Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lodziomiodzio

wychodzenie w zwiazku

Polecane posty

Gość lodziomiodzio

witajcie co sadzicie na temat wychodzenia razem? Czy wychodzicie ze swoja polowko osobno czy wspolnie? Glupie pytanie, wiem ale ostatnio wyszedl problem ze moja pilnuje ;) Czemu? bo chce wychodzic z nia wszedzie gdzie ona idzie... prawda ze dziwne? Zazdroszcze parom gdzie chlopak/dziewczyna forsuje to zeby zabrac partnera bo sa w sobie zakochani. Jej swietny argument to to ze jesli nie spotykamy sie w parach to ja nie ide - co jest najlepsze? jej kolezanki z ktorymi sie spotyka nie maja chlopaka, wszystki potracily jakos... Powiedzcie mi (PS pozdro dla dzieci neostrady bo taki temat ich wymaga...) czy ze mna naprawde jest cos nie tak? ze chce z nia byc zawsze i wszedzie, wychodzic razem? Zazdroszczy dziewczyna ktore zabieraja swoich chlopakow a potem wszyscy ich obgaduja "wielce zakochani" (sic!) Ja rozumiem ze takie zakochanie i wychodzenie razem to na pocxzatku zwiazku, rozumiem ze jestesmy razem prawie 5 lat ale to co ma znaczy? ze jak 5 lat to ma byc juz rutyna i przyzwyczajenie? NO NIE Jej argumenty to wlasnie to ze one nie maja chlopakow (wygodny argument), ze chce ja pilnowac itd. Wie lepiej ze np do kina bym z nimi nie poszedl i wie to na 100% - mimo ze bym poszedl. Ale to co ona lubi to sformulowania - wiem jakby bylo, wiem co bedzie, wiem jaki bedziesz ogolnie bawienie sie w nostradamusa dolowanie sie i przewidywanie przeszlosci jaki to zly kiedys bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinka57
pewnie chcialabys takiego ktory olewalby cie ;) ja mialam odwrotnie chcialam z facetem wychodzic i zabierac go prawie wszedzie bo odpadaja typowo babskie wieczory ale te byly niezbyt czesto.moj facet mial to gleboko i wolal byc ze swoimi kolegami i wyszlo tak ze mielismy dwa oddzielne towarzystwa, on wychodzil na piwo z kolegami czy kolezankami a ja ze swoimi! to jest chore! oczywiscie zwiazek sie rozpadl a najsmiesniejsze to to ze na poczatku bylo normalnie po jakichs 2 latach zaczelo mu tak odbijac. lodziomiodzio nie wiem czemu ona tak robi bo u mnie moj chlopak robil takie numery wiec ci nie pomoge. poprostu ludzie sa rozni maja rozne zdania i twoja dziewczyna jest podobna do tej wyzej ogrodniczki ;) pozostaje mi wspolczuc ze sie nie dobraliscie, ja chcialabym bluszcza ;) oj chcialabym i nie pisz takich postow bo prawie sie wzruszylam ale to pewnie ze wzgledu na moje doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecypunktwidzenia
chyba was porabalo!!! to ja nie moge nigdzie wyjsc? on wychodzi ze swoimi ja ze swoimi i co mnie obchodzi on i jego znajomi, ja mam swoich i nic mu do tego. jak mu nie pasuje to droga wolna nie on jeden ja musze miec swoje zycie, swoje imprezy, puby, dyskoteki a nie wszedzie jego targac jak drzewo do lasu ;) chociaz nie zdradzam go tak mocno czasem sie pocaluje czy podotykam na imprezce to jestem mu bardzo wierna wiec nie ma podstaw chlopak. wpolczuje twojej lasce daj jej sie wyszalec i sam tez poszalej sobie ile ty masz lat 30? ze taki spokojny jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie chciałabym takiego, który by mnie olewał. Ale w moim związku nie jesteśmy od siebie uzależnienie - np. ja jadę z kolegami na Jam Session, a on idzie z grupą znajomych na karaoke. Codziennie praktycznie robimy coś razem więc nie widzę powodu, żeby raz na tydzień, dwa, nie iść gdzieś samemu. I nie chciałabym faceta, który trzyma się mnie bardziej od super glue - mam swoje zainteresowania. Kiedy ja jestem pochłonięta moimi zainteresowaniami, niech on robi coś innego, a nie siedzi obok i się patrzy. Widocznie Twoja dziewczyna czasami nie chce, byś był wiecznie obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super glue nie jestem popadasz w skrajnosci od razu jak z kolegami wyjezdzasz wow ale ma zaufanie ;) ja bym sie zaczal martwic jakbym wyjezdzal gdzies z kolezankami a ona nie mialaby nic przeciwko :D poprostu lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, gdybym trafiła na takiego, który chciałby mnie zamknąć w klatce i nie dawał przestrzeni do oddychania, pogoniłabym, jak psa. Miłość to wolność a nie niewolnictwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego nie miałby mnie puszczać z kolegami? A ja go z koleżankami? Ufamy sobie wzajemnie, oboje mieliśmy już tyle okazji, ale wracamy do siebie. Dziwi mnie to, że dla was jest to nienormalne, że jadę gdzieś z chłopakami. lodziomiodzio-mój tekst o superglue nie był do ciebie i nie miałam zamiaru nikogo nim urazić, jedynie zobrazować sytuacje i ludzi, o których mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiecypunktwidzenia
nie lubie takich lasek co to zabieraja wszedzie swojego chlopaka, na kazda impreze a jak go z nimi nie da to i tak o nim pierdo........ przeciez tego wytrzymac nie mozna tego sluchania on jest taki sraki owaki ze go kochaja jak sie przytulaja no jak 15 latka jakas zabujana! zygac mi sie chce jak tego slucham wiec wez sie koles jakos zmien bo jakis dziwny jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w skrajnosci popadacie. jak ktoras pisala na babski wieczor bym ja puscil wiec bez przesady. z tego co wie mto ona napewno by mnie nie puscila na wyjazd z kolezankami, ale podziwiam Was i pewnie ona Was rowniez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieprzowa, dokładnie. Zaufanie w związku, to podstawa. Nie mam zamiaru rezygnować z mojego życia tylko dlatego, że z kimś jestem. Owszem, moje życie ulega pewnym zmianom, ale potrzebuję spotkań ze znajomymi i tylko z nimi. Jeśli mój mężczyzna tego nie rozumie, to będą zgrzyty. Najpierw rozmowa, potem ostrzeżenie a jeśli to nie pomoże, to grzecznie dziękuję i zajmuję się swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetwaw
prosze prosze! jakie zaufanie do faceta a potem go sprawdzacie pewnie po kryjomu :D akurat uwierze ze tak poprostu pozwalacie mu na takie wyjazdy, chyba ze same ostro sie bawicie jak z kolegami pojedziecie to wtedy zrozumiem. mam sporo znajomych ale myslenia jak WY, drogie panie to nie zaobserwowalem. Oby Was ta pewnosc siebie i faceta nie zgubila bo przeciez tylu ludzi jest wiernych a zdrady to wymysl telewizji ;D POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co nick mowi o tobie
la firynda to duzo znaczy ;) u mnie zdobylas tym nickiem ogromne zrozumienie twojego podejscia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhahahahaa
rozwala mnie reklama na dole tego tematu " * Zdradza ? Sprawdź swoją partnerkę/partnera! Poznaj prawdę... " jak dla mnie idealnie pasuje hahahahahahaha nawet google ma racje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co jeszcze, pomarańczko? Co jeszcze wymyślisz? :) Wiesz co, lepiej zadbaj o siebie - fryzjer, manicure, siłownia, basen :) Twoje życie powinno nabrać barw :) Pozdrawiam, Słonko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejj, ale wy widzę, nie czytacie ze zrozumieniem :D Kto tu napisał, że ja puszczam na jakieś dłuższe wyjazdy? Pod terminem "jadę" kryje się co najwyżej inne miasto - a nie widzę powodu, żeby nie pozwolić mu jechać z koleżankami na jakiś koncert do miasta obok. Lepiej niech z nią jedzie, skoro ja nie lubie danego zespołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzujcie troche
jestem kobieta choc dopiero 24 letnia i rowniez mialam takie podejscie jak La Firynda i pieprzowa. Uwazalam ze oboje mozemy wychodzic razem i osobno, ze kazdy z nas ma swoje towarzystwo i nie bylo problemu ze sie ze soba nie pokrywaly - normalne. Teraz z perspektywy tych zwiazkow juz nie mam takiego podejscia:( te wolnosci skonczyly sie zdrada lub oddaleniem w zwiazku i mowcie sobie co chcecie ja juz wiem ze to nie jest dobre podejscie, napewno nie w 100% dobre. Owszem mozecie trafic na cudownych partnerow ktorzy nie zdradzaja nie sa nie fair ale koniec koncow prawdy nie poznacie, samej mi sie kiedys zdarzylo zdradzic choc nie seksem - pewnie poczulam za duzo tych wolnosci. pod koniec ostatniego zwiazku sie zastanawialam jak juz mi sie podejscie zmienialo czemu facet mi na tyle pozwala i sie pote mokazalo czemu. Nie wiem jaki jestes lodziomiodzio oby nie bluszcz ale jak pozwalasz na babskie wieczory no to o bluszczasz nie ma mowy ale zyczylabym sobie na swojej drodze takiego partnera bo bym go docenila. Teraz mam takie podejscie jak Ty ze pozwalalabym mu wychodzic ale nie tak jak wczesniej, bez przesady bo to kuszenie losu. Szokuje mnie to ze jestes facetem i masz takie podejscie po TYLU LATACH ZWIAZKU! przywracasz mi wiare w mezczyzn jesli to co piszesz jest prawda. Uwazam ze to szalenie romantyczne chciec spedzac czas ze soba bedac tak dlugo, ze nie ma rutyny, przyzwyczajenia, to piekne. Teraz moge zrozumiec co czujesz i jedynie Cie pocieszyc. Szkoda ze tak duzo czasu, zwiazkow bylo mi trzeba zeby zrozumiec ta kwestie :( lodzio nie wiem co Ci poradzic bo pewnie nie chcesz jej stracic ale nic na sile czasem tak w zyciu jest, pewnie nie jest to Twoja pierwsza dziewczyna choc nie napisales ile masz lat wiec dasz sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie tu autor pisze o jakimś niewolnictwie ??? ja całkowicie rozumiem, bo sama nie wyobrażam sobie siedzenia gdzieś bez swojej połówki ;) i to wcale nie oznacza, że od razu traktuje go jak niewolnika, czy czytam jego gg, sms czy pocztę, po prostu chcemy spędzać razem czas i ja nie widzę w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy, jak często wychodziliście osobno - ja wyżej już gdzieś pisałam, że raz na tydzień lub dwa to nie jest nic strasznego. My po takiej rozłące stęsknieni wracamy. Jak ktoś non stop bez swojej połówki lata, to też przesada. Dziękuję wam za dyskusję, ja muszę uciekać! zajrzę później może ;) życzę miłej dalszej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co nick mowi o tobie
jasne jestem blachara dzisiaj niedziela i jush mi zakneli solarke kuffa! gdzie ja sobie pazurki zrobiem dzisiaj sie widzem z moim sponsorem kupi mi pare dzinsow taki koffany facecik chociash 20 lat starshy no ale cush :D jesli nie masz juz agrumentow to myslisz ze twoj rozmowca jest juz jakas blachara i jedyna twoja obrona to atak i typowe porownania nie pozostaje mi nic innego jak ci wspolczuc z calego serca i nie ze wzg na tresc poprzednich postow tylko na ten ostatni droga LaFiryndo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co nick mowi o tobie
co do posta Ferby dobrze prawi, i mimo ze jestem chlopakiem to z moja tez tak robimy. Ona bardzo chce zebysmy razem wychodzili, poznala mnie ze swoimi kolezankami ktore zna dluzej niz mnie (a zna mnie bardzo dlugo 4 lata!) kolezanki jej mnie polubily (jedna nawet za bardzo i przestala sie z nia spotykac) ja wprawdzie nie mam jakiegos ogromnego grona znajomych bo to ludzie ktorzy maja wlasne rodziny, prace czy wyemigrowali wiec wychodze bardzo rzadko i jak jestem z nimi sam to dziwnie sie czuje bez Niej bo myslami i tak jestem z Nia :) az zatesknilem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvelinka
ja swojego tak puszczalam puszczalam az sie puscil i co na co mi bylo takie podejscie? robcie sobie co chcecie ja wole ograniczone zaufanie bo predzej czy pozniej czy to facet czy kobieta zaczna korzystac ze swoich wolnosci bo jesli partner n to pozwala i sie jeszcze z tego cieszy to czemu nie! ciesze sie ze z obecnym partnerem nie mam takiego problemu! mam nadzieje ze nie skonczy sie to w miare rozwoju zwiazku bo to dopiero poczatek 8 miesiec bycia razem. jak sie pozniej zmieni to sie zalamie bo pokochalam go strasznie i rowniez jego podejscie bo widze ze chce wychodzic ze mna, ze mu na mnie zalezy, ze mnie kocha szczerze i wybierze mnie niz jakas kolezanke czy kumpla i wiecie co mozecie tylko pozazdroscic i zyczyc mi szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:20 [zgłoś do usunięcia] to co nick mowi o tobie wiesz, ale nie wszyscy to zrozumieją tu na forum ;) ja znajomych ze szkoły nie traktuję jak mega przyjaźni, nie czuję potrzeby wychodzenia non stop gdzieś z kimś, najlepiej czuję się w spokojnym zaciszu i tylko ze swoją połówką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ferbi
ferbi............................................................................................................................................................................................................................................... KOCHAM CIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ferbi
:D jak juz pisze to powiedz jak dlugo z nim jestes, jak traktujesz wiernosc w ogole opisz nam siebie. Jako facet po przejsciach ;) szukam wlasnie kogos takiego ale nie wiedzialem ze istnieje - ostatni post mnie rozkleil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a cóż mam pisać o sobie jestem jaka jestem :classic_cool: a w związku nie za długo nie za krótko ;) ale planowana wspólna przyszłość jak najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierność, zaufanie, szacunek i miłość - to najważniejsze podst. związku, jeśli którejś z nich nie ma - związku też nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska z krwi i kosci
Ty co sie zwracasz do do ferby nie rob z nas kobiet jakichs wyzwolicielek dazacych do wolnosci. pieprzowa i ta druga jak wyzej pisali o nicku duzo mowiacym to jednostkowe przypadki ktore pewnie kochaja nutke niech zyje wolnosc i swoboda. Zwiazek to rezygnacja z pewnych swobod chocby z tej ze jak w nim jestem to nie kocham sie z kims innym. Myslicie wogule o slubie? Slub to was w klatke zamknie! Takze uwazajcie, trzeba byc wiernym, kochac az do smierci (nooo tak dlugo!) jak bedzie chory/a to tez go kochac musicie! Nie zmienicie sobie na lepsz model a pomyslcie co do tej choroby jest jakis zajebisty openairek a wy sobie nie pojedziecie bo jestescie takie zamkniete w klatce!!! Straszne jest to bycie w klatce ale wiecie co? Ja wlasnie chce byc w takiem klatce, jestem i jest mi w niej dobrze jestem szczesliwa i co do pierwszego posta to bardzo rzadko ide na babski wieczor czasem mozna ale bez przesady poza tym do najbrzydszych nie naleze i jak ide do jakiegos puby to kleja sie do mnie co jakis czas jakies fagasy i po co mi to?! wole isc z moim facetem przy ktorym czuje sie bezpiecznie. Kolezanki bliskie tez sa wazne ale wybieram zycie z facetem a nie z nimi! To z nim bede mieszkala, dzielila lozko, dom WSZYSTKO! To JEGO kocham! To JEGO wybiore a nie swoje przyjaciolki! Chcecie takiej wolnosci? To czemu singlami nie jestescie? Wtedy problemu nie ma i nikt sie do was do doczepi o niewolnictwo. Prosta sprawa. Lodziomiodzio jaka jest Twoja dziewczyna, jakie macie relacje - bliskie czy dalekie? Jaka ona jest poza ta sprawa? Obawiam sie drogi autorze ze ona poprostu nie dorosla ze jej dupa szaleje bo jak sam mowisz dlugo byla w zwiazku i chce wolnosci jak kolezanki z gory. Zastanow sie jaka ona jest i czy jest sens bycia z nia bo za duzo dobrego moze z tego nie wyniknac bo ona bedzie chciala wiecej i wiecej swobod choc nie mowie ze Ci kiedys powie pocalowalam go no to co to tylko maly buziak o co ci chodzi.... po czyms takim to juz wogule ZEGNAJ ale tak nie musi byc jak bedzie dowiesz sie jesli bedziesz sie dalej z nia meczyl bo chyba cos z meczenia jest w tym ze w tak OCZYWISTEJ i to chcialam podkreslic OCZYWISTEJ kwesti roznicie sie tak skrajnie. Zeby nie powiedziec wprost ma gleboko to czy z nia bedziesz czy nie. Moze Ciebie traktuje do milosci przytulania itd a do zabawy je WYRAZY WSPOLCZUCIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×