pomóżcie mi w dokonaniu bardzo ważnej decyzji.................

witam , pomóżcie mi w dokonaniu bardzo ważnej decyzji. Niedługo wychodzę za mąż . I z narzeczonym nie możemy się zdecydować czy mieszkać z rodzicami , w domu rozdzielonym tzn posiadającym dwa oddzielne wejścia (w 2 części mieszka mój brat z rodziną). Moja cześć składa się z kuchni , dużej łazienki 3 pokojów które już są wykończone i dużego salonu na poddaszu i 3 pokoi które byśmy musieli wykończyć . czy brać kredyt i budować własny dom ? dodam ze mieszkając z rodzicami musiałabym wziąć ze 100 tyś kredytu na wykończenie a na budowę nowego około 500 tyś .

takie decyzje nie zaleza od kredytu tylko od tego jak dogadujesz sie ze starymi...

dodam ze mój narzeczony nie chce mieszkać z teściami chociaż ich bardzo lubi ..uważna ze będzie miał mniejsze prawa do tego domu i będzie źle się czuł, ze przy każdej kłótni będę miała prawo go z stamtąd wygonić ( chociaż oczywiście nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła) z resztą on przecież tez będzie zarabiał na ten dom i na jego wykończenie .jak go przekonać żeby mieszkał z moimi rodzicami nie chce brać tak dużego kredytu na nowy dom ...

ja uwazam ze najlepeij jak sie samemu mieszka i zadala od rodziny przynajmniej sie nikt nie wpieprza w moja sprawy maja daleko do mnie iwec jak przyjezdzaja raz na jakis czas to nie mjaa czasu pierdzielic glupot wolalabym wziasc kredyt na milion niz pozniej plkacic za terapeute :D ;-)

przeciez to zalezy od tego czy was stac, nie wiemy ile macie dochodów

rodziców = konflikty i rozwód spr & potw

przestan materialistko - wolisz wiekszy kredyt i szczesliwe malzenstwo czy mniejszy kredyt i rozwod

no ale moi rodzice naprawdę są w porządku , moja mama bezkonfliktowa zawsze się dobrze dogadywaliśmy . Boje się wpierdzielić w tak duży kredyt . z reszta po co mi 2 dom:( (bo ta 2 cześć jest przepisana na mnie)

to wynajmij lub sprzedaj :) tynynyny i bedziesz miec kaseee :P

po co ty sie nas o to pytasz? Przeciez wyglada na to ze i tak juz podjelas decyzje...

a co z rodzicami i z bratem nie mogę sprzedać . hmm więc uważacie ze lepiej budować nowy no nasze wspólne zarobki z narzeczonym to coś około 5 tyś .

to zalezy jak cio sie z nimi uklada mysmy z mezem wzieli kredyt na mieszkanie 160 tys, pokoj z aneksem kuchennym,lazienka i drugim pokojem,razem mieszkanie ma 38,5 m i musze powiedziec ze nie jest takie male miesieczna splata kredytu kosztuje nas 1060 zl tyle ze wkoncu mamy swoje mieszkanko

Po pierwsze - pomysl budowy domu jest w twojej sytuacji poroniony (skoro w przyszlosci bedziesz go i tak miec), masz wiec 3 wyjscia: 1. weźcie o połowę mniejszy kredyt i kupcie 3 pokojowe mieszkanie 2. weźcie niższy kredyt i kupci estary dom do remontu (nie bedziecie musieli placic za dzialke) 3. zostancie z teściami jesli was nie stac na 2 powyższe.

wydaje mi sie ze wasze zarobki to i tak zamalo byscie mogli dostac kredyt

gdzie kupiliscie to mieszkanko?

wiesz ja mam dosc podobna sytuacje tzn tez wychodze za maz tylko my rozwazalismy opcje zamieszkania w jego rodzinnym domu. w tym domu mieszka tylko jego mama z dziakami a dom jest prawdziwa willa, 8 pokoi 2 salony, kuchnia, 4 lazienki. ale ostatecznie doszlismy do wniosku, ze wybudujemy swoj wlasny dom. moj narzeczony sam wykonuje projekt naszego domu wiec to bedzie taki nasz wymarzony:) niestety wiazalo sie to z kredytem w wysokosci 500 tys ale euro( moj facet jest irlandczykiem i tu sie budujemy). tez ciezko nam bylo podjac taka decyzje, ale ostatecznie o wszystkim przewazyl fakt,ze to bedzie tylko nasze budowane od podstaw gniazdko:)

podszywasz sie czy pytasz?

kurcze ja bym wolała zostać z rodzicami bo jest to wielki dom i bardzo mi się podoba nie wiem czy jest sens kupować 2 . no ale z 2 strony tak jak piszecie nie mogę teraz patrzeć się tylko na siebie ale i na potrzeby narzeczonego .... pomysł na mieszkanie odpada ponieważ ja nie chcę mieszkać w mieszkaniu .

na hipotekę dostaniemy raczej na 100% zresztą mamy stała prace mój narzeczony jest wojskowym .

ja mysle, ze powinniscie sie najpierw rozejrzec za terenem na budowe bo u nas tez tak bylo juz prawie zdecydowalismy sie zostac w jego rodzinnym domu ( ktory tez bedzie jego w przyszlosci) ale gdy zobaczylismy dzialke na ktorej obecnie bedziemy stawiac dom, poprostu niemoglismy z niej zrezygnowac:) pozatym pamietaj, ze nieruchomosci to tez inwestycje, jesli nie dla Ciebie to dla waszych przyszlych dzieci

jesli pytasz to juz ci odpowiadam w trojmiescie mieszkanie z ogrodkiem ja nie chcialabym mieszkac w domku:O

iu, no tak, to okropne musi byc:), lepiej wziasc kreche na półmiliona;) Powodzenia

Dzięki za odp. a gdzi ekonkretnie? Ja planuje zakup mieszkania w gdyni

zwariowałaś? Taki kredyt? choćby 250 tysięcy to jest już masakrycznie wysoka suma! Do końca życia będzie Ci ciążył.

ja mowie o wlasnosciowym mieszkaniu pewnie ze wole mieszkanko niz domek tyle lat mieszkalam w domku i za zadne piniadze bym nie chciala znow w nim mieszkac:O

Z RODZINKĄ TO NAJLEPIEJ WYCHODZI SIE na zdjęciach i to jeszcze jak staniesz z boku To by póżniej można było się odciąć

n akredyt w wysokości 500 tyś. i tak nei macie większych szans...chyba że w Polbanku buhahaha ale to odradzam stanowczo;)