Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moonLightDreamer

Związek z religijną dziewczyną?

Polecane posty

Gość Anitaaaaaa
Taaaak, studia to taki dobry okres na zmienianie życia... Głosy :D Opinia innych tutaj ma małe znaczenie, bo rzecz jest tak wiążąca, że sam musisz wszystko przemyśleć. No i przemyślałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonLightDreamer
pytanie w temacie - powiedz mi proszę w jaki sposób mam dostrzegać te znaki, bo widocznie życie za mało jeszcze mnie nauczyło. Jeśli chodzi o takie czysto fizyczne oznaki, jak przymilanie, przytulanie się, wodzenie wzrokiem czy cokolwiek w ten deseń - to nie, nic takiego nie ma, ale wiem że to się bierze u niej stąd, że jest w tych sprawach maksymalnie ostrożna i chyba nie chce czuć się tak, jakby nagle przejęła inicjatywę (nie należy do tyu "przywódcy"). Czy to od razu przkereśla to, że w głębi siebie, choć tego nie uzewnętrznia, nie może mnie właśnie pożądać, bo chociażby jej słowa świadczą o tym, że zależy jej na mnie? " ktora bedzie udostepniac Ci swoje wdzieki z malzenskiego obowiazku w poczuciu spelniania brudnego seksu dla zaspokojenia Twojej chuci" - ABSOLUTNIE! Ja nigdy tak na to nie chcę spojrzeć, to właśnie wcześniej tak się czułem, ujmę to tak - "spełniłeś to co miałeś zrobić, wywiązałeś się z obowiązku, jestem szczęśliwa i kocham Cię za to". Ja nie chcę kochać "za coś", i wiem że i w jej myśleniu jest podobnie, zresztą - wydaje mi się, że i w tym temacie trzyma się Ona fundamentów wiary, ale od tej bardziej "przyjemnej" strony, czyli kochania się, dla uwielbienia związku a nie kochania się w tylko i wyłącznie w celach prokreacyjnych, i przy okazji - mechanicznego zaspokojenia potrzeb partnera tylko by ustrzec związek przed oziębłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonLightDreamer
Anitko - żart to był. Wiem że na tak niesamowicie ważną sprawę, decyzję na całe życie nie mogę sugerować się opiniami kogoś trzeciego i tak z pewnością zrobię. Wątek na forum założyłem dlatego, bo są tu przeróżne osoby, i po przejściach też, i być może takie, które borykają się z identycznymi sprawami - każdy doda coś od siebie i może wyłoni się obraz szczęśliwych decyzji, czego każdemu stąd życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie w temacie
Kochanie sie w celach prokreacyjnych to kochanie sie w celu splodzenia potomstwa . O ile wie, tak wlasnie zaleca biblia - idzcie i rozmnazajcie sie. Jesli z poprzednia dziewczyna stosowaliscie antykoncepcje to juz z zalozenia wyklucza kochanie sie w celach prokreacyjnych. Nowa dziewczyna na pewno nie wykaze inicjatywy. POna bedzie miala problem odwrotny. Jej religijnosc moze byc na tyle dominujaca , ze mimo checi nie bedzie umiala wykrzesac z siebie zainteresowania seksualnego./Seks dla takich religijnych osob czesto jest brudny, a wykazywania jakiejkolwiek inicjatywy stawia ja na rowni z puszczalska dziwka/ To wlasnie z grupy tego typu panienek pochodza dziewczyny , ktore marza o gwalcie / jedyna forma , w ktorej nie musza brac odpowiedzialnosci za wlasne /brudnwe/ seksualne zachcianki./ Pozadanie to wlasnie bliskosc fizyczna- potrzeba dotyku, przytulania sie,pieszczenia a nie tylko spedzania razem czasu. Czy po slubie tez masz zamiar wspolnie spedzac z nia czas bez dotykania sie? Co do Ciebie to w dalszym ciagu widze Cie w tym ozieblym ukladzie i mysle, ze sprawdzisz sie z dziewczyna oziebla seksualnie, spelniajaca tylko przymusowe malzenskie obowiazki. W ukladzie odwrotnym zareagowales bardzo zle, wiec taka dla ktorej seks jest brudny i tylko z koniecznosci powinna Ci odpowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonLightDreamer
Tak, ale czy religia mówi o tym że seks ma służyć TYLKO I WYŁĄCZNIE przymnażaniu dzieci? Myślę że oboje z Nią jesteśmy tego świadomi i nie widzimy tego tylko tak, że w łóżku przez całe małżeństwo spotkamy się 2,3 razy na spłodzenie i potem już żelazny szlaban. Proszę, nie wyciągajmy już brudów przeszłości - wiem że źle robiłem i stąd pewnie bierze się teraz moje skrzywienie, ale nie chcę już myśleć w takich kategoriach, że tam mogło czy nie być fajniej, bo dotykaliśmy zakazanego owocu. Tak szczerze to cofnąłbym teraz te chwilę, żeby nie mieć porównania, bo stąd chyba bierze się cały ten mój mętlik w głowie. Ech - jeśli czytają to jacyś faceci z podobnym problemami - rada dla Was - nie spieszcie się z łóżkiem, czasem dłuższe czekanie, i umiejętność mówienia "nie" opłacą się, bo będziecie mieli wtedy swój charakter i nie będzie tego ryzyka że się poparzycie, a uraz pozostaje na bardzo długo, jeśli nie na całe życie - tak, mówię tu właśnie o facetach, a nie o kobietach, którym to zwykle przypisuje się też takie myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie w temacie
MYslisz czy wiesz? Czy kiedys rozmawiales z nowa dziewczyna na temat seksu i czy ona wyrazila jakas swoja konkretna opinie? Czy sa to tylko Twoje wlasne przypuszczenia a raczej marzenia , ze chcialbys aby tak bylo? Bo to dosc istotna roznica. Dawna dziewczyna - widzisz ja mysle odwrotnie. Wcale zle nie robiles a skrzywienie miales duzo wczesniej. Takie skrzywienia pochodza najczesciej z domu rodzinnego z relacji z matka. /zespol madonny/ To nie blad spowodowal skrzywienie. To Twoje skrzywienie , z ktorego byc moze wczesniej nie zdawales sobie sprawy ujawnilo sie wlasnie w tamtym ukladzie i doprpwadzilo Cie do obecnej sytuacji. Moze to nie jest dobre miejsce wiec jak nie chcesz to nie odpowiadaj ale jakie obrazy nasuwwa Ci Twoja wlasna fantazja erotyczna, kiedy lezysz juz wieczorem w lozku i marzysz? I znow wracam do poprzedniego pytania - jak w ogole reagujesz na kobiety, ktore ujawniaja zainteresowanie seksualne i inicjatywe. Mysle, ze tu lezy odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko wyjasnia
"Ona na chwilę udała się na ubocze, myślała że nikt Jej nie widzi, i tak było, bo było tysiąc spraw na głowie , jednak ja widziałem i cicho słyszałem jak przez tą chwilę modliła się o siłę by sobie z tym poradzić - nie może być dla mnie innego dowodu "porządności" i zaufania w swoją wiarę." to jest jedynie dowód na: a- jej głupote b- obłude c- zaburzenia emocjonalne dziwne ze szukasz takich skrajnych postaw, ideałem jest dla ciebie panienka bez własnego zdania, klepiaca zdrowaski, na pewno łatwiej utrzymac taka w zwiazku niz myslaca, majaca własne zdanie kobiete, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko wyjasnia
rozmawiac z nia na temat seksu??? przeciez to grzech. hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dopiero ciekawe
"piszemy do siebie częściej, mówimy tez sobie otwarcie co myślimy o drugiej osobie (w pozytywnym znaczeniu) - wszystkie symptomy, jak widzicie wskazują na zakochanie " a mi sie zawsze wydawalo , ze miwic sobie otwarcie co sie mysli o drugiej osobie w pozytywnym znaczeniu to to normalna sprawa u kazdego na poziomie. No ale ja nie jestem katol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonLightDreamer
Przepraszam za dłuższą przerwę. pytanie w temacie - nie, nie rozmawialiśmy jeszcze na poważnie na temat seksu, nie chcę jej na razie tym nagabywać, ale niewykluczone że będzie to też naszym tematem. Marzenia? Raczej jestem co do tego przekonany, nie dam racjonalnej odpowiedzi ale takie coś się czuje i już. "z relacji z matka" - absolutnie się nie zgadzam, kontakty z matką - na jak najlepszym poziomie. A skrzywienie - naprawdę dostrzegłem dopiero gdy zacząłem otrząsać się po tamtej znajomości. Obrazy moich fantazji? Może to rzeczywiście nie jest właściwe miejsce, ale powiem zachowawczo - nie jestem zwolennikiem rutyny i monotonii. "jak w ogole reagujesz na kobiety, które ujawniaja zainteresowanie seksualne i inicjatywe?" - trudne pytanie, ale odpowiem tak: gdy widzę że coś takiego zaczyna mieć miejsce pojawia się u mnie taka chwilowa "ściana", tak jakbym myślał, że dziewczyna, przejmując inicjatywę, przejmie od razu kontrolę nad całym związkiem, bo jeśli w sprawach seksualności jest taka odważna, to nic nie będzie dla niej oporem. to wszystko wyjasnia - fajnie podałeś aż 3 możliwości, ale czemu ich nie uzasadnisz tylko sypiesz ogólnikami? Jakoś nie dostrzegłem w tym ani głupoty, obłudy a tym bardziej zaburzeń emocjonalnych - przekonaj mnie że się mylę. Nie masz racji - wcale tak o tym nie myślę, że taka dziewczyna byłaby najlepszą partią - uwierz mi, znam dziewczyny które wcale nie myślą (tzw. pustaki), którym tylko seks na myśli - życzę szczęścia każdemu, kto się z taką zwiążę. Jeśli o tym nie pisałem - akurat ta dziewczyna ma swoje zdanie, umie postawić na swoim, tylko że nie robi tego jakoś hucznie, na pewno umie zachować postawę asertywną. "rozmawiac z nia na temat seksu??? przeciez to grzech. hahaha" - w wyśmianiu samego siebie zamyka się cała Twoja wiedza na temat rozmów między katolikami? a to dopiero ciekawe - dobrze że zaznaczyłeś "na poziomie", bo ludzie mówią o sobie różne rzeczy, te dobre też, ale może kryć się za tym jakaś maska, może chcą się przypodobać drugiej osobie, zdobyć jej zaufanie. Ciężko dzisiaj o bezinteresowne komplementy. całkiem normalna dziewczyna 85 - dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonLightDreamer
Przepraszam za dłuższą przerwę. pytanie w temacie - nie, nie rozmawialiśmy jeszcze na poważnie na temat seksu, nie chcę jej na razie tym nagabywać, ale niewykluczone że będzie to też naszym tematem. Marzenia? Raczej jestem co do tego przekonany, nie dam racjonalnej odpowiedzi ale takie coś się czuje i już. "z relacji z matka" - absolutnie się nie zgadzam, kontakty z matką - na jak najlepszym poziomie. A skrzywienie - naprawdę dostrzegłem dopiero gdy zacząłem otrząsać się po tamtej znajomości. Obrazy moich fantazji? Może to rzeczywiście nie jest właściwe miejsce, ale powiem zachowawczo - nie jestem zwolennikiem rutyny i monotonii. "jak w ogole reagujesz na kobiety, które ujawniaja zainteresowanie seksualne i inicjatywe?" - trudne pytanie, ale odpowiem tak: gdy widzę że coś takiego zaczyna mieć miejsce pojawia się u mnie taka chwilowa "ściana", tak jakbym myślał, że dziewczyna, przejmując inicjatywę, przejmie od razu kontrolę nad całym związkiem, bo jeśli w sprawach seksualności jest taka odważna, to nic nie będzie dla niej oporem. to wszystko wyjasnia - fajnie podałeś aż 3 możliwości, ale czemu ich nie uzasadnisz tylko sypiesz ogólnikami? Jakoś nie dostrzegłem w tym ani głupoty, obłudy a tym bardziej zaburzeń emocjonalnych - przekonaj mnie że się mylę. Nie masz racji - wcale tak o tym nie myślę, że taka dziewczyna byłaby najlepszą partią - uwierz mi, znam dziewczyny które wcale nie myślą (tzw. pustaki), którym tylko seks na myśli - życzę szczęścia każdemu, kto się z taką zwiążę. Jeśli o tym nie pisałem - akurat ta dziewczyna ma swoje zdanie, umie postawić na swoim, tylko że nie robi tego jakoś hucznie, na pewno umie zachować postawę asertywną. "rozmawiac z nia na temat seksu??? przeciez to grzech. hahaha" - w wyśmianiu samego siebie zamyka się cała Twoja wiedza na temat rozmów między katolikami? a to dopiero ciekawe - dobrze że zaznaczyłeś "na poziomie", bo ludzie mówią o sobie różne rzeczy, te dobre też, ale może kryć się za tym jakaś maska, może chcą się przypodobać drugiej osobie, zdobyć jej zaufanie. Ciężko dzisiaj o bezinteresowne komplementy. całkiem normalna dziewczyna 85 - dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tych wszystkich opinii mogę stwierdzić jedno: nie każdy potrfił się w temacie wypowiedzieć obiektywnie, "jeżdżąc" przy tym po katolikach, jeśli rozumiecie co mam na myśli. To, że dziewczyna jest wierząca i ma własne zasady, których (o zgrozo!) przestrzega, w niczym jej nie dyskwalifikuje. Zauważyłam też, że masa ludzi patrzy krzywo na seks wśród katolików. Zrozumcie, że to nie jest tabu. Czasy kiedy był to temat zakazany dawno minęły, a to, że dziewczyna czeka z seksem do ślubu nie oznacza że będzie w tym ograniczona. Wręcz przeciwnie. Pary które są sobie wierne szukają coraz to nowych "rozrywek" i urozmaicając sobie pożycie nie nudzą się sobą. Mam nadzieję, że Autor podejmie dobrą decyzję i nie zrazi się pewnymi komentarzami, gdyż niektóre są dość żenujące. Także... Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tych wszystkich opinii mogę stwierdzić jedno: nie każdy potrfił się w temacie wypowiedzieć obiektywnie, "jeżdżąc" przy tym po katolikach, jeśli rozumiecie co mam na myśli. To, że dziewczyna jest wierząca i ma własne zasady, których (o zgrozo!) przestrzega, w niczym jej nie dyskwalifikuje. Zauważyłam też, że masa ludzi patrzy krzywo na seks wśród katolików. Zrozumcie, że to nie jest tabu. Czasy kiedy był to temat zakazany dawno minęły, a to, że dziewczyna czeka z seksem do ślubu nie oznacza że będzie w tym ograniczona. Wręcz przeciwnie. Pary które są sobie wierne szukają coraz to nowych "rozrywek" i urozmaicając sobie pożycie nie nudzą się sobą. Mam nadzieję, że Autor podejmie dobrą decyzję i nie zrazi się pewnymi komentarzami, gdyż niektóre są dość żenujące. Także... Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tych wszystkich opinii mogę stwierdzić jedno: nie każdy potrfił się w temacie wypowiedzieć obiektywnie, "jeżdżąc" przy tym po katolikach, jeśli rozumiecie co mam na myśli. To, że dziewczyna jest wierząca i ma własne zasady, których (o zgrozo!) przestrzega, w niczym jej nie dyskwalifikuje. Zauważyłam też, że masa ludzi patrzy krzywo na seks wśród katolików. Zrozumcie, że to nie jest tabu. Czasy kiedy był to temat zakazany dawno minęły, a to, że dziewczyna czeka z seksem do ślubu nie oznacza że będzie w tym ograniczona. Wręcz przeciwnie. Pary które są sobie wierne szukają coraz to nowych "rozrywek" i urozmaicając sobie pożycie nie nudzą się sobą. Mam nadzieję, że Autor podejmie dobrą decyzję i nie zrazi się pewnymi komentarzami, gdyż niektóre są dość żenujące. Także... Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tych wszystkich opinii mogę stwierdzić jedno: nie każdy potrfił się w temacie wypowiedzieć obiektywnie, "jeżdżąc" przy tym po katolikach, jeśli rozumiecie co mam na myśli. To, że dziewczyna jest wierząca i ma własne zasady, których (o zgrozo!) przestrzega, w niczym jej nie dyskwalifikuje. Zauważyłam też, że masa ludzi patrzy krzywo na seks wśród katolików. Zrozumcie, że to nie jest tabu. Czasy kiedy był to temat zakazany dawno minęły, a to, że dziewczyna czeka z seksem do ślubu nie oznacza że będzie w tym ograniczona. Wręcz przeciwnie. Pary które są sobie wierne szukają coraz to nowych "rozrywek" i urozmaicając sobie pożycie nie nudzą się sobą. Mam nadzieję, że Autor podejmie dobrą decyzję i nie zrazi się pewnymi komentarzami, gdyż niektóre są dość żenujące. Także... Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tych wszystkich opinii mogę stwierdzić jedno: nie każdy potrfił się w temacie wypowiedzieć obiektywnie, "jeżdżąc" przy tym po katolikach, jeśli rozumiecie co mam na myśli. To, że dziewczyna jest wierząca i ma własne zasady, których (o zgrozo!) przestrzega, w niczym jej nie dyskwalifikuje. Zauważyłam też, że masa ludzi patrzy krzywo na seks wśród katolików. Zrozumcie, że to nie jest tabu. Czasy kiedy był to temat zakazany dawno minęły, a to, że dziewczyna czeka z seksem do ślubu nie oznacza że będzie w tym ograniczona. Wręcz przeciwnie. Pary które są sobie wierne szukają coraz to nowych "rozrywek" i urozmaicając sobie pożycie nie nudzą się sobą. Mam nadzieję, że Autor podejmie dobrą decyzję i nie zrazi się pewnymi komentarzami, gdyż niektóre są dość żenujące. Także... Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawy temat. I odważny. Tu, na kafe - gdzie wyśmmiewa się katolików, czystość przedmałżeńską i tym podobne rzeczy. Do rzeczy: Dla mnie ta dziewczyna jest jak najbardziej ok. tylko jedno mnie ciekawi: jak ona podchodzi do związku w ogóle. Bo odnosze wrażenie że jakoś tak śmiertelnie poważnie. Że jak już związek, to na pewno od razu na całe zycie. A potrzeba jest jednak odrobina luzu. I nie chodzi o w tym luzie o niemoralne podejście. Tylko o pewien dystans. Być może zostaliście sobie jakoś postawienie przez Siłę Wyższą, ale może wcale nie po to, by być ze sobą do końca zycia.Czy rozumiesz? Zawsze istnieje jakies prawdopodobieństwo, ze angazując się ktoś zostanie zraniony. I zawsze istnieje prawdopodobieństwo że się nie uda. i jakoś mam wrażenie że przy tej jej powadze, ona nie bierze tego pod uwagę. Stąd ty obawiasz się wejść w ta relację - ponieważ to prawie jak deklaracja małżeństwa. Czy tak? Reszta niech Cię nie przeraża. Pamietaj, ze taka dziewczyna może czekać z jakimikolwiek oznakami czułości, na deklarację z Twojej strony. Na to by móc sie np. przytulić. Bo wtedy dopiero będzie czuła się bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az się zarejestrowałem :) Ciemna Czekolada - dokładnie ;) Hehe, faktycznie - patrzenie dzisiaj na jakieś zasady to powrót do epoki dinozaurów, ale faktycznie - takie osoby jeszcze istnieją, co nie znaczy, ze muszą być od razu wyklęte. Rację masz równiez w sprawach tabu u katolików - słuchajcie, to nie jest tak, ze np. w naszym Duszpasterstwie jak ktoś powie słowo "seks" to od razu wszyscy się czerwienią, kończy się rozmowa a taki typ jest wyklęty na wieki wieków - zdziwilibyście się jak często właśnie na tematy seksu rozmawiamy. Zrozumiałe jest jednak, ze jak spotykają się dwie osoby, jeszcze płci przeciwnej, jeszcze w intymnej atmosferze, to wiadomo ze tak całkiem swobodnie o seksie nie będzie się rozmawiało (a niech lecą gromy, ja i tak jestem z innej epoki ;P) Koralowa - widzę Twoje myślenie i muszę powiedzieć, ze tez tak właśnie moze wyobrazam sobie ten związek - ze Ona będzie stała na strazy moralności a ja będę starał się uczyć Ją tej odrobiny luzu. "Zawsze istnieje jakies prawdopodobieństwo, ze angazując się ktoś zostanie zraniony" - w tym pies pogrzebany, bo nie wiadomo, czy kompletnie tracąc kontakt nie zranimy jeszcze bardziej... "Czy tak? " - obawiam się tego, ze ja będę zmieniał się dla niej (a przynajmniej się starał), lecz w drugą stronę, będzie to cięzkie do zaakceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że się rozumiemy ;) Pewnie dlatego, że ja też należę do DA, a oprócz tego jeszcze do RAMu :) Wiem, jakie zasady tam panują, wiem, jak ludzie postrzegają tego typu Stowarzyszenia, wiem też, że od fanatyzmu religijnego oddziela takie grupy ogromna przepaść :) Szkoda, że nie każdy potrafi dostrzec jak wiele dobrego robimy zarówno dla siebie jak i dla innych, bardzo często zupełnie nam obcych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz nawet nie chodzi o samo to dostrzeganie, tylko zeby inni podchodzili do rozmów jakoś bardziej konstruktywnie, niz tylko uciekać się do obrazania albo wyśmiewania, jako ostatecznego oręza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moonlightdreamer - swoją drogą fajny nick:) ja nie krytykuję, tylko tak to pięknie wszystko opowiadasz, idealistycznie wręcz, życzę Ci żeby się udało, ale skoro już rozmowa wchodzi na temat seksu. Religia religią, można być wierzącym, ale ja uważam jednak że warto przekroczyć TĄ granicę przed ślubem jeszcze. Nie będę Ci pisała o rzeczach w stylu niedopasowanie, problemy itp (choć to też jest prawda - poczytaj chociażby michalinę wisłocką), ale z czystej takiej ludzkiej potrzeby - dwoje ludzi sie kocha, pragnie się, chcą być siebie jak najbliżej - jest to taaaak bardzo naturalne, w związku z tym nie rozumiem idei czekania do ślubu w dzisiejszych czasach właśnie, kiedy to nie jest wszystko takie 'hop siup' jak dawniej, tylko na wszystko trzeba czekać, na salę, na księdza, na pieniądze itp, latami to najczęściej trwa;) Poważnie, zdrowy, dorosły facet będzie w stanie latami poczekać jeśli dziewczyna powie stanowcze NIE? Nie namawiam Cię na nieangażowanie się w tą znajomość, bo brzmi to całkiem ok i mam nadzieję że się uda, zastanów się jednak na tym jak ewentualnie (później już) wpłynąć na lekkie nagięcie jej sztywnych zasad, jeśli Ci na tym zależy oczywiście a zakładam że tak. Miłość między dwojgiem ludzi to też seksualność czy to przed ślubem czy po, a wzbranianie się przed nią jest wbrem naturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hr. Rozpór- Walicipski
jesteś człowieku , autorze frajerem, i czeka ciebie nudne życie, gdzie rozrywką będzie pielgrzymka do Częstochowy, a potem ruchanko tylko wtedy jak będą dni płodne, i co za tym idzie co rok to prorok.....weź się lepiej utop, albo komisyjnie amputuj kutasa, bo i tak do niczego nie będzie ci potrzebny ...ciężki frajerze. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę przyznać Ci rację. Wiele osób nie potrafi podać w rozmowie konkretnego argumentu, który tłumaczyłby ich poglądy i dlatego uciekają się do wyśmiewania i poniżania... Jednak przy okazji organizowania różnych akcji z DA bądź innych organizacji do których należę spotkałam się z niezbyt przychylnym nastawieniem. Delikatnie mówiąc. Ludzie tego nie rozumieją. Są wpatrzeni w siebie i nawet nie biorą pod uwagę opcji, że mogą dać coś od siebie. Nie mam na myśli rzeczy materialnych. Wielu osobom pomaga zwykła rozmowa. Oczywiście mówiąc, że ludzie nie rozumieją tego co robimy nie mówię o wszystkich. Zdaję sobie sprawę z tego, że są i tacy, którzy inaczej się do sprawy odnoszą i taka opinia mogłaby być dla nich krzywdząca. To tak nawiasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, czy dla Ciebie fakt seksu po slubie, a nie przed - jest problemem? Bo ja tego nie wyczytałam z Twoich postów, wręcz w drugim czy trzecim napisałeś że to nie o to chodzi. Pytam, bo tu sie wszyscy tego właśnie czepaiają - a ja nie odniosłam wrażenia, ze to jest problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę przyznać Ci rację. Wiele osób nie potrafi podać w rozmowie konkretnego argumentu, który tłumaczyłby ich poglądy i dlatego uciekają się do wyśmiewania i poniżania... Jednak przy okazji organizowania różnych akcji z DA bądź innych organizacji do których należę spotkałam się z niezbyt przychylnym nastawieniem. Delikatnie mówiąc. Ludzie tego nie rozumieją. Są wpatrzeni w siebie i nawet nie biorą pod uwagę opcji, że mogą dać coś od siebie. Nie mam na myśli rzeczy materialnych. Wielu osobom pomaga zwykła rozmowa. Oczywiście mówiąc, że ludzie nie rozumieją tego co robimy nie mówię o wszystkich. Zdaję sobie sprawę z tego, że są i tacy, którzy inaczej się do sprawy odnoszą i taka opinia mogłaby być dla nich krzywdząca. To tak nawiasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę przyznać Ci rację. Wiele osób nie potrafi podać w rozmowie konkretnego argumentu, który tłumaczyłby ich poglądy i dlatego uciekają się do wyśmiewania i poniżania... Jednak przy okazji organizowania różnych akcji z DA bądź innych organizacji do których należę spotkałam się z niezbyt przychylnym nastawieniem. Delikatnie mówiąc. Ludzie tego nie rozumieją. Są wpatrzeni w siebie i nawet nie biorą pod uwagę opcji, że mogą dać coś od siebie. Nie mam na myśli rzeczy materialnych. Wielu osobom pomaga zwykła rozmowa. Oczywiście mówiąc, że ludzie nie rozumieją tego co robimy nie mówię o wszystkich. Zdaję sobie sprawę z tego, że są i tacy, którzy inaczej się do sprawy odnoszą i taka opinia mogłaby być dla nich krzywdząca. To tak nawiasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkiem normalna dziewczyna 85 - ach, czemu cały świat zawsze mi powtarza ze seks przed ślubem JEST wbrew naturze? Proszę, jeśli jest tu ktoś, kto ma mocny, niezaprzeczalny dowód na to, ze niepójście do łózka zakończyło się jakąś tragedią, ze spowodowało to jakiś uszczerbek na zdrowiu - PROSZĘ, podajcie go, bo to stwierdzenie dźwięczy mi w uszach jak młot pneumatyczny za oknem, ale wciąz pozostaje dla mnie tylko "stwierdzeniem". A ja Ci podam kontr-załozenie: jeśli będę miał pewność (a w tym przypadku taką posiadam), ze dziewczyna na tyle się szanuje, ze przy zadnej głupiej okazji i jeszcze głupszym facecie, nie wskoczy mu na spodnie jeszcze przed ślubem, to choć teoretycznie minie jakiś czas do naszego pierwszego spania, będę wiedział ze i w przyszłości będzie wierna swoim zasadom (choć to jest tylko moje myślenie i wiele osób uzna to za błędne, ale takie jest zycie, wiadomo - nie mozna być do końca pewnym niczego, ale w pewnych sprawach trzeba mieć zwyczajnego "czuja"). hr. Rozpór- Walicipski - Tobie tez zyczę duzo szczęścia w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moon Light..;moze daj sobie jeszcze wiecej czasu zanim podejmiesz decyzje. Jak dla mnie masz jeszcze za malo danych... A dziewczynie, jesli da Ci wyrazny znak, ze chce z toba byc zawsze mozesz uczciei powiedziec o swoich watpliwosciach i z nia o tym porozmawiac. Mam wrazenie jednak, ze wiele was laczy. Roznica zas temperamentow czy sposobu bycia wcale nie musi byc przeszkoda. Mozecie sie w ten sposob dopelniac. Ona moze nauczyc sie przy tobie wiecej spontanicznosci a ty wiecej powagi. A co do samej wiary... dobrze jest zrobic rozroznienie: wiara w Boga nie oznacza od razu religii katolickiej. Mozna wierzyc inaczej. Wiecej, bycie katolikiem nie zwalnia z myslenia i ...sluchania wlasnego wewnetrzenego glosu. Nie wszystkie "prawdy" gloszone przez kosciol sa..prawdziwe ;) Sluchaj przede wszystkim SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koralowa - jak widzisz juz w zasadzie odpowiedziałem na Twoją wątpliwość. Dodam tylko jeszcze ze BRZYDZĘ się i przekreślam jako człowieka wartościowego kazdego, kto uzywa seksu jako szantazu, np. w tekstach typu: "pokochajmy się to Ci wybaczę" albo "udowodnij mi jak bardzo mnie kochasz, robiąc mi dobrze". W takim znaczeniu, jeśli usłyszałbym kiedyś coś w ten deseń od typiary jedyne co bym zrobił to zaśmiał jej się prosto w twarz i zamknął za sobą drzwi. Ale i tak ludzie do niektórych rzeczy nie dorastają... Ciemna Czekolada - ale to nie jest tylko domeną bycia w stowarzyszeniu religijnym - wszędzie, gdzie tylko choć trochę odstaje się od ogółu, czy to pozytywnie czy nie, na człowieka inaczej patrzą i z góry inaczej traktują. Co jednak właśnie najbardziej boli to niechęć do jakiegokolwiek zrozumienia tylko automatyczne zbesztanie. Ech, zaciskamy pięści i brniemy dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×