Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Looooser

Zbiorowa psychoza sylwestrowa.

Polecane posty

Gość Looooser

Ludzie , to że nie idziecie na jakiegoś zasranego sylwestra, to nie koniec świata. Ja tańczyć nie lubię, imprez raczej nie lubię i pewnie wielu z Was też. Ale jest taki "przymus", żeby iść na sylwestra, który nakręcają media, znajomi. To tak jak z nazizmem np. Czysta propaganda. A większość leci jak ćmy do ognia. Miejcie jaja i swoje zdanie i nie ulegajcie zbiorowej psychozie. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konserwa
a ja lubie tańczyc bawic sie ale dzisiaj jestem sama na sywlka nie robie z tego problemu i nie ulegam presji sylwestra np. za 500 zł od pary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwester jest przereklamowany
dzisiaj alkaida pierdolnie bombe is ie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko taki sam prszymus jest
na seks w wieku 20 lat i ruchanie sie po miesiącu znajomości:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola***
dokładnie jak mam ochotę imprezowac to idę na imprezę, ale jak słysze wszędzie tylko gdzie idziesz na sylwestra, jakby swiętowanie w sumie niczego(bo co niby świętować )było przymusowe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
spoko taki sam prszymus jest No dokładnie. To jest lansowanie określonych zachowań. Najczęściej jest to robione w jakimścelu, a inni tylko to powtarzają i tak psychoza ludzi ogarnia. Ja też powodów do radości nie widzę. No chyba, że wygram dzisiaj w totolotka, ale tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ełgeniusz
spierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja chciałabym isć
gdziekolwiek. Moi znajomi na pewno robią imprezy u siebie w mieszkaniach (nie znosze nigdzie wychodzić, do klubów itd.) fajnie byłoby potańczyć, pogadać, napić sie razem i zobaczyć, zamiast siedzieć samej w domu. W Sylwestra jest mi zawsez wyjątkowo przykro, jesli nigdzie nie idę, bo wiem, ze wszyscy inni będą się bawić, a mnie - po prostu - nikt nigdzie nie zaprosił. Nie mówię o balu, czy jakimś osobistym zaproszeniu. Moi znajomi nie chodza na takie imprezy, po prostu bawią się we własnym gronie. Beze mnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ja chciałabym isć
Dodatkowo spotykają się w parach najczęściej - ja nikogo nie mam. Wszyscy mieszkają sami, ja nie mam swojego mieszkania, nie mogę np. zorganizowac imprezy i ich zaprosić, nawet gdybym chciała. Poprzednie dwa sylwestry były fatalne. Myślałam, z eten będzie lepszy. Kupiłam sukienkę (mimo, że nie mam żadnej, bo nigdy nie zakładam takich ubrań....), myślałam, ze naprawdę gdzieś pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deborah z miami
skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola***
ale ja chciałabym isć --> nie martw się potem jakies 2 czy 3 miesiące karnawału az do wielkiego postu więc jeszcze się nabawisz ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deborah z miami
ale napisz skąd jesteś to moze cos da się zrobić o ile blisko:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D jak dupa
Tak? Czekajcie, zaraz założę swój temat. Ja to dopiero jestem przegrańcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tu zagladam
Mi nie tylko dzis jest smutno, nie zalezy mi zeby akurat Sylwestra sie wspaniale bawic, zalezy mi tylko na tym zeby kiedykoliwek poznac smak dobrej zabawy, bo mam ponad 20 lat a jeszcze nigdy nie bylam na zadnej imprezie, klubie, praktycznie nie mam zadnych znajomych...moge caly dzisiejszy sylwester przesiedziec przed tv, w zamian za to pragne zeby zmienilo sie moje zycie i zebym poczula wreszcie, ze zyje bo teraz mam wrazenie ze stoje w miejscu a zycie mi najzwyczajniej ucieka...wiem o tym, ze to ode mnie zalezy czy cos sie zmieni czy nie, ktos kiedys powiedzial...jesli nie wiesz, kto jest odpowiedzialny za to sie dzieje w Twoim zyciu, popatrz w lustro...trzeba chciec i zaczac dzialac, chodzi tu o wole, przelamac sie...a to jest najtrudniejsze zwlaszcza jak sie jest samotnym i nikt nas nie wspiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her komendante
trzeba się czasem pobawić bo staniecie się zgorzkniali jak 100 letnie dziady a młodzi jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tu zagladam
tak, trzeba ale jak nikt cie nie zaprosi to sam nie wyjdziesz na ulice i nie bedziesz robil z siebie pajaca tanczac na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość her komendante
jest tyle okazji że wystarczy trochę chcieć ale to się planuje a nie wychodzi na ulicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×