Spadek przyniosl mi wiecej problemu niz pozytku! Rodzina robi ze mnie zlodzieja!

Piec lat temu zmarla moja mama ktora zapisala mi swoj dom i firme,to jest majatek na ktory ona pracowala zycie.W tym samym czasie ojciec ktory mnie zostawil zapisal mi swoj apartament,ale to jest najmniej wazne w tym wszystkim bo oni zapisali to mnie bo bylem jedynym spadkobierca po nich. Rodzice nie mieli wiecej dzieci po mnie! Gorzej jest z tym co zrobil moj dziadek! Zapisal mi caly dom i restauracje.Nawet nie zapisal,tylko podarowal mi to juz za zycia.Napewno nie zrobil tego z milosci do mnie, tylko po to by dokopać swojemu synowi i jego dzieciom. Moim kuzynom,relacje z tymi ludzmi nie ukladaly sie dobrze. I tu zaczyna sie problem, dziadek umarl a ten dom,restauracja zostaly a wujek jego syn i corka chca mi sporzadzaja mi pieklo na ziemi. Nawet bym olal caly ten dom i restauracje,ale sa przyczyny dla ktorych nie powinnem tego robic.Wujek(brat mojej matki) i kuzynostwo zle sie do mnie odnosi. Dziadek tez byl dla mnie zly,mial do mnie pretensje ze moj ojciec zostawil moja matke ale jak trzeba sie nim bylo zajac na starosc, to do mnie sie zglosil bo oczywiscie jego syn i tamte wnuki nawet go nie chcialy znac. On zrobil juz wszystkie zapisy za zycia. Jak sobie poradzic z tym problemem ze swoja rodzinka? oni powiedzieli mi ze ich okradlem :(

Po ci tyle domów? :O Ty masz gdzie mieszkać! :O Im jest to może bardziej potrzebne :)

sprzedaj i podziel się kasą. na pewno wezmą.

a czemu ma sie dzielic? sorry, to byl dziadka majatek i on dam temu komu chcial ,...nie widze pwoodow bys sie mial dzielic,a tymabrdziej ze twoja rodzinka to jakies darmozjady i nie maja prawa miec do cienbie zadnych pretensji...jezeli oni mieszkaja w tym domu p odziadku to bym ich z radoscia wykopala na zbity pysk. i poza tym to glupi jestes ze sie przejmujesz.

Nawet jak im oddasz dom po dziadku to i tak będą na tobie psy wieszać. Tak pieniądz rządzi niektórymi ludźmi. Radziłabym Ci się zabezpieczyć na wypadek gdyby rodzinka chciała podważać darowiznę po dziadku (bo to chyba była darowizna). Jesli dziadkowi nie przystawiałaes pistoletu do głowy, zeby złożył podpis, to masz pełne moralne prawo korzystac z tego co Ci zapisał. Widocznie miał swoje powody zeby wydziedziczyć własne dziecko. Uszanuj Jego wolę.

Sprawa spadkowa potrafi raz na zawsze zniszczyc uklady i milosc rodzinna. Jesli w gre wchodza pieniadze to wszelkie uczucia przepadaja. Mowi sie, ze pieniadze sa zimne. Na czym Ci zalezy? Jesli chcesz miec uklady z rodzina to przepisz na nich dom i restauracje. Jesli te osoby nie sa z Toba zwiazane uczuciowo to mozesz olac caly temat. Sprawdz tylko u prawnika kiedy dziadek zrobil darowizne i vzy nie ma od niej prawa do zachowku. O ile mnie pamiec nie myli , w ktoryms roku takie prawo mialo wejsc.

Oczywiscie ze uszanuje jego wole, oni sie nim w ogole nie interesowali,olewali go.Jak byl juz schorowany to nawet go nie odwiedzali. Oni mieszkaja oddzielnie, dopiero teraz maja zadania co do jego domu.Dziadek jak bylem maly to mnie nawet nie chcial znac,pod koniec jego zycia moje relacje z nim zmienily sie.Tak to byla darowizna! ja to dostalem a nie ukradlem jak oni mowia! :(

Matko! A ja Ci współczuję, bo z postu to wybrzmiewa tak, jak gdyby wszyscy najbliżsi Ci ludzie poumierali. Strasznie ciężko musi być samemu, ze świadomością, że ta część rodziny, która została, to praktycznie obcy i wyrachowani ludzie. :( Powodzenia!

racja .. Ty rządzisz ;) więc się nie dziel z tymi pasożytami :)

mam podobna sytuacje , dostałam dm po dziadku , a teraz rodzina się odwróciła odemnie , nie chcą mnie znać , a ja nic nie zrobiłam, ten spadek był zaskoczeniem dla mnie ...

Dlatego skoro ja sie dziadkiem opiekowalem pod koniec bo reszta rodziny nie miala dla niego czasu,to czego oni teraz zadaja.Oni go calkowicie olewali jak byl chory,lezal i czekal az ktores z nich go odwiedzi. Teraz wyzywaja mnie od zlodziejow, ze szlaf mnie trafia :(

spadkobiercy ustawowi (czyli dzieci, jeśli żyją, dopiero potem wnuki, rodzeństwo itd.) mają prawo do zachowku, o ile w rażący sposób nie zasłużyli (bili dziadka, były jakieś obdukcje, wyroki sądowe) mogą dochodzić zachowku w sądzie i nic na to nie poradzisz...

japkoska Problem w tym ze dziadek mi to wszystko zapisal za zycia, o czym oni nic nie wiedzieli. Czy w takim przypadku tez maja prawo do tego by zadac swojej czesci.Brat mojej mamy ani jego dzieci nie interesowali sie nim, mnie wypominaja kradziez.Prawda jest taka ze nic nie ukradlem, ja to dostalem. Oddal bym im to,gdyby nie to jak sie do mnie odnosza :(

wszystko w rękach sędziego, fakt, że nie odwiedzali dziadka niczego może nie dowodzić bo teraz to ty będziesz musiał dowodzić, że nie jesteś wielbłądem mam do czynienia z podobnymi sprawami zawodowo i nie takie historie już wysłuchałam ludzie utrzymują nieruchomości, płacą podatki, opiekują się starszymi w rodzinie... a po ich śmierci muszą niestety dzielić się majątkiem z resztą rodziny, która dopiero po śmierci przypomina o sobie dobrze, że dziadek przepisał dom za życia, ale zachowek to zachowek. Spadkobiercy należy się jak psu zupa. noo, chyba że jak wspomniałam, nie było rażących zaniedbań, rękoczynów itp.

Sprawdz z prawnikiem ale chyba jest obecnie prawo do zachowku od darowizny.

zachowek, to na szczęście tylko procentowa wartość spadku, jak sąd uzna, że się należy, to nic nie poradzisz pamiętaj, że dzieci brata (o ile on żyje) nie są stronami w sprawie. Tylko dzieci zmarłego. Chyba, że dziecko nie żyje, to jego dzieci... a co do komentarzy ze strony rodziny - trzeba obrosnąć grubą skórą. Jesli chodzi o pieniądze, to rodzina zapomina o więzach krwi i ciepłych uczuciach....tak jest prawie zawsze w podobnych sytuacjach.... jak rodzina wniesie do sądu wniosek o przeprowadzenie postępowania spadkowego, to się będziesz martwił

Czy to jest tak , ze rodzina na wniesienie takiej sprawy ma okreslony czas? Chyba pol roku? Jestes prawnikiem japkoska?

moim zdaniem jest to zazdrość , bo mój dziadek jak potrzebował pomocy to zawsze mu pomogłam , ciotka i wujek nawet do niego nie zajrzeli , gotowałam mu i sprzątałam a mieszkam 20 km od niego a ciotka 5 minut od niego i nawet słoika zupy mu nigdy nie przyniosła

Wlasnie o tym mowie, ja dziadkowi pod koniec jego zycia pomagalem,mimo tego ze w dziecinstwie mnie nie akceptowal. Jego stosunek do mnie sie bardzo zmienil. Czyli do sadu moglby mnie podac jedynie wujek, bo z tego co napisaliscie jego dzieci nie maja zadnych praw? Moje kuzynostwo go nawet nie szanowało!

od twojego majątku!

więc nie przejmuj się rodzinką