Ciąża niemożliwa

http://dziecko.onet.pl/37390,5,7,ciaza_niemozliwa,1,artykul.html Kiedyś wydawało mi się że to bujda ale... Pracowałam z taką dziewczyną i nadal pracuję w jednym pokoju. Nie była tam jakąś chudą szkapą a kobietą o okragłych kształtach, po prostu normalna zdrowa babka. Pewnego dnia zaczęła się skarżyć na bóle brzucha, myślała że się czymś zatruła bo te bóle nie przechodziły więc poszła do lekarza. A ten stwierdził ciążę a ginekolog potem potwierdził ze to 8 miesiąc. Miała problemy z miesiączkami, bywało że i przez rok nie miała okresu więc to ją nie zaniepokoiło. Ale co lepsze nikt z nas tu w pracy nie zauważył jej ciąży bo ona w ogóle się nie zmieniła. Nie było złego samopoczucia, nie było widac brzucha! DOpiero pod koniec 9 miesiąca jak już nie pracowała i ją odwiedzałam to trochę brzuch się uwidocznił ale bardziej przypominało to objawy niestrawności a nie koniec ciąży.

bo ja prócz tego że nie mam okresu to też nie mam żadnych objawów a byłby to 8 tydzień. Tylko, że mnie niestety testy wychodzą negatywnie.

o no to super - jak czytasz coś to czytaj uwazniej. W tych przypadkach o których jest artykuł kobiety nie biorą pod uwagi ciąży, nie robią testów, nie biegają do lekarzy. Dla nich coś takiego jak ciąża nie istnieje. To nie są histeryczki co pół godziny po stosunku robią test.

wybacz ale jak komuś okres spóźnia się 8 miesięcy i nie idzie do lekarza to fakt nie jest histeryczką tylko idiotką która ignoruje swoje własne zdrowie. Świetnie, ze się okazuje, ze to ciąża bo ktoś mi bliski nie miał okresu przez pół roku, ale się nie badał bo po co no i jak wreszcie poszedł to niestety okazało się że to nie ciąża tylko nowotwór macicy. Więc życze powodzenia wszystkim takim "przyszłym mamom" :-o

No dokładnie, ona prędzej śmierci się spodziewała niż ciąży. Była u kilku lekarzy bo nie wierzyła sama w to że może być w ciąży nie mając jej żadnych objawów, chociażby brzucha. Nigdy też nie robiła żadnych testów bo ciąża była dla niej absurdem.

No ale była u lekarza ok. 4 miesiąca a ten ją zbadał i stwierdził że to ponownie zaburzenia hormonalne bo nie pierwszy raz nie miała okresu tak długo. Więc i nie pacjenta wina że lekarz ciąży nie umie też rozpoznać.

no bo niestety są różni lekarze. Osobiście znam kogoś kto nie wiedział ze jest w ciąży aż do 6 miesiąca bo wtedy właśnie urodziła wcześniaka, ale to była inna historia. Kobieta była po operacji ginekologicznej i miała czekać na oznaki menopauzy więc wszystkie objawy jakie miała przypisywała właśnie tej menopauzie, a tu niespodzianka. Niestety dziecko przypłaciło to swoim zdrowiem.

Z artykułu można się sporo dowiedzieć, między innymi i to, że takie ciążę charakteryzują się innym ułożeniem macicy przez co brzuch się nie uwypukla. Poza tym lekarze to tez niezłe ciapy, ludzi badają maszynowo, hurtem. Jak byłam w 3 miesiącu ciąży(testy wychodziły negatywnie i okresu nie było) to lekarz stwierdził że też to zaburzenia jakieś i chciał mi miesiączkę wywoływać.

ale cały ten artykuł nie jest o tym, że kobiety nie wiedzą że są w ciązy tylko raczej o tym ze nie chcą w niej być i jak to ujęto "zaprzeczają ciąży" to coś jak odwrotność ciąży urojonej czyli jakieś zaburzenia psychiczne itd. Ja mysle ze ona przeczuwają tylko same przed sobą to negują i dlatego potem są zaskoczone.

Jedni nie chcą a drudzy chcą. Ta dziewczyna w ciąży chciała być, chciała mieć dziecko ale lekarze dla niej powiedzieli ze prawdopodobnie własnych dzieci mieć nie będzie. I po takich durnych gadkach gdzie wmówili jej że ciąża jest niemożliwa to i ona pewnie w to uwierzyła.

a jak dziecko? zdrowe? bo jak się nie wie ze jest się w ciąży to nieraz można dziecku nieźle zaszkodzić

no a czemu ma być chore? miliony kobiet na świecie kompletnie nie dbają o siebie w czasie ciąży i dzieci rodzą się zdrowe. Wręcz przeciwnie widze tendencję zdrowych mam prowadzacych nienaganny tryb zycia a u boku cięzko chore dzieci. Te tez się urodziło zdrowe i to jeszcze z wagą coś ponad 4kg chociaż nie wiem gdzie taki klocek sie mógł zmieścić... Śmiesznie było bo nikt nie chciał później w pracy wierzyć że ona w ciąży i że na zwolnienie idzie bo zaraz 9 miesiąc. Szef myslał że to jakiś żart bo każdy ma ciut inne wyobrażenie o kobiecie w ciązy ;)

A mi sie wydaje ze to nie jest żadna rzadkośc bo co raz pojawia się nowinka o tym że do szpitala trafia kobieta z bólami a póxniej się okazuję że to poród a ona sama o ciąży nic nie wiedziała. Nawet sami lekarze po wyglądzie kobiety niczego nie podejrzewali a dopiero poród potwierdzały badania a nie "wzrokowe" oględziny. Więc coś w tym musi byc.

no bo tak jak pisałam wyżej moja znajoma urodziła chore i to wcześniaka.