Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie zastanawia

brak seksu jako kara?

Polecane posty

Gość życie zastanawia

Istnieje przeświadczenie, ze kobieta odmawia seksu, bo chce w ten sposób ukarac faceta... ale to chyba nie jest tak... bynajmniej u mnie. Kiedy moj facet zrobi cos zle, kiedy sie na nim zawiodę to unikam seksu, nie po to zeby go wkurzyc (on mysli ze tak jest) a dlatego, ze momentalnie trac na niego ochote. Nie chce by mnie dotykal, przytulał, przymilal sie bo dla mnie to wszystko robi sie sztuczne. Nie chce go karac za glupote, chce zeby mi zlosc w spokoju przeszla. Nie umiem sie kochac na zgode, nie umiem sie kochac nawet jak jestesmy na siebie zli, bo wtedy seks jest dla mnie meczarnia. Faceci - zamias zarzucac kobiecie, ze was za cos karze, postarajcie sie ja zrozumiec i najpierw przeprosic a pozniej wpychac łapy pod bluzke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu jest mu z Tobą
e tam - seks na zgodę jest najlepszy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo chce w ten sposób ukarac faceta... ale to chyba nie jest tak... " Oczywiscie ze nie tak , bo w ten sposób karzecie tez siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie zastanawia
no nie wiem dla kogo najlepszy... jesli jest to klotnia typu "umyj naczynia" "zaraz!" "nie zaraz ale natychmiast" po czym para nie rozmawia ze soba 10 min a pozniej facet przychodzi i sie lasi to ok... ale jesli kobieta placze przez faceta, bo znow ja oklamal, bo znow spotkal sie z ex, bo stwierdzil, ze nie wie czy chce z nia byc, bo znow calymi dniami siedzi przed kompem na NK, fotce, lub innych portalach randkowych to watpie by jakas panna pozniej z usmiechem wskakiwala mu do lozka i jeszcze robila mu dobrze... (chyba ze taka kobieta to desperatka, ktora sie boi ze jak tego nie zrobi to zostanie sama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie zastanawia
Oczywiscie ze nie tak , bo w ten sposób karzecie tez siebie niby jak? skoro trace ochote i nie chce by on mnie dotykal to nie jest spowodowane moim wymyslem a po prostu tym ze sie tak czuje. Tego sie nie da zmienic, mozna udawac ze tak nie jest ale zazwyczaj wtedy w lozku kobieta udaje orgazmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu jest mu z Tobą
a ja wątpię czy jakas normalna panna z kimś takim w ogóle by była :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coś z nimi być może ...
to nie żadna kara tylko jak powiedziałaś niechęć zbliżenia. Nie masz ochoty to nie ma co robić tego na siłę. Tylko wytłumacz to facetowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl
Oni sa jak dzieci - zabierzesz im zabawke, to mysla, ze to za kare ... Jak sie kobieta pokloci z facetem, poprostu nie ma na seks ochoty i tyle, wiec napewno krzywdy sobie nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja się zgadzam z kimś wyżej
że seks na zgodę jest najlepszy, a odmawiając seksu sama siebie bym karała :) Problemów jak autorka nie mam, bo nie jestem masochistka i wybrałam mężczyznę, któremu na mnie zależy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jesli kobieta placze przez faceta, bo znow ja oklamal, bo znow spotkal sie z ex, bo stwierdzil, ze nie wie czy chce z nia byc, bo znow calymi dniami siedzi przed kompem na NK, fotce, lub innych portalach randkowych to watpie by jakas panna pozniej z usmiechem wskakiwala mu do lozka i jeszcze robila mu dobrze..." a ja wątpię czy dziewczyna powinna dalej byc z takim facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seks na zgodę to jest jak Cie facet przeprosi, załagodzi sytuację, przywróci spokój ducha. a nei jak Cie zrani, obrazi, a potem sie bez ani jednego dodatkowego gestu na Ciebie pcha. to nie jest seks na zgodę tylko wykorzystywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna bynajmniej
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SEX to nie karta przetargowa :D Kobieta która odmawia sexu mezczyznie tylko i wyłacznie za karę ukręca sama sobie pętle na szyje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie napoleona
do 2012 mi przejdzie - jesli mu wybacze to dalej bedziemy negocjowac warunki naszej relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl
Regres SEX to nie karta przetargowa Kobieta która odmawia sexu mezczyznie tylko i wyłacznie za karę ukręca sama sobie pętle na szyje ... niech ukreca, tu mowa o kobiece odmawiajacej seksu, bo jest urazona i nie chce uprawiac seksu z facetem ktory nawet nie przeprosi tylko pcha lapy ....ze niby na zgode :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jest urazona " to sie chyba foch nazywa :D no to jak to w końcu jest :) karzesz faceta brakiem sexu bo jesteś urażona co natebene z wymiarem sprawiedlwiosci w tym przypadku nie ma nic wspólnego ,bo kara to niezależna restrykcja czy może jednak karzesz faceta ,bo myślisz sobie w skrytości ducha że w ten sposób może sie czegos nauczy na przyszłosć i nie zrobi więcaj tak jak zrobił .... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks na zgode NIE JEST
NAJLEPSZY. a kobieta, ktora chce ukarac brakiem seksu, to zwykla gowniara i idiotoka niedojrzala..... i tyle. po klotni trzeba sie POGODZIC, ALE NIE LOZKIEM, dzieciaczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam sie zgadzam z tobą
mówi się że dla kobiety to cały dzień jest grą wstępną, tez sie nie umiem kochać na zgodę, no chyba że się pogodzimy i wtedy ale tez nie zawsze bo wszystko jak zwykle zalezy od sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej zgadzam sie
z autorka... Moj facet tez jak sie poprztykamy to mu przechodzi i zaraz sie przymila i chcialby bara bara. Ja nie z tych co focha strzelaja ale jak mi jest przykro to mi kurka nie przechodzi w piec sekund. Ostatnie o czym wtedy mysle jest seks. Chce pobyc sama, przejsc z tym do porzadku dziennego ale potrzebuje czasu. Seks na zgode to nie dla mnie... Na zgode to mnie moze poglaskac po glowce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej zgadzam sie
jak jest moja wina i przeze mnie sie poprztykamy to tez nie mam ochoty na pieszczoty. A wtedy to juz na pewno nie mam za co "karac" mojego faceta... Predzej siebie :P Ale nie jestem masochostka. Nie katuje siebie/nas iles tam dni/tygodni. po prostu to nie moze byc tak, ze sfochowani nie odzywamy sie do siebie i nagle on przychodzi i chce ode mnie czulosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Faceci - zamias zarzucac kobiecie, ze was za cos karze, postarajcie sie ja zrozumiec i najpierw przeprosic a pozniej wpychac łapy pod bluzke" - 10/10 za manipulację. Bo oczywiście nie ma mowy o tym, żebyście Wy starały się zrozumieć facetów zamiast strzelać fochy. Po co, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej zgadzam sie
facetom tez sie zdarza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chce pobyc sama, przejsc z tym do porzadku dziennego ale potrzebuje czasu..." - to po co Ci facet? Najgłupsze co można zrobić to czekać aż przejdzie zamiast od ręki załatwić sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej zgadzam sie
ale dlaczego facet zaklada jedyne rozwiazanie sprawy - sex. Dla mnie to nie metoda... Sex lubie jak we mnie w srodku jest ok. Jak nie jest, to nie mam ochoty i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale dlaczego facet zaklada jedyne rozwiazanie sprawy - sex. Dla mnie to nie metoda..." - ale to nie jest rozwiązanie sprawy tylko przypieczętowanie zgody. Udowadniacie w ten sposób, ze nie chowacie urazy. Zresztą z Waszych wypowiedzi wynika, że mam rację, nie możecie się kochać złoszcząc sie na nas. Proste. "Sex lubie jak we mnie w srodku jest ok. Jak nie jest, to nie mam ochoty i juz" - A interesują Cię potrzeby Twojego partnera czy w związku liczysz się tylko Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej zgadzam sie
mojego partnera powinny interesowac moje potrzeby tez. Poza tym jak sam napisales: przypieczetowanie zgody. Wiec najpierw trzeba sie pogodzic. Cos musi byc miedzy klotnia a seksem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananananananaaa
"Faceci - zamias zarzucac kobiecie, ze was za cos karze, postarajcie sie ja zrozumiec i najpierw przeprosic a pozniej wpychac łapy pod bluzke" " no oczywiście ! nawet gdy wina leży po stronie kobiety to facet jak najbardziej ma przeprosić i już :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mojego partnera powinny interesowac moje potrzeby tez" - ależ ja tego nie neguję. Chodzi mi tylko o wzajemność. Wtedy prawdopodobnie udałoby się uniknąć 90% kłótni. "Poza tym jak sam napisales: przypieczetowanie zgody. Wiec najpierw trzeba sie pogodzic. Cos musi byc miedzy klotnia a seksem!" - ale nie tylko facet ma dążyć do zgody, rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej zgadzam sie
Ja nie mowie, ze facet musi przepraszac i ze on ma dazyc do zgody!! Jak sie poprztykamuy z mojej winy to wiem, ze to z mojej winy jest i ja chce przeprosic. Ale on sfochowany i sie nie odzywa, nie chce sluchac, idzie spac, odwraca sie czy cus tam - no jak powietrze mnie traktuje. Nagle za pare chwil mu przechodzi i przychodzi do mnie i cche sexu. Wiem, ze to moja wina byla ta klotnia ale ja wtedy nie mam ochoty na sex. Najpierw bym chciala pogadac, przeprosic go, a nie isc do lozka na zgode! To az takie trudne do pojecia? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak sie poprztykamuy z mojej winy to wiem, ze to z mojej winy jest i ja chce przeprosic" - problem polega na tym, że za każdym razem gdy się kłóciciee to jest Twoja wina. Tak samo jak Twojego faceta. "Ale on sfochowany i sie nie odzywa, nie chce sluchac, idzie spac, odwraca sie czy cus tam - no jak powietrze mnie traktuje. Nagle za pare chwil mu przechodzi i przychodzi do mnie i cche sexu" - Ale przed chwila pisąłaś, że to była "Twoja" wina, nagle role się odmieniły? Teraz Ty strzelasz focha? "Wiem, ze to moja wina byla ta klotnia ale ja wtedy nie mam ochoty na sex. Najpierw bym chciala pogadac, przeprosic go, a nie isc do lozka na zgode! To az takie trudne do pojecia?" - Jeśli Ty narozrabiałaś to powinnaś zaakceptować jego wizję przeprosin, nie sądzisz? W taki sposób, jaki na niego zadziała anie w taki, który pozwoli Ci stwierdzić, że masz to już z głowy. Ty chcesz przepraszać czy on ma zostać przeproszony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×