czy po pijaku mowi sie prawde?

bo ja tak, ale wszyscy tak maja?

oj, ja też tak mam

nie , ja pieprze sobie od tak :D

Ja pierdole od rzeczy jakieś kosmiczne teorie , w sumie mógłbym to nagrać i gdzieś sprzedawać :D

a jak ktoś ci się' poważnie' żali a jest podpity?

ta, a czasami też wale jakieś kosmiczne teorie. W zależności, ile wypije. Jak mało - jak wczoraj - to po prostu się otwieram, i wlasnie wczoraj cos szczerze komus wyznałam :D A jak się narobię, to jestem w innym świecie i w ogole nie wiem, o co chodzi i na czym świat stoi :P

Poważnie , po pijaku to człowiek ma tok myślenia "maupy" jest jak pawian wypięty tyłem , taka wielka czerwona dupa i coś tam popierduje :D

Moje pijackie gadanie raz zostało nagrane. Oj, oj, była beka :P

Ja się zawsze użalam nad sobą, dużo klnę.. Nie koniecznie mówiąc prawdę.

po co wymyslili wykrywacz kłamstw? Mozna przeciez kulturanie usiasc z takim delikwentem i napic sie wódeczki :)

po pijaku puszczaja hamulce. czy mowisz pierrdoly czy wyzywasz kogos, to jest to co akurat chcesz powiedziec a z czegos sie to bierze, nie? ;) tylko w przypadku zespolu tourette'a mozna powiedziec, ze wykrzykiwane slowa nie sa zwiazane z tym co chcialoby sie powiedziec ;)

u mnie zalezy, czasem mam faze wlasnie na szczerosc, a czasem chce tylko pop*** glupoty. miewam tez fazy na robienie awantur i fazy czarnej rozpaczy:(

Raczej tak aczkolwiek często z nutką przesady, dramatryzmu.

*dramatyzmu .