Temat stary jak... kafeteria...

...ale zawsze na czasie i zawsze ktoś ma z tym problem. Internet - siedlisko anonimowej rozpusty :D Mój facet pisze z innymi laskami. W sumie to nawet nie robił z tego nigdy tajemnicy, tylko, że w jego głowie wygladało to tak, że On potrzebuje "porozmawiać" sobie z innymi ludźmi. On lubi poznawać poglądy innych, inne spojrzenie na niektóre sprawy itd. itp. Myślę sobie - spoko, przecież nie zamknę go w złotej klatce i nie skonfiskuję mu kompa :) I tak sobie to trwało, ale ciemna strona mojej kobiecości - czyli chora ciekawość postanowiła sprawdzić ptaszka i zobaczyć, o czym to on tak dyskutuje z innymi. I się przekonałam. Już pomijam teksty na poziomie ławki z parku typu: jesteś piękna, ale z ciebie laska itp. itd. Rozwala mnie to, że on się łasi do tych dziewczyn. Nie potrafię tego inaczej nazwać - mam wrażenie, że desperacko szuka zainteresowania ze strony płci przeciwnej, dodam jednak, że jest zabójczo przystojnym facetem i ja mu to okazuję. Poza tym, jest nam cudownie - dużo rozmawiamy, wygłupiamy się, seks jest zajebisty. On mnie kocha, ja go kocham. Ale widocznie czegoś mu brakuje. Zastanawiam się, czy zrobić z tego aferę (tyle, że wyjdzie ferment, bo zajrzałam do jego kompa, do prywatnych spraw, czego on na przykład nie robi) czy podkulić ogon pod siebie, zagryźć zęby i przyjąć do wiadomości, że On mnie przecież tak naprawdę nie zdradza - potrzebuje jedynie kontaktu z innymi pannami. Najchętniej bym to zostawiła tak jak jest i dała spokój, bo czuję, że jakbym już zaczęła walczyć o swoją godność w tej kwestii, to bym się zapędziła i boję się, że mogłabym pójść za daleko...

tak faceci teraz mają to chore w/g mnie ale tak jest jak Ci to przeszkadza to mu to powiedz,ale wątpie czy przestanie.

No właśnie - niektórzy faceci tak mają i nie widzą w tym nic złego - to jest najgorsze, że dla niego to jest normalna sytuacja...

No właśnie to napisałam wcześniej tak mają i już wymiana fotek komplemenciki jakieś żarciki z poślizgiem erotycznym. A oni tacy przystojni i męscy w tym necie!;)

Najśmieszniejsze jest to, że ja sama mam problem z określeniem, czy dla mnie to jest takie złe. Wydaje mi się, że jakbym mu powiedziała, że to jest chore, że mi to przeszkadza itd. i On by np zerwał te wszystkie znajomości i z nikim nie pisał, to ja z kolei miałabym wyrzuty sumienia, że go ograniczam, że robię problem tam gdzie go nie ma (bo dla niego to nie jest problem)...

a one takie piekne i powabne :D sa rozni ludzie i roznie robia "oni" wcale tak nie maja, to ON tak ma

wiec zostaw to ,niech sie chłopczyk dowartościowuje w necie