trudna ..sytuacja ..

mam 21 lat. od 2lat mam chłopaka...jak do tej pory wszystko było ok..byliśmy dobrą parą jednak bez większych porywów uczuć.... po prostu jak stare dobre małżeństwo jednak zdarzyło się coś co nie powinno.... zakochałam sie w jego koledze...a on we mnie..do niczego nie doszło miedzy nami jednak czuje że to gorsze niż zdrada fizyczna... nie wiem co robić......wciąż o nim myślę..

ja też miałam podobny problem.. z tym że ja zauroczyłam się w kimś obcym, miałam poważny problem, nie umiałam przestać o nim myśleć, ale ostatecznie wybiłam go sobie z głowy, doszłam do wniosku że tak nie można, że jest mi dobrze tak jak jest i nie będę wchodzić w coś nowego, w coś czego nie jestem pewna. A tutaj jestem pewna mojego faceta zwłaszcza że jestem z nim szczęśliwa i nie będę się zakochiwać i uganiać za innymi jak jakaś głupia nastolatka

obcy w sensie że nie tak bliski jak przyjaciel, ale ogólnie zarówno ja jak i mój facet znamy go

duży_lol dobrze pisze ! ty też wybij go sobie z głowy Ty się zakochałaś ! a kolega w tobie ?

on wyznał mi to już pół roku temu.... ale on chce być lojalny wobec mojego chłopka ... ale uczucia są silniejsze...

a gó*wno prawda, nie wchodź w to dziewczyno bo możesz ostatecznie zostać sama z plakietką kure*wki

no właśnie tego się obawiam że oni się później i tak dogadają a ja będę tą złą...

najgorsze jest to że nie wiem czy potrafię być dłużej w moim związku w którym ja już nie kocham:(

no to daj sie wyruchac koledze , co będzie to będzie , przynajmniej nie będziesz żyła w nieświadomości ...co by było gdyby .