Wiecie dlaczego nigdy nie będę miała dzieci?

Bo uważam, że świat jest na tyle popieprzony, ze tylko zrobiłabym im krzywdę powołując je do życia, bez prawa wyboru. Życie jest beznadziejne, przynosi wiele cierpienia, a wszystko po to, żeby i tak na końcu umrzeć. Więc nie widzę w rozmnażaniu się żadnego celu poza egoistycznymi pobudkami, aby "miał kto podać szklankę wody na starość", oraz zaspokajaniem swych własnych zwierzęcych instynktów. Uważam, że dużo lepszą opcją jest adopcja, dzięki której można chociaż pomóc dzieciom, które już niestety są na tym świecie, sprawić aby ich życie wyglądało o niebo lepiej.

Po co? No po co? Ludzie są zarazą świata i sami prędzej czy później i tak się powybijają.

tylko co do adopcji sie zgadzam;)

jestem za jak chodzi o aborcje to 99% ludzi zapluje sie w klotni zeby nie usuwac a adoptowac tych nieusunietych dzieci nie ma komu bo wszyscy chca miec wlasne i maja w dupie te dzieci ktore juz sie urodzily :P to jest wlasnie hipokryzja kochani

Po co ktoś miałby się urodzić ? Nudno jest udzielać ciągle tej samej odpowiedzi, ale nadal będę to robił: aby wysłuchac muzyki J.S Bacha aby czytać książki G. G. Marqeza aby oglądać wschody i zachody słońca może aby samemu stworzyć coś wartościowego ? Twój wybór w tym względzie nie zmieni oblicza świata Ale może zmienić czyjeś życie. :)