Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kajojka

porzebuje rady

Polecane posty

mam 21 lat mam chlopaka bezktorego sobie zycia nie wyobrazam ale on ma 16 lat i mimo tego ze nie jest jak wszyscy w jego wieku to jest kobieciazem a ja tego nie moglam zniec i dlatego wyjechalam za granice mam bardzo dobrze platna prace ktora lubie ale on ma nie czeka... ja tez za nim tesknie... nie wiem co zrbic czy wrocic i byc z nim i tolerowac jego wady czy zostac tu kontynuowac kariere i ziszczyc milosc dla nmie bardzo wazna... ale nie wiem jak dla niego w koncuto jeszcze 16 - latek. prosze ocencie ta sytuacje i pomozcie mi podjac decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amader ka
Kill yourself.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maguusiaaaaa
16 lat? przecież to jeszcze dziecko:/ Które dopiero będzie się uczyło bycia w związku, dopiero będzie kształtowała swoje poglądy i upodobania, dopiero uczy się co to jest odpowiedzialność. Jeszcze kilka lat, Ty będziesz chciała zakładać rodzinę - on będzie miał jeszcze siano w głowie:/ Ty będziesz chciała mieć dziecko, on stwierdzi, że to najlepszy czas na szaleństwo póki jest młody. Zobacz jak teraz sytuacja wygląda - on chce korzystać z życia - Ty zabierasz się za karierę i rozwijanie. Za duża przepaść jest między Wami, później też będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem mysle o tym codziennie... wiem ze to nie ma szans przetrwania tylko ze ja go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maguusiaaaaa
No ok kochasz... ale co z tego? Co Tobie daje ta miłość? Ból, rozczarowanie, wątpliwości. Coś poza tym? Miłość ma dawać siłę. A Ty siedzisz i płaczesz. I będziesz siadać i płakać za każdym razem kiedy on będzie wybierał zabawę zamiast Ciebie. Tego chcesz ok, rzuć wszystko i wracaj do niego. Nie? To zerwij kontakt i układaj sobie życie bez niego. Na mój gust wracając do niego zafundujesz sobie kolejny, rok, kilka lat rozczarowań i walki z wiatrakami. Warto? Myślę, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no masz racje tylko ze ja nie umiem byc na tyle silna zeby zerwac kontakt... probowalam juz bo wiem ze to wszystko sensu nie ma ale wystrczy ze zadzwoni czy napisze a ja miekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maguusiaaaaa
Rozumiem Ciebie doskonale, przechodziłam przez to samo. Kasowałam wszystkie kontakty do niego, a on tak się prędzej czy później odzywał sam. W końcu dla własnego dobra i z sercem w kawałkach zabroniłam mu się ze mną kontaktować, kategorycznie. Bo ilekroć zaczęliśmy gadać to w dosłownie chwilę rozbudzały się we mnie uczucia, ale w kółko stawało na tym samym - nasz związek nie ma przyszłości. Zrozumiał, nie wiem ile już ze sobą nie rozmawiamy. Długo mi zajęło dopuszczenie do siebie kogokolwiek, ale jestem znów w związku - nie do końca szczęśliwym, bo nie umiem ufać. Ale się uczę. I mam nadzieję, że kiedyś będę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kasowalam kontakty do niego ale i tak za kazdym raze wpisuje je od nowa:( wiem ze musze cos z tym zrobic bo sie mecze ale tak bardzo bym chciala byc z nim... pewnie zyje tylko swoimi marzeniami i swoim wyobrazeniem o nim ale jakos nie umiem przestac... niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maguusiaaaaa
Też nie umiałam. Po prostu dochodzi się w którymś momencie do takiego punktu w którym wiesz, że musisz coś zrobić, bo inaczej zwariujesz. Albo w jedną stronę albo w drugą, nie da się tkwić po środku w nieskończoność. Nie chcę myśleć co by ze mną było jakbym nie miała dość siły, żeby to przerwać. I dzisiaj nie żałuję żadnego z tamtych wyborów. Musisz sama do tego dojść. Życzę Ci tylko, żeby Twoja droga nie była tak bolesna jak moja. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×