monotonia w związku z obcokrajowcem w uk

witam mam 23 lat i jestem w zwiazku z obcokrajowcem.zyjemy razem w uk gdzie studiuje. moj chlopak ma 28 lat, jestesmy razem troche ponad rok.od 6 miesiecy mieszkamy razem. na poczatku bylo nam ze soba bardzo dobrze,wychodzilismy,mielismy o czym ze soba rozmawiać,szybko zdecydowaliśmy sie razem zamieszkac teraz stwierdzam ze jednak to był błąd i za szybko podjęłam taka decyzje moj chlopak pracuje na noce,jak pracuje całe dnie potem odsypia.nie mamy wspolnych znajomych-on w ogole ich nie ma,woli przesiedziec wieczor w domu przed komputerem badz telewizorem,co wiecej nie ma w nim ambicji aby sie rozwijac tzn np znalezc 'normalna' prace gdzie moglby zaczynac zmiane o ludzkiej godzinie ja nie znam jego jezyka,on nie zna polskiego wiec wiadomo ze po angielsku jednak wszystkiego sie nie powie tak jakbysmy mowili to po polsku nie wiem co robic,zblizaja sie swieta,ktorych nie spedze w polsce,zamiast wyjsc do ludzi,poznac nowe osoby,rozwinac nowe horyzonty siedzimy w domu-ja raczej siedze razem z nim czuje jakby on ciagnal mnie za soba, na same dno,jest bardzo zazdrosny kiedy ja wychodze spotkac sie z kims,ale zeby wyjsc razem ze mna to mu sie juz nie chce moze ktos z was ma podobny dylemat,moze wynika to z roznic kulturowych,innych charakterow tylko juz mam dosc tej monotnii,chce do ludzi,mimo ze nie jest to takie latwe poznac nowych znajomych nie wiem czy go kocham czy jest to juz przyzwyczajenie raczej go nie zmienie,choc probowalam nie wiem czy tak naprawde licze na rady moze bardziej słowa pocieszenia....

powiem tyle:odejdz!!!!

powinnas zrobic?... wiesz napewno tylko boisz sie moze przejsc do akcji... zostaw go i nie trac wiecej czasu, zycie mija zbyt szybko na siedzenie w takich zwiazkach

Tak to jest. Pierwsza ekscytacja faktem bycia z obcokrajowcem mija, sam seks to juz za malo i okazuje sie, ze ta "wielka milosc" to bylo to tylko zafascynowanie innoscia...

mój facet też pracuje na nocki, to ta praca tak wykańcza człowieka że nic mu się nie chce, my znamy się już od 10 lat więc mam porównanie jaki był, zxanim zaczął pracowac na nocne zmiany jedyne wyjscie to znalezc inną pracę, tylko jak się jest takim wymęczonym to cięzko się wziąc w garsc i zacząc czegos innego szukac, powinnas mu pomóc

frentii-uwierz nie chodzi o seks raczej nigdy nie chodzilo,o innosc rowniez nie,moze na poczatku wydawalo mi sie ze to 'milosc' ale teraz stwierdzam ze raczej zauroczenie,to ze jest obcokrajowcem raczej mnie nie zafascynowalo mysle ze popelnilam blad zgadzajac sie na mieszkanie razem,teraz jestesmy zwiazani kontraktem az do kwietnia wiec nie tak latwo sie rozstac..ot tak sobie znam to->niby jak mam mu pomoc?z jego strony nie widze zadnej checi aby zmienil swoja sytuacje,a widze ze ta praca go wykancza,jak ma wolne dni to spi cale dnie i nic nie robi,jak pracuje rowniez spi...i to takie metne koło....a jak zaczynam rozmowe o zmianie pracy to sie denerwuje,uparcie twierdzi ze lubi swoja prace takie blablabla ze w innej by pewnie mniej zarabial a mi płakac chce jak sobie pomysle ze inni ludzie sie bawia,spotykaja,nie siedza w domu przed TV,normalnie spedzaja czas a nie ze jeden partner jest ledwo zywy a drugi po prostu przy nim więdnie jak niepodlewany kwiat.... sama nie wiem,moze to jakas depresja zimowa....

a moj chlopak pracuje na 12godzinne zmiany w systemie kontynentalnym, 3razy z rzedu idzie do pracy potem 2dni wolnego potem 2dni idzie co drugi weekend ma wolne i jakos potrafimy wyjsc , spotykamy sie ze znajomymi, wlasciwie to mnie sie nieraz nie chce wyjsc i on mne ciagnie wiec ja mysle ze praca praca, ale wszystkiego z powodu pracy, zmian itp nie da sie wytlumaczyc, chodzi tez o osobowosc czlowieka, jedni sa domatorami inni lubia wychodzic

rozumiem ze mozna byc domatorem ja tez jestem takim typem ale od czasu do czasu lubie wyjsc i sie pobawic,ale on prawie nigdy nie ma na to ochoty co doprowadza mnie do pasji,na dodatek raczej unika ludzi wiem ze jest duzo osob pracujacych na noc,pospia pare godzin rano i wstaja i sa do zycia a moj chlopak nie ma sily,energii,na dodatek prawie nic nie je,ciagle chodzi zmeczony moze to kwestia rowniez zdrowia ze juz jego organizm odmawia takiego stylu bycia nie wspominajac juz o jego osobowsci no coz musze sie przemeczyc do konca kontraktu...nie mam innego wyjscia,a potem zobaczymy,chociaz wiem ze on sie nie zmieni niestety nasze drogi sie rozejda bo ja tak nie dam rady na dluższa mete

gosiu, moze to nie chodzi o to, ze jest obcokrajowcem, tylko o rozne osobowosci, rozne oczekiwania w zwiazku... zycze Ci zebys znalazla kogos kogo nie bedziesz musiala zmieniac, pamietaj jednak ze trudno o ideal, kazdy ma swoje wady i zalety, ale kazda potwora znajdzie swojego amatora :-) nie ma co tkwic w zwiazku , ktory Cie nie zadowala i czujesz sie nieszczesliwa, powodzenia

na pewno nie chodzi o to ze jest obcokrajowcem po prostu ma taki charakter a nie inny....chociaz mysle ze rozmowa z jezyku angielskim a nie ojczystym rowniez czasem moze byc problemem tak poza tym dziekuje za slowa pocieszenia:)

a z kad on pochodzi

:o

odpusc sobie :(

czy on jest ciapaty?

:)

:o

:D

;)