża zagrożona. Na patologii mnóstwo było kobiet z tego samego powodu bo coś robiły w domu. W drugiej ciąży pracowałam aż do rozwiązania. Nie brałam żadnego zwolnienia pomimo tego, że nie raz czułam się źle ale sytuacja mnie do tego zmusiła. Dzień przed porodem jeszcze byłam w pracy. Także nie generalizujmy, że chodzenie do pracy nas i nasze dzieci zabije a siedzenie w domu i obowiązki domowe pozwolą nam przetrwać szczęśliwie do rozwiązania. I polecam trochę dystansu przede wszystkim do siebie samych bo bycie etatowym pesymista z nastawieniem, że coś nas złego spotka wywoła się wilka z lasu. Trochę wiecej pozytywnego nastawienia bo gdyby ciąża była taką traumą jaką tu opisujecie to kobiety nie walczyłyby o równouprawnienie, o mozliwość kształcenia się czy pracowania bo fakt posiadania dzieci wykreślał by nas jako osoby pracujace zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i lenistwo jest grzechem
ale czlowiek nie musi byc idealny :P Ja bym poszla na pewno na zwolnienie, jesli tylko mialabym okazje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonazaba
Ciaza to nie choroba!!!!!!!!!! sama pracowalam do 9 miesiaca, w fabryce, schylalam sie,podnosilam,na naogach 8 godz poza przerwami. pokolenie mojej mamy tez pracowalo. Dzieki temu mialam lzejszy porod,przytylam 10 kg a po wskoczylam w swoje dzinsy. Nie neguje tych ktore musza lezec z wyraznym wskazaniem ale ostatnio te zwolnienia sa zdrowo naciagane. Rozumiem autorke topiku. Ale nie moge zdzierzyc tych lewych zwolnien i panienek lezacych kolami do gory i wpiepszajaych tony odzywczych obiadkow za dwoje. a pozniej placzacych,ze roztyly swoje dupska na kanapach. KONIEC!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i lenistwo jest grzechem
To, ze zwolnienie ktos bierze, nie znaczy ze sie roztyje :P Swietna zaleznosc... Ja bym miala co robic. Niekoniecznie w pracy. Jesli o prace chodzi to jeszcze zdaze sie napracowac w zyciu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonazaba
To tylko twoja interpretacja mojego postu, jakze uboga na marginesie... a dzieki takim jak ty jeszcze dlugo bedziemy pracowac na swiadczenia chorobowe, szkoda,ze nie na tych ktorym sie naprawde nalezy. A przy swoim iQ faktycznie bedziesz sie musiala napracwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i lenistwo jest grzechem
sprawdz swoje iq, moim sie nie martw ;) Kazdy zyje jak lubi :P Jakbys wiedziala na co jeszcze ida Twoje podatki... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję rady
Witam, mam pytanie troszkę nie na temat, ale może ktoś będzie mi w stanie pomóc. Studiuję chemię na piątym roku i pracuję dodatkowo na pół etatu w firmie chemicznej. Praca jest fizyczna, ale bardzo dobrze płatna. Właśnie minęło mi 5 lat. Nigdy nie byłam na zwolnieniu. W maju zaszłam w ciążę, poszłam do ginekologa, który wystawił mi zaświadczenie. W pracy stwierdzili, że muszę iść na zwolnienie, bo nie mogą mi znaleźć innego zajęcia. Na kolejnej wizycie powiedziałam ginowi, co muszę robić, tzn: 1. Praca w nocy 23:00 - 8:00 2. Te 9 godzin na nogach z półgodzinna przerwą 3. Dźwiganie- średnio 12kg kartony, najcięższe 25kg 4. Przebywanie w pomieszczeniach mrożących- temperatura -23st. C 5. Praca z chemikaliami. Dodatkowo pracodawca wydrukował mi zakres obowiązków, który dostajemy idąc na badania wstępne- wszytkie szkodliwe czynniki były tam wymienione. Lekarz stwierdził, że pracodawca ma obowiązek przestrzegać bhp itd. Poinformował inspekcję pracy o łamaniu prawa, mimo mojego sprzeciwu. mimo wszystko uważam tę pracę za bardzo dobrą. Inspekcja była, ale... trzy dni wcześniej miła Pani zadzwoniła do firmy i się zapowiedziała:( Szybko pozmieniano nam grafiki i w dniu kontroli siedziałam nad dokumentami. Kontrola wypadła pomyślnie. Pani z komisji podeszła do mnie i wprost powiedziała, że mam iść na zwolnienie, bo to nie praca dla ciężarnej. Okazuje się, że wszystkie kobiety, które zachodzą w ciąże w tej firmie idą na zwolnienie bez problemu. Umówiłam się na wizytę do innego lekarza, ale niestety poroniłam:( Moje pytanie brzmi: co powinnam zrobić w następnej ciąży. Wiążę z tą firmą swoja przyszłość po studiach i chciałabym być przygotowana. Jeśli następnym razem znowu nie dostanę zwolnienia? A może rzeczywiście zwolnienie mi się nie należało? Dodam, że po poronieniu rozmawiał ze mną dyrektor i był po mojej stronie, ale firma jest Niemiecka i twierdził, że Inspekcję ma w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×