Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobietapewnegomezczyzny

czy warto okazywac mezczyznie jak bardzo nam na nim zalezy?

Polecane posty

j.w czy warto okazywac mezczyznie ze bardzo nam na nim zalezy? Jestem w zwiazku na odleglosc, smsy i telefony to u nas PODSTAWA. slodkie smsy, zapewnianie o uczuciu, "Kocham Cie do granic mozliwosci, jestes dla mnie najwazniejszy" PODOBNIE JEST Z DRUGIEJ STRONY. Telefony i zapewnianie o oddaniu itd. czy mezczyzna potem nie poczuje sie za pewnie? jak to jest wg Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka833333
dla mnie to sranie w banie, takie wyrazenia slodko pierdzace. nie, nie warto i nie mozna okazywac mezczyznie jak bardzo nam na nim zalezy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za chore teorie znow
co to znaczy "raczej NIE POWINNO się okazywac uczuc"? boze, tyle tematow, a wy glupie baby dalej nic sie nie nauczylyscie.... a co to jest "mantalnosc facetow"? wymyslacie sobie na poczekaniu rzeczy z waszych pustych lbow wyssane, a nie wiecie tak napawde, na czym polega zwiazek... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to za chore teorie znow- ja pkazuje uczucia jak najbardziej, jak wyzej napisalam. Poprostu bylam ciekawa jak jest u innych? ja nie bede sie ograniczac w okazywaniu uczuc, zreszta mo mezczyzna nauczyl mnie mowienia o uczuciach, nauczyl mnie mowic i wyrazac ze go kocham, jak bardzo tesknie, jak bardzo mi go brak. Dzieki niemu to potrafie, bo nie potrafilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella Cullen
Jak z USa okazywać, jak z Polski nie P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Instrukcja obsługi faceta
Właśnie też się nad tym zastanawiam... Zastanawia mnie też czy mówić wprost o swoich uczuciach względem nich czy dawać subtelnie do zrozumienia, że 'mi zależy'. Wiem, że łatwiej byłoby 'walić prosto z mostu', ale nie chcę spłoszyć faceta... Myślicie, że jeżeli facet jest nieśmiały i obawia się powiedzieć, że mu zależy, wysyła natomiast 'sygnały', że jest zainteresowany, to należy przejąć inicjatywe czy również podjąć zabawę w podchody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjdoadiaoid
Mnie również się wydaje że nie można być zbyt dostępnym dla faceta...moi rodzice mi taką pogawendke zrobili że nie może wiedzieć że mi na nim za bardzo zależy bo facet to zdobywca i chce wciaz zdobywac bo inaczej mu sie szybko znudzimy.. Tylko to jest trudne. Na czym polega to raz olewanie a raz nie?.Właśnie tej przydatnej techinki nie potrafie sobie przyswoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze eh
sama nie wiem:( wcześniej wydawało mi się, że warto dawać lekkie sygnały, ale gdy on nie odp to czuję się beznadziejnie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Instrukcja obsługi faceta
Widzisz - wiem, że zaraz wiele osób mnie za to zjedzie - ja i ten koleś narazie znamy się tylko przez internet. Wiem, 'jak może zależeć Ci na kimś kogo osobiście nie znasz? napewno go sobie idealizujesz'. Może i tak, ale zależy mi. I on daje mi do zrozumienia, że ja jemu również nie jestem obojętna, ale wydaje mi się, że odległość go zraza... I pewne wcześniejsze internetowe doświadczenie też: laska po prostu bawiła się jego uczucami, bo uważała to za cholernie zabawne, nie musiała się martwić, bo prawdopodobnie i tak nigdy by się nie spotkali. Kiedys powiedzial mi jedną rzecz: 'Związek na odległość to wcale nie taka prosta rzecz, bardzo trudna do utrzymania. W większości przypadków dochodzi do rozstania. I to wcale nie jest tak, że 'to może miłośc nie była wystarczjąco silna', bo na odległośc wcale nie kocha się mniej niż w realu. Świadomość, że nie można być blisko z osobą na której Ci zależy jest cholernie bolesna.'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze jest kafeteria
"Na czym polega to raz olewanie a raz nie?.Właśnie tej przydatnej techinki nie potrafie sobie przyswoić." przydatna technika...... bez komentarza:O dzieki kafeterii mozna zobvaczyc, jakie idiotki chodza po swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella Cullen
jakie techniki...wlasnie to gubi ludzi..nasladuja czyjes cechy.. moze z boku tak to wygladac. jak technika...ale ktos moze nie stosowac zadnej techniki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duży_lol
wiązać się z kimś po to żeby go olewać? rozumiem, że na początku związku ciężko jest przed kimś się otworzyć, żeby nie narażać się zbytnio na zranienie, ale żeby stosować jakieś olewanie? to jest chore :o czy ktoś wyjaśni mi jaki jest cel takiego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Związek na odległość to wcale nie taka prosta rzecz, bardzo trudna do utrzymania. W większości przypadków dochodzi do rozstania. I to wcale nie jest tak, że 'to może miłośc nie była wystarczjąco silna', bo na odległośc wcale nie kocha się mniej niż w realu. Świadomość, że nie można być blisko z osobą na której Ci zależy jest cholernie bolesna.' JA NIE POSTRZEGAM TEGO W TEN SPOSOB, NASZ ZWIĄZEK TO POPROSTU ZWIĄZEK. Milosc to milosc, uczucie to uczucie. Poprostu zrobimy wszystko by po pewnym czasie byc blizej i tyle. Jesli nasz zwiazek by sie rozpadl, to nie dlatego ze nie mamy siebie na codzien , ale z innych pwoodow. Np za slabe uczucie. I lepiej gdyby tak sie stalo niz mieli bysmy zostac malzenstwem i okazalo by sie to pozniej. Co to za przyjemnosc popasc od razu w rutyne i przyzwyczajenie, a tak, kazde nasze spotkanie jest naszym swietem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella Cullen
duzy lol dobrze pisze P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukcja obsługi faceta
kobieta pewnego mezczyzny - "na odleglosc wcale nie kocha sie mniej niz w realu" a to ze jestesmy razem co 2 tyg i dzieli nas 300 km to nie real tylko cos wirtualnego? nie rozumiem" W tym wypadku chodzilo mi raczej o naszą sytuację :) Bo jeśli chodzi o nas, spotkania co 2 tygodnie, raczej nie wchodzą w grę. 'Ja pwoiem jedno, nigdy nie bawilam sie w takie gierki i nie mam zamiaru,mowie co czuje, poakzuje co czuje i wole taką jasną sytuacje niz udawanie czegos przed kims kogo kocham.' I tu się zgodzę... Zaryzykuję :) Raz się żyje, raj się pije :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×