Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarniawa

Mam problem../

Polecane posty

Gość gggvvgggvgg
siuneczka - nie jestem kobietą, która daje się katować facetowi; za dalekie wnioski wyciągasz. Mam siostrę. Leczy się w ośrodku dla chorych psychicznie i nerwowo. Ma anoreksję i depresję. Powinnam udawać, że ona nie istnieje? Powinnam ją olać? Nie powinnam z nią rozmawiać? Bo przegrała życie przez to, że podjęła leczenie? A jej chłopak powinien ją zostawić, bo kto by chciał być z wariatką? A może nasi rodzice powinni ją wyrzucić z domu? I jaka odpowiedź jest prawidłowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJESTAT
nie odróżniasz chorób! Depresja i anoreksja nie są grozne dla otoczenia, a autorka pisze wrecz co innego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggvvgggvgg
"nie odróżniasz chorób! Depresja i anoreksja nie są grozne dla otoczenia" - też tak sądziłam, dopóki nie miałam okazji przekonać się na własnej skórze. Powtarzam po raz kolejny - nie wiemy, na co choruje chłopak autorki. Z tego co napisała do tej pory wynika, że nie panuje nad emocjami i nie kontroluje swoich zachowań. To mogą być setki, tysiące różnych chorób. Ale oczywiście nieomylna kafeteria postawiła już jedyną, słuszną diagnozę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAJESTAT
te choroby o , których piszesz zagrazaja jedynie osobie chorej i potrzebuje ona duzego wsparcia ze strony rodziny i otoczenia. Depresja to nie agresja..... Anoreksja ...wiadomo ...i od tego sie zaczeło na pewno... Autorka pisała o na poczatku o agresji, zazdrości, okaleeczeniu, wiec wróć do poprzedniej strony, a jezeli dodatkowo rodzice tego chłopaka ja ostrzegają, to musi być coś poważnego. Ma dziewczyna ryzykować zdrowie, życie ?! ZASTANÓW SIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta choroba zagraza nie tylko jemu :( ale i takze mi.!! on na mnie sie wyrzywa.. ;/ przez to wszystko nie dlugo i ja sie do koku dostane;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggvvgggvgg
A gdzie napisałam, że ma ryzykować zdrowie i życie? Napisałam kilkakrotnie, bardzo wyraźnie, żeby poradziła się specjalisty, jak radzić sobie z tym konkretnym chorym człowiekiem. Nie jak z nim być, tylko jak sobie z nim radzić. Nawet jeśli się rozstaną, on niekoniecznie przyjmie to do wiadomości. I niekoniecznie da jej spokój. Bo jest chory. I ona powinna wiedzieć, jak sobie z tym poradzić. Tym bardziej, że już ma z nim poważny problem, bo utknęła w relacji, od której sama się nie uwolni. Niemniej jednak zdania nie zmienię - ludzi chorych należy leczyć a nie zamykać dożywotnio w gettach czy od razu unicestwiać. Hitler już miał taki pomysł i kiepsko na tym wyszedł. Są różne odmiany depresji. I mają bardzo różne objawy. I nie jest też tak, że anoreksja = niejedzenie i to koniec całego problemu. Jest niskie poczucie własnej wartości, złość, agresja wobec innych, agresja wobec siebie, nienawiść do świata, stany lękowe, niechęć, wszystko karykaturalnie spotęgowane i bez żadnej kontroli. Wybacz, ale póki co jedynie teoretyzujesz na podstawie wiedzy zaczerpniętej co najwyżej z "Przyjaciółki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, może rzeczywiście dobrym pomysłem była by porada specjalisty jak w takiej sytuacji masz robić i jak z nim postępować, jak przed nim się bronić. a czy wiesz co mówią lekarze na jego temat? ile może potrwać leczenie itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no napewno go narazie nie wypuszcza ze szpitala.. a z lekarzami ja nie moge gadac bo nie jestem z rodziny :(:(:(.. takze widzisz jak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×