Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stokrotka9-72

Dlaczego on już mnie nia zauważa. Co robić?

Polecane posty

Mam 37 lat, mój partner 47, znamy się wirtualnie 5 m-cy, a osobiście 2 tygodnie (były już 3 spotkania). Tak się składa, że poznaliśmy się akurat wtedy, gdy od ok. 3 miesięcy obydwoje nie mamy pracy. Po 3 spotkaniu napisał tylko raz do mnie na gg. Spytałam, dlaczego przestał się do mnie nagle odzywać, a on, że ma teraz problemy, związane też z bezskutecznym poszukiwaniem pracy i musi to wszystko doprowadzić do ładu. Do tej pory codziennie pisaliśmy na gg, dzwoniliśmy, wysyłaliśmy sms (i to wszystko tylko w ciągu tych 2 tygodni znajomości). Spotkania były normalne, na 2 i 3 spotkaniu były tylko delikatne buziaczki i to wszystko). Na gg pisał, że chciałby mnie przytulić, nawet budzić się u mojego boku i że mu na mnie bardzo zależy. Na spotkaniach był bardzo uprzejmy. Więc dlaczego teraz nie odzywa się? Co ma brak pracy do jakiegokolwiek kontaktu ze mną? Przecież ja też chwilowo nie pracuję. A może przeszkadza mu moje bezrobocie? Proszę pomóżcie, w końcu mamy dość dużo lat, a ja nie wiem, co zrobić, żeby znów było jak dawniej. ZROZPACZONA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak powiem
wirtualna znajomość a osobista to dwie różne sprawy znacie się za krótko aby móc coś z tego wywnioskować może tylko tak mówił w internecie nie brakuje oszustów matrymonialnych sama nie wiem co o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drente
skad jestes?Ja sie Toba zaopiekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drente
jezeli jestes zainteresowana to zostawiam mail drente1@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą przedzwoniłam do niego, odebrał i dowiedziałam się, że na pewno nie chce ze mną zrywać kontaktu, ale na razie nie możemy spotykać się, bo już tak mu brakuje pieniędzy (mieszka ze swoją matką), że musi chyba zamienić mieszkanie na mniejsze. Ale pisać na gg możemy, teraz nie odpisuje, bo zepsuł mu się komputer i nie ma za co go naprawić. Powiedział, że jak zdobędziemy pracę, będzie dużo łatwiej i wtdy zaczniemy normalnie widywać się. Co mam o tym myśleć? Z jednej strony wierzę mu, ale z drugiej nie jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukf
ja bym nie wierzyła...przejechałam się na znajomościach internetowych i może dlatego...poczekaj jakiś czas i zobaczysz jak się sytuacja rozwinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z racji tego, że jako osoba bezrobotna zaproponował mi kawiarnię, to czy ja, jako też osoba bez pracy mogłabym też coś mu zaproponować, np. kino? Myślę, że wtedy jakiś kontakt byłby utrzymany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też możesz go przecież gdzieś zaprosić... No chyba, że ten facet ma tradycyjne poglądy raczej i uważa, że randki musi fundować mężczyzna... Zawsze możesz też zaprosić go na zwykły spacer po parku... To nic nie kosztuje, a zawsze to dobrze oderwać się na trochę od kłopotów i poprzebywać miłym towarzystwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, czy ma tradycyjne poglądy, ale wczoraj dał mi do zrozumienia, że najpierw musi doprowadzić do ładu wszystko wokół siebie (praca, zamiana mieszkania itp.), a dopiero potem sprawy sercowe. Boję się jednak, że jak długo będziemy czekać, to po, np. 2 - 3 m-cach będziemy sobie obojętnieć. Czy mogłabym co tydzień lub co 2 tygodnie przypominać mu się? Nie wiem, czy wypada, ale ja umieram z tęsknoty, tym bardziej, że nie powiedził mi TO KONIEC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej sytuacji nie pozostaje Ci chyba nic innego jak pogodzić się z tym i uzbroić się w cierpliwość.... Ale oczywiście moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś od czasu do czasu napisała lub zadzwoniła z pytaniem co u niego, jak się czuje, itp, oraz z zapewnieniem, że gdyby chciał pogadać lub oderwać się nieco od problemów to jesteś do jego dyspozycji. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jeśli co jakiś czas będę mu się przypominać, to czy nie uzna, że mu się narzucam? Nie chciałabym, żeby tak myślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar.a
kobieto masz 37 lat a rozumujesz jak nastolatka z klapami na oczach ,oprzytomnij on cie nie chce!!! metne tłumaczenie o kasie ,nie badz naiwna ,moja lumpela przerabiała podobna akcje , facet tez pierdolił takie bzdety ona oczywiscie naiwnie tak jak ty wierzyła mu dopóki nie przekonała sie o tym ze on po prostu jej unika i u ciebie bedzie tak samo.Nie ponizaj sie przed nim bo pewnie za twoimi plecami smieje sie z kolegami ze jakies babsko przyczepiło sie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar.a
poza tym juz w pierwszym zdaniu twijego posti da sie wyczuc jaka jesteś ''oblepiajaca druga osobe'' no bo jaki to'' twój partner''? odpowiednim słowem byłoby ''znajomy'' ''kolega'' a nie partner ,niby nic a jednak . Faceci spierdalaja przed takimi babami i nie ma sie co dziwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×