Problem z jego mamą i moją wagą.

Ważę 100 kg i mam 175cm wzrostu- to jest I stopień otyłości. Zdaję sobie z tego sprawę i co jakiś czas się odchudzam tyle, że za jakiś czas tyję więcej niż schudłam- zła dieta, ale może kiedyś trafię na właściwą- bywałam u dietetyków, ale to nie o to chodzi. Rok temu związałam się ze wspaniałym facetem-jedynakiem. Jego znajomi w większości mnie polubili i akceptują- właściwie to tylko jeden się czepia i mnie non stop krytykuje więc źle nie jest. Z moim facetem układa mi się wspaniale tyle, że do tej pory nie poznałam jego mamy. BArdzo się boję, że jak mnie zobaczy to będzie namawiać syna do zmiany kobiety, gdyż stwierdzi, że jak teraz wyglądam jak wyglądam to co będzie za 10 lat. Sama ma obsesję na punkcie odchudzania i jemu też każe się odchudzać. On ma lekką nadwagę z 5 kg. Zaprasza mnie ona ciągle na spotkanie, szykuje dla mnie pościel w domu jak wyjeżdza a on mnie zaprasza, kupiła mi ostatnio prezent z zagranicy. On jej nagadał takich rzeczy, że wyszło, że jestem sportsemnką- że np na siłownię go zaciąnęłam jak razem chodziliśmy. I ona stwierdziła, że dobrze,że chociaż ja o siebie dbam :/ Ostatnio po Sylwestrze też naszykowała nam wszystko w jego nowym mieszkaniu jeszcze w stanie surowym : jedzenie, łóżko. Oczekiwała, że przzyjdę w końću na obiad, ale ja się nie zjawiłam. Ona się obraziła. Wiem, że pora ją poznać , ale boję się jej reakcji. Mój facet też nie kryje, że będzie coś o tym gadać. Muszę ją poznać już w styczniu , bo dłużej nie wypada zwlekać, ale strasznie się boję. Co wg Was powinnam zrobić aby jak najlepiej się zaprezentować?

Weź się za siebie. 1. Jedz 5 razy dziennie w małych porcjach. 2. Oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i nie jedz więcej niż Twój organizm potrzebuje. 3. Unikaj słodyczy, alkoholu, tłuszczów. 4. Uprawiaj sport, biegaj codziennie rano i wieczorem, wykup karnet na siłownie, rób 2x dziennie krótkie cwiczenia w domu, po ok. 20 min 5. Idz na basen, pływaj! 6. Uzywaj kosmetyków ujędrniających, masuj ciało. Walcz o siebie :)

SCHUDNAC :D:D:D

Idż na basen i na aerobik! Trszoek zbijesz z wagi... A jak jemu naprawde na Tobie zależy to nie bedzie się liczył z mamą. 3mam kciuki :D

Dziękuję za te rady, ale chodziło mi raczej o coś innego. Ją poznam w styczniu, a do tego czasu nie schudnę aż tak diametralnie. Chciałam się dowiedzieć jak najlepiej wypaść mimo tuszy. Czy powiedzieć jej dlaczego tak długo jej unikałam? Czy poruszyć temat o odchudzaniu?

A może olać ten temat? I czekać na rozwój wydarzeń. Ona napewno będzie w szoku jak mnie zobaczy.

Hm... Ubierz się jakoś odpowiedni, żeby wyglądac lepiej, ubranie czasami odejmuje kilka kilogramów :) Co do tematu, to może poczekaj jak potoczy się cała sytuacja, może nie będzie tak źle, a jak zacznie się temat, to może powiedz, że to przez jakieś leki ;DDD

glen pierwszy raz bez srania i anusa

E tam zwalać na leki- jak już wejdzie na ten temat to powiem, że lubię jeść :D ale walczę z tym :D Kurcze jej syn przytył przy mnie z 10 kg. On proponował, żebym przy przedstawieniu się [powiedziała , że unikałam jej z powodu wagi to wtedy stwierdzi, że się przejmowałam i wybaczy. I może spojrzy na mnie łagodniejszym okiem.

e? unikniesz żenującej sytuacji, ona uniknie szoku...

Poczekaj aż twoja przyszła tesciowa sama wejdzie na ten temat.. Powiedz jej ze nie kazdy jest idealny...

Gruba A, a gdzie się ubierasz? Nie przeszkadza Ci Twoja tusza?

a tak z ciekawosci.. Ile ty masz lat?

On jej nie chce o tym powiedzieć, bo uważa że to głupie i żeby sama zobaczyła. JA też chciałam by ją uprzedził, ale on nie chce i się zaparł. Ubieram się w normalnych sklepach - Camaieu. H&M, C&A, KApp Alh. Noszę rozmiar dołu- 44, 46 - zależy od ubrania. A góry mam rozmiar 42-44. Oczywiście, że mi przeszkadza ten tłuszcz, ale bardziej dlatego, że ludzie krzywo czasem patrzą, a dresiki nawet skomentować potrafią i czasem się boję żeby przy moim czegoś nie powiedzieli w stylu "jaki pasztet". Bo jeśli chodzi o sam na sam z moim menem to w ogóle mi to nie wadzi. Ułatwia mi to też pracę bo jestem pedagogiem i chętnie mnie przyjmują a i rodzice i dzieci uważają mnie za sympatyczną, bo akurat w pracy z dziećmi mogę powiedzieć że tusza pomaga :)

Jeżeli cokolwiek usłyszysz na temat swojej wagi, to może powiedz, że też próbujesz ją zredukować i zapytaj teściową, co robi, że ma taką wspaniałą sylwetkę, bo też byś chciała.

Andziaska, a tak poważnie, to narażasz swój organizm na przeróżne choróbska. Dzisiaj oglądałam program, w którym m.innymi wrzucono grupę ludzi na 12 dni na same surowe owoce i warzywa. Nie dość, że im się bardzo wyniki badań poprawiły, to w dodatku schudli.

Wiecie , ale z jednej strony myślę żeby sama nawiązać z nią ten temat niż później za moimi plecami będzie mówić mojemu chłopakowi "Weź jej karz się odchudzać". Przecież jemu z tym też nie będzie z tym łatwo. Aczkolwiek z natrętnym kumplem swoim przyjacielem radzi sobie świetnie :D

ubiesz wielkie obciskające gacie - wyszczuplisz optycznie sylwetke i będziesz wyglądać sexowniej... dopóki twój facet nie ściągnie z ciebie ubrań...;D

A żebyś wiedziała, że chciałam dostać od niego gorset wyszczuplający, ale powiedział, że tak tych spraw załatwiać nie będziemy :)

Szczerze mówiąc to nieetyczne co Ci radzę ale z teściową nie ma żartów i pierwsze wrażenie to wrażenie na lata....:) Od jutra zacznij przy facecie przebąkiwać, że źle się czujesz i że masz huśtawki nastrojów...łyknie to na bank..Jeszcze raz odwołaj spotkanie z jego matką ale tak żeby do niej dotarło, że źle się czujesz....A potem idź na następne, przeproś za tamte odwołane i ...powiedz, że masz problemy z hormonami i źle się czułaś i strasznie tyjesz, zjedz przy niej tyle co ptaszek i wspomnij parę razy o tym, że tęsknisz za sportem i że ma wspaniałego syna, że mimo tego, że tu i ówdzie masz więcej nie chce Cię wymienić na inny model....I że całe szczęście chyba wszystko wraca do normy....i bierz się za siebie. Do będzie dobry motywator....

Jest to jakiś pomysł, ale boję się naprawdę, że jak w najbliższym czasie jej nie poznam lub kolejny raz nie przyjdę na spotkanie to nie będę miała czego u niej szukać. Ona naprawdę jest już zła, co mnie nie dziwi. Właściwie to już dzisiaj wypadałoby żebym się jej pokazała... ale wiem ., że tego nie zrobię. No nie mogę się przemóc.