zazdrosna żona

Zaczyna mnie dobijać - przed ślubem i zanim urodziło nam się dziecko też była zazdrosna, ale teraz przegina. Jest zazdrosna o moje byłe (chociaż nie mam z nimi kontaktu), o koleżanki a nawet o współpracownice któych nie widziała na oczy. Na kilku imprezach też stroiła focha, chociaż nie miała powodu. Jestem już zmęczony jej zachowaniem, nic do niej nie trafia, a u mnie wzrasta poczucie winy nawet jak kupuję bułki w sklepie i rozmawiam ze sprzedawczynią. Jak można przemówić do takiej kobiety, bo niedługo naprawdę będzie źle.....

Zaczyna mnie dobijać - przed ślubem i zanim urodziło nam się dziecko też była zazdrosna" więc kota w worku nie wziąłeś :D Sam sobie zgotowałeś taki los :) teraz cierp ;)

tylko terpia u profesjonalisty.Dluga i musi zona miec swiadomosc, ze to juz chorobliwa zadrosc.Minimalna zazdrosc moze dac troszke pikanterii w zwiazku.Ale ja uwazam, ze zazdrosc niezaleznie od natezenia jest obciazajaca dla dwoch stron.Trudno byc swobodnym i szczsliwym w takim zwiazku.Doskonale Cie rozumiem.Jesli ja kochasz to biegnijcie szybko na terapie bo rozpadnie sie zwiazek na bank.

Mówisz o psychologu? To powie, że robię z niej wariatkę.

Mówisz o psychologu? To powie, że robię z niej wariatkę." dokładnie :) ona pewnie nie widzi w tym problemu , co lepiej pewnie mysli że to normalne kobiece zachowanie ... Takie postawy ciezko wyplenić po jakimś tam czasie, takie rzeczy mozna obgadac na poczatku zwiazku a nie po dłuzszym czasie a tym bardziej jak sie jest juz w zwiazku małżeńskim ... naprawde cięzko autorze bedzie ci przekierowac ja na zdrowe tory myślenia .... myślę że muszisz sie przyzwyczaić do takiej sytuacji .... a w najgorszym wypadku nawet liczyć sie z rozstaniem

pewnie po urodzeniu dziecka jej zazdrość się nasiliła, ponieważ czuje się mniej atrakcyjnie niż przed ciążą. jedyne co możesz zrobić to na terapię ją zabrać, by to się nie przerodziło w chorobliwą zaborczość

tak mysle o psychologu.I nie mysle o krotkiej sciezce.Kwalifikuje sie taka zazdrosc do dlugiej terapii.Myslenie , ze jest wariatka to nonsens.Sa to jednak zaburzenia osobowosci, przyczyna tego moze byc bardzo rozna.Jednak zona nie ma wyjscia.Sama sobie z tym nie poradzi.Psycholog oceni czy Ty tez musisz uczestniczyc w terapii.Napewno z Toba sie tez rozmowa odbedzie.Zycze Wam powodzenia.Proces jest dlugi i zmudny.Ale gra warta swieczki.