Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdradzona przed laty

Mąż zdradził mnie przed ślubem, przyznał się po 5 latach

Polecane posty

Gość zdradzona przed laty
wolałabym żyć w niewiedzy chyba jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to jest wlasnie najgorsze co mozna zrobic - przyznac sie..." o najgorsza rzecz zrobil zdradzajac ja, a poiedziec ic o tym powinien piec lat wczesniej, zanim byliscie malzenstwem. Mialabys prawo wyboru, a teraz jest juz duzo trudniej.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona przed laty
czy ktoś przeżył coś podobnego i wybaczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona przed laty
chciałabym mieć ten wybór wtedy. tylko teraz patrzę na córkę i wiem że to najwspanialsze co mogłam dostać w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzisz jestes winna ale jak sie przyznasz to obarczasz wina ta 2 osobe a Ty czujesz ulge...smutne ale prawdziwe bzdura, zwlaszcza w sytuacji, gdy przyznanie sie nastepuje bezposrednio po zdradzie w tym przypadku oczywiscie mozna zastanawiac sie czy dobrze zrobil przyznajac sie, jednak mozna podejsc do tego w inny sposob: mozliwe, ze dowiedzialabys sie za kolejne 5 lat i tym razem nie od niego a od kogos innego - i co wtedy? potrzebujesz czasu by to sobie w glowie przetworzyc, byc moze okaze sie, ze potrzebujesz porozmawiac z psychologiem, z cala pewnoscia potrzebujesz rozmawiac z mezem, zrozumiec dlaczego to sie stalo i dlaczego wyrzucil to z siebie, mozesz byc pewna, ze tego zaluje w przeciwnym wypadku nie przyznalby sie sam z siebie tylko juz dawno o wszystkim zapomnial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale glupi buc z niego.Pierwsza zasada nigdy nie przyznawaj sie do niczego.Zasada druga nigdy nie mow prawdy kobiecie,chocby nie wiem jak daleko sprawy zaszly.Myslal ze jak sie przyzna to bedzie czysty.Ale duren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznal sie....
"o najgorsza rzecz zrobil zdradzajac ja" - to juz swoja droga...ale mowiac jej to po tylu latach co chcial osiagnac? myslal , ze powie dobrze kochanie nic sie nie stalo, wybaczam ci? no prosze was... zle mu sie z tym zylo! ciezko mu bylo! dlatego jej to powiedzial, jednoznacznie zrzucajac kamien z serca a teraz biedna dziewczyna nie wie co robic i najgorsze obarcza wina siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zrobił Ci prezent przedświąteczny, tę informację mógł zachować dla siebie. W ogóle po co Ci to mówił?? Jak dla mnie cham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona jak inne
a ja myślę że przyznał się bo myslał,ze po tylu latach to już nie będzie tak bolało. Po za tym ,że było to przed ślubem to podwójnie go utwierdziło ,że teraz nie będziesz już tak cierpiała. Każdy może zbłądzić. Nie tłumaczę go. Porozmawiajcie.Pokaż mu ,że Cie zranił ale czy warto robić coś co zmieni życie całej Waszej rodziny? Czy przez te lata udowodnił Ci,że Cię kocha?Miałaś wątpliwości? Czułaś się kochana,doceniana? Jeśli tak to chyba znasz odp. Ja dałam szansę mężowi po jednym skoku w bok ( jeśli był to jeden ) i jakoś na razie nie żałuję. Gdybyś wiedziała wtedy 5 lat temu może byś go zostawiła a ile pięknych chwil z nim by Cię ominęło. Musisz teraz tylko i wyłącznie myśleć o samych dobrych chwilach. Nie nakręcaj się. Już nic nie zmienisz. On cie kocha taka jak jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja. nie będę się nakręcać. Bo inaczej oboje wpadniemy w jakąś paranoję. powiedziałam mężowi że zapominamy o tym przed chwila. Ale boję się że będę wracać z pytaniami do niego. a naprawde nie chcę myśleć o tym. Masz rację wiele chwil by mnie minęło. Nie miałabym tak wspaniałej córki, która kocham nad życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna telenowela
laski w stylu zdradził mnie i co ja biedna mam zrobić... no po prostu nie wiem, wezmę winę na siebie a temu mojemu mężowi ta wstrętna panna sama się do łóżka pchała !! no świnia po prostu !! jak ona mogła !! to ja jestem winna, aaaaa.... weź otrzeźwiej laska i załatw sprawę jak należy a nie pierdziel tu takich głupot. Jak zdradził to niech wypierdala. Co ty, matka teresa jesteś żeby teraz się modlić, żalić i wybaczać ? No ja pierdolę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miej dla niego więcej zrozumienia. Pamiętaj, że to wyznanie nastąpiło w warunkach osłabionej odporności psychicznej u niego. Wykluczałbym więc jakąś kalkulację z jego strony. Potraktuj to jak część jego terapii. To nie było takie całkiem wyznanie na chłodno. Poza tym same okoliczności zdrady też nie były na chłodno: impreza, alkohol, nowe miejsce, nacisk kumpli być może. To nie jest tak, że całymi dniami zamyślał, jak Cię zdradzić, tylko stało się to trochę niespodziewanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna telenowela
zrozumienie ? za zdradę ? jasne. Biedny chłopak był po prostu, żony nie ma blisko, rączką mi się nie chce pracować to będę usprawiedliwiony jak jakąś panne wyrucham. Wybacz mu, oczywiście, chłopak jest biedny i ma depresję. Gdyby mnie to spotkało nawet i po 10 latach to wywaliłbym moją żone na zbity ryj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna telenowela
pewnie są tacy mężczyżni - ale mają na tyle rozumu że się po prostu nie przyznają - twój chłoptaś to dopiero jest debil. I nie piszę tego złoślikwie tylko stwierdzam fakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahahaaaaaa
niclas z obsesyjną zazdrością o ginekologa broni faceta który ZDRADZIŁ swoją kobietę bzykając się z jakąś nowo poznaną laską!!! po prostu śmiech na sali!!!!!! niclas w tym momencie straciłeś w moich oczach bardzo, bardzo wiele! hipokryto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznal sie....
Ja juz swoje zdanie powiedzialam, ale sa ludzie ktorzy twierdza ze takich rzeczy sie nie mowi(ja do nich naleze) i trzeba z tym zyc i samemu sie z tym meczyc a jesli nie daje sie rady to po prostu odejsc...ale nigdy nie mowic, ze sie zdradzilo... a sa i tycy ludzie, ktorzy twierdza, ze przyznanie sie do zdrady to odwaga, szczerosc itp... trudno powiedzial Ci, postanowilas ze zapominacie, ale nigdy nie zapomnisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna telenowela
emam na myśli akcji w stylu jak ty komu tak on tobie. Mam na myśli to że jak sie jest małżeństwem i coś sie komuś przysięga/obiecuje to należy tego dochować - bo po cholerę w takim razie ten cały ślub i inne duperele z tym związane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznal sie....
Dokladnie - CZAS ... nie podejmuj odrazu decyzji, przemysl, zobacz czy bedziesz umiala z tym zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna telenowela
a szybciej sobie poukładasz wywalając kurwiarza zadrzwi i kończąc ten etap życia. Inaczej będziesz non stop to rozdrapywać, wpadała w skrajności i zamęczy Cię to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buahahahaha niejako wywołany do tablicy odpowiadam. Nie usprawiedliwiam zdrady jako takiej. Starałem się tylko doradzić najuczciwiej, jak umiałem. To nie jest rozmowa teoretyczna na temat zdrady. Temat rozumiem praktycznie: jak autorka ma teraz postąpić? Czy miałabyś odwagę jej doradzić: rozwal swoje małżeństwo, bo zdrada jest wstrętna i nic nie może jej usprawiedliwić, zdrada to zdrada, więc wypad. Otóż ja nie mam odwagi czegoś takiego napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×