Związek z religijną dziewczyną?

autorze - zasadnicze pytanie - czy pisanie ze mna Ci odpowiada , czy jest dla Ciebie zbyt ostre?

autorze tu nie chodzi o to, że coś się wydarzy czy też nie wydarzy. Po prostu chodzi mi tylko i wyłącznie o to że jeśli się siebie pragnie bardzo to nie ma sensu czekać do ślubu bo przecież co to zmienia. Są ludzie, którzy mają na tyle słaby temperament że jednak czekają i sa zadowoleni, ja nie wiem jak będzie w Waszym wypadku, ale jeśli nie jest to dla Ciebie problemem, to na serio, nie czepiam się i życze powodzenia, przedstawiłam tylko swój punkt widzenia a jest on taki ujmując w prostrzy sposób że nie widzę nic złego w seksie przed ślubem jeżeli jest z miłości:) i tyle:) No a nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałam, ale zakładanie że 'jak z Tobą pójdzie to z innym też nie będzie miała oporów' jest ciut nie na miejscu.....

Koralowa - jak widzisz juz w zasadzie odpowiedziałem na Twoją wątpliwość. Dodam tylko jeszcze ze BRZYDZĘ się i przekreślam jako człowieka wartościowego kazdego, kto uzywa seksu jako szantazu, np. w tekstach typu: "pokochajmy się to Ci wybaczę" albo "udowodnij mi jak bardzo mnie kochasz, robiąc mi dobrze". W takim znaczeniu, jeśli usłyszałbym kiedyś coś w ten deseń od typiary jedyne co bym zrobił to zaśmiał jej się prosto w twarz i zamknął za sobą drzwi. Ale i tak ludzie do niektórych rzeczy nie dorastają... Ciemna Czekolada - ale to nie jest tylko domeną bycia w stowarzyszeniu religijnym - wszędzie, gdzie tylko choć trochę odstaje się od ogółu, czy to pozytywnie czy nie, na człowieka inaczej patrzą i z góry inaczej traktują. Co jednak właśnie najbardziej boli to niechęć do jakiegokolwiek zrozumienia tylko automatyczne zbesztanie. Ech, zaciskamy pięści i brniemy dalej :)

""jak w ogole reagujesz na kobiety, które ujawniaja zainteresowanie seksualne i inicjatywe?" - trudne pytanie, ale odpowiem tak: gdy widzę że coś takiego zaczyna mieć miejsce pojawia się u mnie taka chwilowa "ściana", tak jakbym myślał, że dziewczyna, przejmując inicjatywę, przejmie od razu kontrolę nad całym związkiem, bo jeśli w sprawach seksualności jest taka odważna, to nic nie będzie dla niej oporem." I to wystarczy. Zwiaz sie z ta religijna dziewczyna. Idealnie do siebie pasujecie.

a postawienie sprawy - nie bedzie seksu bo .../boli mnie glowa , mam zly humor, nie kupiles mi kwiatka i inne / uwazasz za szantaz czy dopuszczalna "porzadnosc?

Ech, przez te problemy z forum tyle myśli ucieka... .Mia. - wiesz, tylko właśnie takiej rozmowy nie mogę sobie wyobrazić, kiedy będzie się decydowało tak wiele, jedno słowo wypowiedziane za duzo moze wszystko przekreślić.. " Mozecie sie w ten sposob dopelniac. Ona moze nauczyc sie przy tobie wiecej spontanicznosci a ty wiecej powagi. " - byłoby cudownie :) pytanie w temacie - nie ma problemu, krytyka, dopóki dojrzała i uzasadniona zawsze jest przeze mnie przyjmowana, i szczerze Ci powiem ze duzo daje bo jak ktos drugi zaczyna u Ciebie dostrzegac wady ktore i Ty podejrzewasz, to znak ze jednak trzeba coś z tym ruszyć. całkiem normalna dziewczyna 85 - duzo zmienia - odkrywasz miłość na nowo, silniej, jeszcze bardziej się w niej umacniasz, kiedy wiesz ze coś, na co czekałaś/łeś tak długo, jest wreszcie w Twoim zasięgu. " jeżeli jest z miłości" - przez dłuugi okres czasu myślałem ze kocham tamtą dziewczynę - wtedy NAPRAWDĘ ją kochałem, jak to było w jednym filmie: "dałbym sobie za nią rękę uciąć" - i co mi z tego przyszło? Zawiedzenie, utrata wiary w czystą miłość, miłość, w której deklarujesz sobie wierność na całe zycie i snujesz plany na przyszłość. Ty mozesz kochać tak ze świata poza nią/nim nie widzisz, ale nie widzisz tez co siedzi w tej drugiej głowie... "No a nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałam" - tu mi chodziło o to, ze jak teraz sie wstrzymuje W OGÓLE, to znaczy ze się szanuje, a skoro tak, to po ślubie będzie się tez szanować - teraz równiez dla Ciebie. pytanie w temacie (ponownie): "Idealnie do siebie pasujecie." - :) "uwazasz za szantaz czy dopuszczalna "porzadnosc?" - seksu nie traktuję jak towaru, który mozna "za coś" dostać.

Ja wroce jednak do tej dawnej dziewczyny - czy dobrze rozumiem , ze koniec koncow nie mieliscie seksu?

Jeśli to w czymś pomoze - mieliśmy, ale proszę - naprawdę duzo czasu poświęciłem zeby wyrzucić kazdą tamtą chwilę z głowy i nie chcę do tego wracać.

Kiedy widzisz - tak naprawde bedziesz wiedzial o co Tobie samemu chodzi dopiero wtedy kiedy bedziesz umial o tamtej sprawie swobodnie rozmawiac. Jak na razie to niczego nie wyrzuciles ze swojej glowy, co najwyzej zepchnales do podswiadomosci. Wiesz , ze demony zawsze wracaja w najmniej spodziewanych chwilach? najczesciej w nocy. Ile masz lat?

Myślę ze właśnie przeciwnie, bo zawsze kiedy jestem z tą (nową) dziewczyną, to jeszcze nigdy nie przeszły mi przez myśl wspomnienia z tamtego związku, co jest wspaniałe bo nie muszę się przy niej pogrązać a nasze relację mogą słuzyc tylko budowaniu coraz lepszych stosunków a nie być jakiegoś rodzaju lekarstwem na zaleczenie starych ran. Uwierz mi, trochę pracowałem nad zmianą sposobu myślenia i naprawdę mi teraz to nie wraca jak jakiś "demon", z czego jestem tym bardziej zadowolony, bo ta dziewczyna stanowi dla mnie jakby "czystą kartę", nowy rozdział, na który przeszłość nie ma wpływu, w której nie będę doszukiwał się jakichś porównań w stosunku do byłej.. I uwierz mi jeszcze - zerwać kontakt w moim wykonaniu to znaczy naprawdę zerwać kontakt, nie tylko "fizyczny" ale i myślowy. Nie jestem psychoanalitykiem, ale znam swoje myślenie i wiem ze jak się raz na czymś naprawdę zawiodę, to juz do końca zycia nie chcę miec z tym nic wspólnego.

To brzmi jakby ta nowa dziewczyna byla dla Ciebie dawka morfiny. Zdrowy jestes wtedy kiedy potrafisz zyc bez narkotyku. Tak z innej beczki - mnie zawsze uczulano aby takich ja Ty omijac szerokim lukiem. Teraz widze wyraznie - dlaczego. Oczywiscie nie traktuj tego jako osobisty przytyk. To tylko ciekawy zbieg okolicznosci. Czlowiek uczy sie przez cale zycie.

Ale czy zostawiając Ją i wracając do tego starego podejścia, wtedy właśnie nie powrócą stare wspomnienia, jeśli mówisz ze to tkwi głęboko w podświadomości...? Czy mozesz trochę jeszcze rozwinąć tę inną beczkę :) ?

To jak z sektą, każda pierze mózgi. Jak miłosierny i dobry Pan Bóg mi pomoże, to się odezwę.

Ani Ja ani Ona nie jesteśmy fanatykami religijnymi - proszę daj definicję kto to według Ciebie jest i dowód na to ze my nimi jesteśmy...

" Ale czy zostawiając Ją i wracając do tego starego podejścia" Mozesz to rozrysiowac, bo chyba mowimy na rozne tematy

No bo wychodzi na to ze i w tą i w tą stronę i źle i niedobrze.

do niej ---> a tak z innej beczki ---> po co masz maila przy nicku? >> w razie zeby panienki z forum pisaly jak nie wypali?:P

A nawet nie zauwazyłem, bo tak było przy rejestracji. "w razie zeby panienki z forum " - po 1sze - jestem na tym froum pierwszy raz, wszedlem przez o2 bo mam tam konto, po drugie - nie uciekam się do takich metod, az takim desperatem nie jestem.

Nie wiem juz ktory post jest do kogo. Napisze Ci tylko tyle - moje wlasne doswiadczenie jest takie , ze dopoki nie rozliczysz sie z tym co bylo to bedzie Cie to scigac. Dla mnie ta nowa coraz bardziej wyglada na Twoje "lekarstwo" Uwazaj. Jeskli mam racje to taki zwiazek jest z gory skazany na zaglade, Ale oczywiscie to Twoje zycie i to Ty sam decydujesz.

dobra koles>>>nie sciemniaj >>>mialem maila to wiem jak bylo---> same pisaly>>>nie pasisz do niej---tyle ci powiem

wychodzi na to ze nie pasujesz - jeden argument :) ? pytanie w temacie - " Jeskli mam racje to taki zwiazek jest z gory skazany na zaglade" - w takim razie mam to zostawić, iść się urznąć i obudzić się rano z nową "dziewczyną"?

Jesli chcesz znac moje zdanie - to ani to ani to. Powinienes byc przez dluzszy czas sam i pewne rzeczy przemyslec. Ile masz lat?

nie wierze ci--->>>to glowny powod--->>>produkuj sie dalej---juz 3 dzien sie tu zalisz---ale powodzenia

wychodzi na to ze nie pasujesz- w co nie wierzysz? pytanie w temacie - studiuję. Zyję w takim zawieszeniu juz naprawdę długo i naprawdę jestem gotowy juz zrobic krok do przodu, tylko nie wiem czy z właściwą osobą.

moonLightDreamer A nawet nie zauwazyłem, bo tak było przy rejestracji przy rejestracji nie musisz podawać e-maila jak faktycznie nie wiedziałeś

Było na pomarańczowo to myślałem ze trza.

problem :D

Ło w dupę, teraz znowu się pojawia jakiś adres komunikatora, juz nic nie wiem (nie znam się na komputerach).

facet po rady na babskim forum zal.pl

ja nie :D