Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestmigsmutno

Mam brata siostre- co robić?

Polecane posty

Gość jestmigsmutno

Właśnie zrobiło mi sie przyrodnie rodzeństwo płci niewiadomej, co mam robić??? już jedno mam i nie chce wiecej!1! rodzeństwo to szmira!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bmmbmbmb
Współczuję. Ja też mam brata przyrodniego, nie uznaję go :P Nie utrzymujemy kontaktów i jest spoko :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIEKI ZA ODPOWIEDZI 787
ALE TO TWOJA MATKA SIE SKURWILA CZY OJCIEC UMOCZYL W KURWIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego tu współczuć
Zdarza się coraz częściej, że trafia nam się przyrodnie rodzeństwo, teraz to już normalne, rozwody są na porządku dziennym... Mnie też zdarzyło się dowiedzieć, że mam przyrodniego brata, ja już miałam dorosłe córki, on sporo ode mnie młodszy. Odszukałam go, poznałam, a teraz cieszę się, że trafił mi się taki wspaniały facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super historia
jak to co masz robić? NIC to tylko rodzeństwo przyrodnie, na pewno nie będzie miało o tobie zielonego pojęcia, ewntualnie pojawisz się w opowiadaniach jako jakiś "błąd przeszłości" :p nikt takich odrzutków jak ty nie uznaje za rodzeństwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że to nie było
@ewntualnie pojawisz się w opowiadaniach jako jakiś "błąd przeszłości" nikt takich odrzutków jak ty nie uznaje za rodzeństwo No przepraszam, ale gdyby mój ojciec nazwał w rozmowie ze mną swoje dziecko z pierwszego małżeństwa " błędem młodości" to straciłby w moich oczach cały szacunek i zaufanie, bo nie byłabym pewna, czy za jakiś czas mnie też nie uzna za pomyłkę życiową. Chciałas dokopać tej, co pisała wyżej a wyszedł ci taki pierd ni w pięć ni w dziewięć :-D Na dodatek z kompletnie debilnym zakończeniem, bo sama znam kilka przypadków przyrodniego rodzeństwa, mającego ze sobą lepszy kontakt niż niejedno rodzone więc teoria o uznawaniu lub nie .... padła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jaka mądra
kochana, myśląc takimi kategoriami, to możesz się już zacząć bać - bo skoro tamto dziecko zostawił, to może i ciebie zostawi, skoro z jego matka się rozwiódł to może i z twoją się rozwiedzie :o nikomu nie dokopuję, tak jest i nie ma się co oszukiwać - ile takich przypadków znasz, że rodzeństwo przyrodnie się kocha? napewno nie za dużo, bo nawet jeśli znasz kilka, to o niczym to nie świadczy i żadna to reguła :p większość rodzeńtwa przyrodniego sie nei toleruje, nei uznaje i nie cierpi, albo nawet nei zna - bo po co? zawsze są jakieś "ale" i to najczęściej te porzucone się odcinają, bo przecież ich tatuś zostawił, nie kochał, nie czytał bajeczek na dobranoc, z nimi nie mieszkał, ich matki nie kochał, oni nie mieli normalnej rodziny itp nie ma się co oburzać, tak jak kolejne żony sie zazwyczaj nie lubią i przyjaciółkami nie są, tak i dzieci tych żon bratem i siostrą nigdy nie będą trochę wspólnych genów jeszcze o niczym nie świadczy, za dużo takie dzieci dzieli, żeby się mogły dogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej jaka mądra
i jeszcze jedno - nie pisze się "dziecko z pierwszego małżeństwa" tylko "dziecko z poprzedniego związku" tylko te pierwsze się tak numerują, więc trudno uwierzyc, że ty jako to drugie się pod tym podpisujesz :o i poczytaj sobei opinie o dzieciach z obecnych związków (takich jak ty) i co o tobie myślą byłe żony - od razu ci przejdzie chęć bratania się oburzenie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
nie słuchaj tej kobiety wyżej, nie można generalizować. Nie czytaj żadnych pierdół miej swój rozum. Najwyżej kiedyś sie rozczarujesz. Ja swojego przyrodniego brata trakruje z sympatią bo co on jest winny temu że mój ojciec nas kiedyś porzucił? Tak samo rzadko ta druga żona jest winna rozpadu małżeństwa. Bez przesady. jad taki się z was leje że szk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE JAD TYLKO STATYSTYKI
przecież nie chodzi o jad, tylko o to, że ogólnie byłe żony i dzieci, które zostały zostawione przez ojca (nie ważne czy dla obecnej żony czy nie) strasznie maja za złe tej nowej rodzinie, że facet jest tam a nei z nimi...czuja się gorsi, mniej kochani albo olani - i maja rację, więc czego tu więcej szukać? oczekujesz, że była zona sie ucieszy, że byłemu mężowi się układa, jest szczęśliwy i ma fajna kobietę? nie - będzie ją obrzucała błotem, tak jakby cokolwiek to miało zmienić... tak samo te dzieci biedne i porzucone, rzadko patrzą normalnie - jak ty - że przecież inne dzieci nei sa winne, zazwyczaj jednak narzekają i niecierpią tych dzieci z którymi ojciec mieszka, bo sa przekonane, że powinien być z nimi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×