Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Santinna

to jego ostatnia szansa...

Polecane posty

Gość Santinna

Malzenstwo mi sie sypie i coraz trudniej to do kupy poskladac. Nawal pracy sprawil, ze widujemy sie w przelocie, albo wcale. Na dzisiejszy wieczor czekalam jak na zbawienie. Pierwszy od tygodni, kiedy moglabym pozwolic sobie na wypad na miasto (pracuje w weekendy). Bylo to dla mnie tak oczywiste, ze ten wierczor spedzimy razem z mezem, ze szczeke musialam zbierac z podlogi jak przeczytalam dzis sms-a od meza. "Kochanie dzisiaj ide z X.Y na piwko po pracy, wroce pozniej. Buziaki". XY to jego najleprzy przyjaciel z pracy. No coz moj maz sam wybral, z kim chce spedzic piatkowy wieczor... Na poczatku chcialam jak zwykle wygarnac mu jak wroci i strzelic focha. Ale dotarlo do mnie, ze przeciez to i tak nie dziala. On wie, ze zaraz mi foch przejdzie i wrocimy do dawnego ukladu. Wiec probuje innej metody- terapii wstrzasowej. Jak tylko wrocilam do domu to wyryczalam z siebie caly moj dzisiejszy zawod. Ryczalam konkretnie, az mi krew z nosa poszla. :/ Pozniej goraca kapiel, maska na ryj, co by opuchlizna po placzu zeszla, krople do oczu, zeby nie byly takie czerwone jak u krolika. Wygladam juz ok, pije relaksujace piwko. Jak wroci malzonek to zapytam jak bylo. Dam buzi na dobranoc. Gdzie zemsta? Obdzwonilam wszystkich znajomych, jakich mam /pech chce, ze w wiekszosci faceci, ale co zrobic/. Mam ustawiony do konca miesiaca grafik spotkan. Przykro mi, ale dla meza nie bedzie w tym miesiacu czasu. Oczywiscie przy kazdym wyjsciu przypomne mu, ze moze zawsze zadzwonic do XY i z nim spedzic wieczor. Daje mezowi czas do sylwestra. Jesli nie uslysze przepraszam, jesli nie zobacze, ze on zabiega o mnie... to i Sylwestra spedze w innym towarzystwie, bo bedzie to oznaczalo rozwod. Jeszcze mam nadzieje, ale czas pokaze... Tym postem chcialam sie tylko wygadac. Oczywiscie obdzwonieni znajomi nie wiedza, ze sa srodkiem do zemsty. Nie mam o tym komu powiedziec. Wiec tak sobie rzucam w wirtualna przestrzen... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santinna
Nie rozumiem co w tym smiesznego? Pisze przeciez, ze problemy nawarstwiaja sie od dawna. Ta jego obojetnosc, zaczyna przewazac szale. Jesli to sie nie zmieni, to jednynym rozwiazaniem bedzie rozwod, bo po co meczyc sie w takim ukladzie? Nie pojmuje rozbawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozbawienie jest wynikiem tego, że pierrdolisz farmazony, bo nie masz jaj, żeby to zrobić :) a jeśli nawet zaczniesz mu o tym mówić, on obieca poprawe, ty dasz mu szanse i tak bedziecie sie nawzajem oszukiwać po wsze czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santinna
to niezaprzeczalny fakt, ze nie mam jaj. :) Za to natura zaopatrzyla mnie w jajniki. Moze byc? Przykro mi, ze nie wpisuje sie we wzorzec kobiety, ktora gotowa jest cierpiec cale zycie, byle by po bozemu wytrwac u boku malzonka. Ani boskie wykladnie mnie do tego nie przekonuja (jestem ateistka), ani finansowe (jestem niezalezna finansowo). Dzieci nie mamy a kot jest moj. :) Stety, niestety nie naleze do osob, ktore kreca na boku, nie uznaje zdrad. Wiec jesli moj maz nie okaze mi zainteresowania i checi pracy nad zwiazkiem, to bede szukac tegoz zainteresowania juz jako wolna kobieta. A ty nie musisz mi wierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfghffg
Grafik robić bo on się z kumplem spotyka ? Kobieto, tacy są faceci i tego nie zmienisz. Wynika też z tego, że ty chcesz go mieć na wyłączność a on ma każdy swój czas z tobą spędzać bo wielkiej pani się to nie podoba, ba nawet o rozwodzie myśli. Problem moim zdaniem jest błahy. Wręcz żałośnie błahy. Ja bym z tobą nie wytrzymał i sam bym odszedł. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy Twoj maz
wiedzial ze masz wolny wieczor i ze chcialabys gdzies z nim wyjsc ? facet to prosta istota casami i trzeba kawe na lawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
A mnie się podoba :) Bez histerii, bez awantur, bez fochów, za to z konkretnym planem działania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Santinna
Juz odpowiadam na pytanie. Przepraszam za zwloke, ale szykowalam sobie kolacje dla singla (coz, chyba czas sie przyzwyczajac :) ). Tak, maz wiedzial, ze mam wolny wieczor. Czy wiedzial, ze chce go z nim spedzic? To dobre pytanie. Bo ja wiedzialam od razu, ze chce ten wieczor z NIM spedzic. Skoro on na to nie wpadl, to wlasnie chyba nasz zwiazek idzie w zlym kierunku. Nie chce tkwic w malzenstwie z przyzwyczajenia. Stad moj wloski charakter ustapil a zaczelo sie planowanie. Tak, powiem szczerze. Niby dalam mu ostatnia szanse, ale zaczynam planowac zycie bez niego. Nigdy nie bylam z kims, bo musialam, zawsze bylam, bo tego chcialam. I tego oczekuje od drugiej strony. Wiem, ze nie da sie w wieloletnim zwiazku wciaz zyc z motylami w brzuchu. Ale z drugiej strony. Nie wyobrazam sobie (a raczej nie wyobrazalam do dzis), ze mozna zamienic jeden z niewielu wspolnych WOLNYCH wieczorow z bliska osoba na chlanie z kolega z pracy. Swoja droga oni widza sie czesciej niz ja z mezem. Ta kropla przelala wlasnie czare goryczy. Jesli nie dotrze do niego to w najblizszym czasie. To przykro mi. Na prawde mi przykro, ale poddaje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yiuyiuyui
Dziwna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×