problem nauczyciel

Szukalam duglo w necie ale nigdzie nie znalazlam takiego tematy. Jest tak: mam 17 lat i no wlasnie ..... od roku..nie ze zakochalam sie w pewnym nauczycielu...tylko normalnie chetnie bym go zgwalcila krotko mowiac. w sposob jak prowadzi lekcje....mrrr..... mimo ze jestem dziewica chetnie bym go puknela. Wiem ze nie ma zony ani dzieci, dziewczyny tez nie narzeczonej \, wiem gdzie mieszka itp itd wiem o nim wszystko. Kiedy sie mastrubuje mysle o nim !!! co mam robic?....... facet nawet nie jest nieziemsko przystojny ale ma w sobie to cos, co paralizuje mnie za kazdym razem jak go widze help!!

albo poczekaj do czerwca, bo takie jak ty i tak nigdy szkół nie kończą i wylatują po roku... może jak już nie będziesz jego uczennicą to cię wyrucha raz albo dwa z litości.

nie wyzuca mnie jestem dobra uczennica...

powiem krotko - nie masz szans wiec sie nie podniecaj, w realu 0.001% uczennic udaje sie zwiazac z nauczycielem.

A ile on ma lat?? Jeśli dużo starszy to daj sobie spokój.... Ale jeśli fajne ciacho to czemu nie..... Bierz sie za niego!

dlaczego tacy jestescie/....

serio, wyładuj się jakoś, niekoniecznie włażąc komuś do łóżka, ale np. intensywnie wymęcz się fizycznie. Masturbujesz się? Może powinnaś.

bo my tez bylysmy zakochane w nauczycielu i nas nie mial kto walnac w leb, dlatego przezywalysmy srednio 2 zalamania nerwowe w miesiacu kiedy on sie na nas krzywo popatrzyl :P dlatego takie jestesmy zebys ty taka nie byla

ale ja go nie kocham...

wiesz z uczennica może nie zechce się kochac ale jak skończysz szkołe odwiedź go może cos z tego wyjdzie

szkołę... tzn. pomnóż ilość klas, które Ci pozostały do końca razy dwa i otrzymasz liczbę lat, przez które będziesz musiała czekać na ukochanego.

jak go nie kochasz to masturbacja powinna wystarczyć jak na twój wiek

ale jestescie zlosliwi... moze faktycznie macie odrobine racji (nie mowie tu o wywaleniu ze szkoly bo DOBRZE sie ucze) poczulam sie tera jak kretynka ;(

W tej sytuacji chyba ograniczę się do obciągnięcia z połykiem innemu pracownikowi szkoły, a konkretnie panu Mieczysławowi, palaczaczowi ze szkolnej kotłowni... Sposób jak dokłada do pieca... Ach!

kurwa nie podszywaj sie!!