Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tararumpum

Do mam co im sie macierzynski konczy

Polecane posty

Ja nie rozumiem Cie troche ;/ "tak, mam prawo odmówić i to zrobiłam Uzasadniłam swoją decyzję tym, że nie będę w stanie właściwie zaopiekować się dzieckiem" dalas parcodawcy jasno do zrozumienia ze masz inne priorytety - w porzadku, W zamian oczekiwalas ze to "zrozumie" ale stalo sie inaczej - pracodawca pokazal Ci ze tez ma swoje priorytety. Chyba jako osoba dorosla wiedzialas ze sprawa mogla miec taki final. "gdybym wiedziała, że tak zostanę potraktowana to dowiadując się o ciąży od razu poszłabym na L4 i mialabym ich w dupie. A ja całą ciążę pracowałam żeby być wobec nich lojalną" - jasne nieuczciwosc jest najlepsza;-) Twoj pracodawca nie zlamal zadnego prawa - postapil nie po Twojej mysli i juz. Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale kazdy ma swoje priorytety - nawet pracodawca. Aha , utrata pracy nie jest najwiekszym nieszczesciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" ta osoba, ktora u nas pracuje na umowe zastepstwo nie narzeka. I nie jest traktowana gorzej niz pozostali. Takie same pieniadze ma. Wiec o co chodzi konkretnie>?" - o to ze ma gorsze warunki pracy - np. niz osoba majaca umowe na stale - np. gdy bedzie chciala wziac kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla niektorych utrata
pracy jest najwiekszym nieszczesciem. Bo z tym sie wiaze wszystko. Bez pieniedzy niestety nie ma jak zyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez pieniedzy - to sie zgodze ;-) ale na pewno ludzie maja oszcednosci - ja np. skorzystalam z takiego "rozwiazania", a juz na pewno pomyslala o tym osoba kt zdecydowala sie na dziecko. inaczej byloby to ...dosc nierozsadne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
akurat placa taka, ze ja tez nie mam zadnej zdolnosci kredytowej :P oza tym juz banki inaczej podchodza do zrodel utrzymania i jak kiedys nie brali pod uwage umow o dzielo tak teraz biora. Pewnie nie wszedzie. Ale biora ;) Poza tym roznie moze byc. Moze sie inny etat zwiolnic i ta osoba wskoczy na to miejsce. Ja sie pytam jakie negatywne stutki takiej umowy ta osoba odczuwa na codzien, w pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"akurat placa taka, ze ja tez nie mam zadnej zdolnosci kredytowej" - to zaden argument ze Ciebie nie stac na kredyt "oza tym juz banki inaczej podchodza do zrodel utrzymania i jak kiedys nie brali pod uwage umow o dzielo tak teraz biora. Pewnie nie wszedzie. Ale biora " - bardzo sie mylisz, po koncowce roku 2008 kt to zbiegla sie z kryzysem finansowymna swiecie banki w Polsce kt w duzej mierze sa zwiazane z azachodim kapitalem - bardzo restrykcje zaostrzeyly swoja polityke kredytowania. Wskaznik LTV (loan to value) w przyapdku kredytow na mieszkanie rozniwz zostal podniesiony, o czym zapenw wiesz ;-) "Poza tym roznie moze byc. Moze sie inny etat zwiolnic i ta osoba wskoczy na to miejsce" - no tak roznie moze byc - mozna tez wygrac w totolotka ;-) ale mowimy o tym co jest "Ja sie pytam jakie negatywne stutki takiej umowy ta osoba odczuwa na codzien, w pracy " - przeciez nie mowie o tym ze pani lola bedzie nieuprzejma dla kogos kto jest zatrudniony na umowe na zsatepstwo ;-) mowie o negatywnych skutkach planowania przyszlosci finansowej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PT - milo mi to slyszec, zwlaszcza w sytuacji w kt prawda w oczy kole i na co drugim topicu jestem wyzywana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
jesli mowimy o tym co jest - to ta kolezanka nie ma w planach brac kredytu. a poza tym to jest argument, ze ja nie mam zdolnosci kredytowej. Ona zarabia tyle samo. wiec tez nie ma ;) Jakby chciala kiedykolwiek to musialaby zmienic prace i to nie ze wzgledu na "niekorzystna" (tak zakladam, chociaz wciaz nie potrafisz tego udowodnic) umowe ale na wysokosc pensji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jesli mowimy o tym co jest - to ta kolezanka nie ma w planach brac kredytu" - ale nie mowimy tu o indywidualnych planach Twojej kolezanki tylko o tym co taka umowa uniemozliwia "a poza tym to jest argument, ze ja nie mam zdolnosci kredytowej. Ona zarabia tyle samo. wiec tez nie ma " - to nie jest argument - bo to ze Ty pracujesz na umowe stala nie ma znaczenia - wysokosc pensji jest zwykle negcjowana indywidualnie a nie w stosunku do innych pracownikow "Jakby chciala kiedykolwiek to musialaby zmienic prace i to nie ze wzgledu na "niekorzystna" (tak zakladam, chociaz wciaz nie potrafisz tego udowodnic) umowe ale na wysokosc pensji" - to nadal nie ejst argument bo Ty mowisz o swoim miejscu pracy, najwyrazniej slabo platnym. Ja mowie ogolnie o takiej umowie - uniemozliwia ona wziecie kredytu i rozsadne planowanie przyszlosci finansowej znam osby kt na umowach na zastepstwo/czas okreslony mialy pensje ok 6=7 tys. zl brutto (czyli tyle o inni pracownicy) - tak wiec argument ze Ciebie na cos nie stac bo Tobie pracodawca malo placi ma sie nijak do ogolnych warunkow takiej umowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
niektorzy uwazaja "umowe na dzielo" za mniej korzystne rozwiazanie niz umowe o prace. A dla mnie jest wrecz przeciwnie. Maly podatek, nie odciagaja na emeryture. Dla mnie to plusy. Widocznie zalezy od czlowieka ;) A nie od jakichs tam odgornych zapisow prawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
to raz mowisz, ze mowimy o tym co jest, a teraz mowisz ogolnie... Jesli juz ogolnie - to niektore banki biora pod uwage rozne zrodla finansowania. To raz. A po drugie - u mnie pensje nie sa ustalane indywidualnie. Wiec jak ogolnie to ogolnie. A nie jak pasuje to konkretnie, a jak przestaje pasowac to ogolnie... Kafe sie pieprzy :/ Pozniej przeczytam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"niektorzy uwazaja "umowe na dzielo" za mniej korzystne rozwiazanie niz umowe o prace" - to chyba nie znasz podstawowej roznicy miedzy tymi umowami ;-) jesli pracodwac stosuje je jako "zamienne" to lamie prawo;-) zapoznaj sie z definicja Umowy o dzielo i zobaczysz ze dotyczy ona innej formy i nie moze byc stosowana jako zamiennik w sytuacji w kt wystepuje koniecznosc pracy powiedzmy etatowej rozbrajace sa niektore komentarze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes malo precyzyjna w swoich wypowiedziach ;-) "to raz mowisz, ze mowimy o tym co jest, a teraz mowisz ogolnie..." ja caly czas mowie o niekorzystnej umowie na zastepstwo a nie o sytuacji w Twojej pracy ;-) "Jesli juz ogolnie - to niektore banki biora pod uwage rozne zrodla finansowania. To raz" - zgadza sie, brane sa rozniez pod uwage wszeslkie oszczednosci - ale kredyt wymaga splacania czyli zsansy na kontynuacje pracy - to chyba logiczne ;-) "A po drugie - u mnie pensje nie sa ustalane indywidualnie. Wiec jak ogolnie to ogolnie. A nie jak pasuje to konkretnie, a jak przestaje pasowac to ogolnie..." - przeczytaj jeszcze raz, ochlon i wez gleboki oddech ;-) nie wiem gdzie pracujesz ale w wiekszosci przypadkow pensje sie negocjuje;-) a co Ci nie pasuje to juz naprawde nie wiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
" to chyba nie znasz podstawowej roznicy miedzy tymi umowami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
nie wiem czy mi sie poprzedni moj post wkleil (kafe wciaz swiruje)... Ale powroce do sedna sprawy. Nawet na studiach (mimo ze trwaja tylko 5 lat) jest mozliwosc wziecia dziekanki i ma sie zapewniony powrot na liste studentow. A praca trwa cale dorosle zycie. Kiedy by te biedne kobiety, ktore chca miec dzieci mialy sie o nie starac? Musi istniec cos takiego jak wychowawczy, bez sensu, zeby sie kobieta zwalniala z pracy jak zajdzie w ciaze i po odchowaniu dziecka zaczynala od zera. Zwlaszcza, ze trudno z jednej pensji wyzyc. Zeby nie bylo - nie mam dzieci i nigdy miec nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uwazam ze nie jestes
aa, wkleil sie jakis strzep :P ogolnie chodzilo mi o to, ze jak sie nie ma czego czepic to zawsze sie mozna czepic definicji ;) wiem co to jest i na czym polega umowa o dzielo. Wspomnialam o tej umowie tylko i wylacznie dlatego, zeby pokazac, ze nie dla wszystkich umowa ta (jako podstawowe zrodlo dochodu) jest gorsza niz o prace, na czas nieokreslony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala - a tak sie czesto wypowiadasz w tonie patriotycznym;/ czyzby rzeczywistosc przegrala z pompatycznymi idealami? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala - widze ze Twoje patriotyczne arie polegly ;-) czyzby rzeczywistosc dnia codziennego wygrala z pompatycznymi idealami? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do strasznego kocura
dziewczyno, nie daj się. Szef ma cię przywrócić do pracy w tym zakladzie pracy, a nie w innym.Jakby coś to sąd pracy, jest darmowy dla pracownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie zastanawiam się nad sądem pracy, bo pomimo tego co tu czytam, że pracodawca dba o swoje priorytety itp uważam, że mam prawo aby zajść w ciąże, urodzić dziecko i normalnie wrócić do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama klaudii
straszny kocór nie daj sie ....... jak ciebie tak potraktował to bedzie i nastepne dziewczyny .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"uważam, że mam prawo aby zajść w ciąże, urodzić dziecko i normalnie wrócić do pracy" straszny kocur - to co napisalas powyzej to prawda - masz prawo, a pracodawca zawsze ma prawo zwolnić Cię (najczęsciej z zachowaniem odpowiedniego okresu wypowiedzenia) chyba ze sie gdzie myle to mnie poprawcie. Inna kwestia jest to co jest sprawiedliwe - to jest bardzo relatywne i zalezy od tzw. punktu siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma prawo mnie zwolnić jeśli zawalę coś w pracy, lub obowiązki względem dziecka będą niekorzystnie wpływać na obowiązki zawodowe...wtedy ok. Ale wg mnie bezprawne jest zwalnianie tylko dlatego, że byłam na urlopie macierzyńskim - tym bardziej że mam umowę na stałe. A okres wypowiedzenia? Zapomnij - dostałam mejla, że wysłano mi świadectwo pracy i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma prawo mnie zwolnić jeśli zawalę coś w pracy, lub obowiązki względem dziecka będą niekorzystnie wpływać na obowiązki zawodowe...wtedy ok. Ale wg mnie bezprawne jest zwalnianie tylko dlatego, że byłam na urlopie macierzyńskim - tym bardziej że mam umowę na stałe. A okres wypowiedzenia? Zapomnij - dostałam mejla, że wysłano mi świadectwo pracy i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma prawo mnie zwolnić jeśli zawalę coś w pracy, lub obowiązki względem dziecka będą niekorzystnie wpływać na obowiązki zawodowe...wtedy ok. Ale wg mnie bezprawne jest zwalnianie tylko dlatego, że byłam na urlopie macierzyńskim - tym bardziej że mam umowę na stałe. A okres wypowiedzenia? Zapomnij - dostałam mejla, że wysłano mi świadectwo pracy i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma prawo mnie zwolnić jeśli zawalę coś w pracy, lub obowiązki względem dziecka będą niekorzystnie wpływać na obowiązki zawodowe...wtedy ok. Ale wg mnie bezprawne jest zwalnianie tylko dlatego, że byłam na urlopie macierzyńskim - tym bardziej że mam umowę na stałe. A okres wypowiedzenia? Zapomnij - dostałam mejla, że wysłano mi świadectwo pracy i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma prawo mnie zwolnić jeśli zawalę coś w pracy, lub obowiązki względem dziecka będą niekorzystnie wpływać na obowiązki zawodowe...wtedy ok. Ale wg mnie bezprawne jest zwalnianie tylko dlatego, że byłam na urlopie macierzyńskim - tym bardziej że mam umowę na stałe. A okres wypowiedzenia? Zapomnij - dostałam mejla, że wysłano mi świadectwo pracy i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR ma rację
zgadzam się ze wszystkim co piszesz. Ty kocur masz prawo zajść w ciążę ( w ogóle układac sobie życie prywatne) a Twój pracodawca ma prawo myśleć o firmie a nie o Twoich prywatnych potrzebach. Jesteś w stanie to zrozumieć? pkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak było jest i będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararumpum
kocur a czy Ciebie nie obejmuje iles tam miesiecy ochrony? chyba tak jest po macierzynskim? nie moga od razu dac wypowiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararumpum
kocur a czy Ciebie nie obejmuje iles tam miesiecy ochrony? chyba tak jest po macierzynskim? nie moga od razu dac wypowiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×