bez filmu, bez kamerzysty

Planujemy nie korzystac z uslug kamerzysty w czasie slubu i wesela. Czy ktos, kto nie ma filmu z tego dniu teraz zaluje? pozdro i dzieki za odpowiedzi.

My rowniez nie chcielismy kamerzysty na weselu ale jakos z rozpedu wyszlo ze jednak go wzielismy i Ci powiem szczerze ze bardzo bym teraz zalowala gdybym nie miala filmu. Nigdy nie lubialam ogladac filmow z moim udzialem :) ale ten jest wyjatkowy i naprawde warto go miec.

ja raczej kamerzysty tez nie bede brala. zainwestuje za to w dobrego fotografa. no i poprosze szwagra zeby nagral na naszej kamerze tylko moment w kosciele (czyli jak wchodzimy, przysiege i wszystko).

i nie żałuje. Mamy nagrane tylko najważniejsze momenty z kościoła i wesela amatorską kamera i to nam wystarczyło. Szczerze mówiąc i bez tego byłoby ok, bo mamy za to super fotki, do których chętnie wracamy.Jakoś nie odpowiadał nam operator kamery świecący nam w ten dzień po oczach za grubą kase.Zależy kto co lubi.

my nie mieliśmy kamerzysty, za to wzięliśmy bardzo dobrego fotografa. nie żałuję naszej decyzji, a nawet powiem więcej - jakby miała brać ślub po raz drugi to także bez kamery!

katowiczankaa, daj namiary na tego fotografa :)

Mój chłopak też nie chce kiedyś mieć kamerzysty na ślubie i weselu. W sumie kasetę oglądają tylko ciotki i wujkowie...

no macie racje taki film goscie pozniej i tak nie chetnie ogladaja jest interesujacy dla bliskiej rodziny np.siostra rodzice itp.ja mam plyte z wesela kuzynki juz pol roku i do tej pory nie zobaczylam i nie pali mi sie do tego no moze zobacze jak bede juz na emeryturze.

ale za 20 lat pewnie będziecie załować. Taki film to wspaniała pamiątka, do której miło wrócić po wielu latach, zwłaszcza gdy już niektórych bliskich nie będzie wśród nas. Zdjęcia to nie to samo... no ale co kto lubi

dokładnie, zgadzam się w wypowiedzią powyżej... z resztą większość z Was ma nakręcony amatorski film ze ślubu, także nie zrezygnowaliście na dobre... My zamówiliśmy i dobrego fotografa i dobrego kamerzystę, bo jak dla mnie ślub i wesele jest raz w życiu, więc chcemy mieć wszytko udokumentowane "z każdej strony" ;) A film z wesela nie koniecznie musi się kojarzyć z tandetną animacją, grafiką i dziwnymi wstawkami...

z doświadczenia wiem że kamerzysty nie chcą panny młode w zaawansowanej ciąży

Nie miałam kamerzysty i wcale nie żałuję. Pamiątką będą fotografie i wspomnienia. Coś by mnie trafiło gdy w najistotniejszych momentach przysięgi ktos z boku włazi mi z kamerą!! Nie rozumiem tego latania po kościele i filmowania. Nawet sami goście sie wtedy krępują.

cos w tym jest bo wspominajac czesciej siega sie po zdjecia niz film.i nie kazdy jest fotogeniczny a z 200 zdjec cos sie wybierze a film...... to prawda goscie krepuja sie czasami nawet tanczyc bo nie kazdy jest maserakiem i nie chce pozniej byc obgadywany ze tanczyl jak kurczak.

kręci film dyskretnie, tak ze nawet goście nie wiedzą, ze są kamerowani, poza tym wie jak się zachować w kościele i na pewno nie będzie stał obok Ciebie z kamera tuż za Twoim uchem. Po prostu trzeba wybrac profesjonalistę, a nie pana Mietka, który ledwo co sobie radzi z uruchomieniem kamery...

My nie chcieliśmy kamerzysty. Mieliśmy 2 znajomych fotografów- jeden zawodowy a drugi hobbistycznie robi fotki więc stwierdziliśmy, ze zdjęć będzie multum i film nam nie potrzebny. Jednak teściowie zasugerowali, ze w ramach częsci prezentu sfinansują nam kamerzyste... Efekt: minęło już kilka lat od slubu, film obejrzeliśmy raz. Jeden egzemplarz płyty leży u moich rodziców, drugi u teściów, my dla siebie nie wzieliśmy i nie żałujemy. Większą furorę zrobiły zdjęcia :) i z nich jesteśmy bardzo zadowoleni :)

tequila sunrise forever --> podaj maila to wyślę namiary :) co do ślubnych filmów to moja siostra swoje wesele oglądała RAZ, a od ślubu minęło już 6 lat. widać ma dziewczyna ciekawsze zajęcia ;) ja nigdy nie lubiłam oglądać ślubnych kaset, bo mnie to po prostu nudzi. nie potrzebuję takiej pamiątki, zdjęcia są dla mnie ważniejsze. ps. i dementuje: nie mieliśmy żadnych amatorskich nagrań, a także nie byłam i nie jestem w ciąży, tym bardziej zaawansowanej ;)

ja ślub miałam w sierpniu i nagranie ogladałam chyba z 10 razy, jak mam zły dzień to włączam sobie którąś płytkę i od razu lepiej:) czasem oglądam tylko fragmenty. Przed ślubem też sie zastanawiałam czy brać kamerzystę,myślałam tak jak wy że będzie mi w oczy świecił, stresował itp.jednak zupełnie mi nie przeszkadzał,był dyskretny i podporządkował sie moim wymaganiom (np nie nagrywał gości jak jedzą).Jestem fanka zdjęć a fotografia to pasja mojego męża więc zainwestowaliśmy w dobrego fotografa, tym bardziej zdziwiłam się że film tak mi sie spodobał.

Dobry film z Tego dnia to bardzo fajna pamiątka, radziłbym tylko młodym poszukać dobrego filmowaca, tak by wszystko było zrobione z tzw. dobrym smakiem. Najlepiej poogolądać kilka filmów za nim zdecydujecie się na ten jeden jedyny. Jeżeli szukacie Fotografa to oczywiściu polecam siębie. www.bednarczyk.org.pl